Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnego razu Śmiech z więzienia
wyszedł na świat bez uprzedzenia.
Sprytnie wydostał się zza kratek
i śmiech od razu zatrząsł światem.

Zza krat ponurej, kwaśnej miny,
która powstała bez przyczyny.
Na kogo spojrzał idąc ulicą,
ten parskał śmiechu nawałnicą.

Perliście śmieje się dziewczyna,
chłopaka jej aż w pałąk zgina,
zanosi się od śmiechu dziecko,
ojca zaś dławi śmiech zdradziecko.

Grubas się śmieje do rozpuku
trzymając ręce na swym brzuchu,
co podskakuje, trzęsie się, drga,
drgań amplitudę ogromną ma.

Chudzielec z pełną sera siatką
polbruku kostkę liczy gładką,
boli go potłuczona głowa,
głupota wyrwać się gotowa.

Piskliwie chichra się dzierlatka,
obok zaśmiewa się jej matka,
policjant długo śmieje się w głos,
wypadł mu z ręki mandatów stos.

Tu Śmiech się skrzywił od niechcenia,
śmiech w ironiczny się zamienia,
kpi, naigrywa się i szydzi
i tylko swoje racje widzi.

Wesołość zgasła w Śmiechu tonach,
ironia umie tego dokonać.
Czasami płoszy zwykłą radość
ludzkim ambicjom czyniąc zadość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Ten wiersz ma w sobie coś bardzo ludzkiego, z dylematu i ciągłego pytanie o świat i własne w nim miejsce. Co czasem prowadzi do definiowania siebie przez ból i rozczarowanie. A to co nazwane łatwiej jest oswoić.
    • Czym jest miłość, czym jest wolność, czym jest Twoje przekwitanie czym jest dusza i świętości łez tłumionych rozedrganie. Czym jest krzew wyschniętych pragnień, czym jest splot przebytych zdarzeń czym jest noc, a czym poranek czym jest dzień i zmartwychwstanie. Nie wiesz tego nie wiesz wcale jakie życie niesie treści jakie mości znów posłanie jak poświęci los niewieści. Bo wciąż szukasz zależności tupiesz nogą, krzyczysz, ganisz swoją drogę przebyć prosto dziateczkami się pochwalić. I odgrażasz się niebiosom że po miłość pójdziesz boso każdą nocą w animuszu drzwi zamykasz bez przymusu. Ściskasz kraty w umysł wkładasz żywe kwiaty, robót nawał i wyciszasz pożądanie pięknych myśli niesłychanie. I znów pytasz się w pacierzu Boże czemu we mnie wierzysz bo ja sama dnia każdego odpowiadam - dosyć tego. Widzę wolność w bezsilności mam ostoję bez miłości strofy zdarte i przebrzmiałe wierzysz w klatkę - wierzę Panie!         Gdy przestaniesz w nią wierzyć wyzwolisz się.          
    • a w górach śnieg leży chyba pójdę w góry   zachłysnę się mgłami pobiegnę polami   zanurzę się w chmury na białej rubieży   napiszę o tym wiersz że kocham przecież wiesz  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak to pięknie zabrzmiało. Tak naprawdę każdy podświadomie dąży do tego światła, szuka go i pragnie. Wiersz, o którym jest mowa, to most, po którym można przejść, o ile się go bezpowrotnie nie spali.
    • @Berenika97 Niesamowite studium psychologiczne dotkniętej traumą ofiary wojny. Największym dramatem tej kobiety jest konieczność pozostania na miejscu, w otoczeniu, którego każdy element jest bezlitosnym świadectwem i pamięcią.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...