Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jesień jednokosmówkowa


HAYQ

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



HAYQ, śliska ta pępowina, ale zalega, jak wspomnienia, rachunek dorobku wszechobecnego i niedoścignionego w rozważaniach. Wieszcze to nie kwintesencja jeszcze ;)
Trza się - niestety wysilić/wyczulić wbrew pozorom - niestety samemu usamodzielnić...I na własną rękę...Bez względu na naturę i liczbę" łożysk" - bliskie mi dylematy filozoficzno - egzystencjalne. Korzenie...mam je na karku i wiem, jak zalegają.

Pozdrówki:)
kasia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie to ujęłaś Kasiu, barrrdzo mi się podoba - dlatego wytłuściłem to usamodzielnienie :)

Wspólny mianownik mówisz... może to:

Było nas trzech
W każdym z nas inna krew.................(tutaj - niekoniecznie ;)
Ale jeden przyświecał nam cel
Za kilka lat, mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w bród
Alpagi łyk, i dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch
Ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś
Coś działo się

;)
wieszczy czy wiesz czy?
Acha... "psia mać" też pasuje (masz niesamowitą intuicję ;)
Bo ktoś (nieistotne... za przykład brać nie warto) już powiedział: "Sabo (...) nie idźcie tą drogą..."
Dzięki, pozdrawiam serdecznie
P.S.
Edycja: Nie bierz tych paru linijek zbyt poważnie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Się rozumie ;))
wszak:
Nie dla nas sznur samochodów...

bo przecież:
Szczęście trzeba rwać, jak młode wiśnie.
Póki jeszcze czas, nim szczeście pryśnie


żeby nie było:
Już nigdy, jak okrutnie dwa słowa te brzmią.
Już nigdy nie zobaczę twych oczu za mgłą...


ostatecznie:
Przeżyj to sam - przeżyj to sam.
Nie zamieniaj serca w twardy głaz...


i broń Boże:
To ostatnia niedziela,
jutro się rozstaniemy,
jutro się rozejdziemy,
na wieczny czas...


A wszystko za sprawą :
"jesieni jednokosmówkowej"


Uwielbiam takie labirynty percepcji własnej w zderzeniu z wyobraźnią i skojarzeniami - za sprawą wprawnego Autora oczywiście - tęx HAYQ za te chwile ;))

Pozdrówki :)
kasia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Się rozumie ;))
wszak:
Nie dla nas sznur samochodów...

bo przecież:
Szczęście trzeba rwać, jak młode wiśnie.
Póki jeszcze czas, nim szczeście pryśnie


żeby nie było:
Już nigdy, jak okrutnie dwa słowa te brzmią.
Już nigdy nie zobaczę twych oczu za mgłą...


ostatecznie:
Przeżyj to sam - przeżyj to sam.
Nie zamieniaj serca w twardy głaz...


i broń Boże:
To ostatnia niedziela,
jutro się rozstaniemy,
jutro się rozejdziemy,
na wieczny czas...


A wszystko za sprawą :
"jesieni jednokosmówkowej"


Uwielbiam takie labirynty percepcji własnej w zderzeniu z wyobraźnią i skojarzeniami - za sprawą wprawnego Autora oczywiście - tęx HAYQ za te chwile ;))

Pozdrówki :)
kasia.
;))))))))
Zapomniałaś jeszcze: Teresa, auto nie jest do... tudu tu (?) - czy cuś takiego ;)
Czy o tych samochodach i o jabłuszku, to nie ten sam gość śpiewał?
Z labiryntami to trochę na wyrost, ale dziękuję za połechtanie ;)
Miło Cię gościć, pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...