Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Proszę się tak nie martwić, pod ręką są jeszcze dwa wolne laptopy.
Poza tym ciągle ten jad: Kolega pisze to z własnego przykładu, jest zły, nie rozumie
co to znaczy podać mężowi obiad, nie jest w stanie niczego pojąć, tak jak JA.
A teraz Haniu rzut oka na zegarek: 14.41. Najwyższy czas udać się do kuchni
bo zepsujesz szczęście małżeńskie. I znowu nie przypal ziemniaków! :)
  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

AUUUUU! Zabolało Pana , dwa laptopy pod ręka chwalimy się...Myślę że nie tylko to jest przechwałką .... Marzyciel .Pilnuje Pan godziny obiadu , a co zgłodniało się , żona nie gotuje dla tak WSPANIAŁEGO MĘŻA .... proszę ją pozdrowić

Opublikowano

Nadal się promujemy ....ŻAŁOSNE .Niech Kolega nie liczy że zniżę się do jego poziomu i rozpiszę się o tym co kupuje mi mąż lub co mamy w domu. Proszę się już nie kompromitować swoim poziomem a raczej jego brakiem .Pozdrawiam żonę , mam nadzieję ,że będzie Pan zmuszony skorzystać z drogiej restauracji :)

Opublikowano

Hania wyznaje teorie, że każdy kto nie myśli jak ona, to jest degenerat, narkoman itp... Zapewne siedzi sobie nieszczęśliwa w samotni, a małżonek hula sobie gdzieś szczęśliwie poza domem, bo w domu go nie ma - bo JAK taka żona mogłaby siedzieć przy komputerze, gdy taki małżonek siedzi tuż obok.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może wiersze wyszywać, na makatkach, to byłoby coś oryginalnego;) Mogłaby zacząć od haiku, wraz ze wzrostem umiejętności przejśc na prozę:)

Dokładnie, a potem przesyłać je tutaj pocztą.
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podane ze ściegiem:
- ścieg liryczny (wzorowany na esach, floresach z czasów piśmiennica Stefana Augusta, zwane inaczej ściegiem tworskim tudzież "z nutką nostalgii")
- ścieg romantyczny (każde oczko przeszywamy delikatnym cekinkiem "z lekką nutką dekadencji")
- ściek dramatyczny (kolor nitki zmienia się niezależnie "od dnia i godziny");)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...