Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak jakoś gęsto Wrocław krzepnie jak nawilgły ręcznik
musisz wyjść z mieszkania dotknąć poczuć przełknąć
przełknąć iść Kościuszki przeżuć przełknąć jeszcze
spokój już

jazz nam wchodzi w dywan dym nakłuwa ściany wpuszczasz
kilka kropel w ucho bój się dnia i tej co mieszka
drzwi obok choć podobno jest całkiem niezła jak na kogoś
kto śpi tylko na połowie łóżka

zima w klubach altanach kobietach już szukają już wszczęli
śledztwo i chyba jest nawet jakaś nagroda i chyba wczoraj
wyłowili nas z Odry całkiem sinych

stoimy tu we trzech ciemne miasto lekarz ptak i muzyka
co się żarzy tylko w nocy nikt już raczej nie wróci
rano znajdą nas w windzie jak zawijamy broń w szary papier

(wrzesień 2008)

Opublikowano

Messalin: dzięki. chciałem w sumie taki kontrast, ale może faktycznie zbyt duży przeskok się zrobił. przemyślę jeszcze.

Magnetowit: to cytat z Black Sabbath jest=). cóż, lepiej chyba niedosyt niż przesyt. ale możliwe, że jeszcze będę to poprawiał.

dzięki za komentarze
pozdrawiam

Opublikowano

Do połowy zgrabnie nasycasz tekst klimatem, obiecujesz intrygujący ciąg dalszy i potem wszystko to więdnie, aż po teatralną " broń w szarym papierze ". Od połowy już tylko :
stoimy tu we trzech ciemne miasto lekarz ptak i muzyka.
Warto zainwestować w ten wiersz.
Pozdrawiam.

Opublikowano

dla mnie jest tu właśnie zbyt wiele cytatów (nie tylko dosłownych)

black s, budyń, kapela - może więcej lecz tego nie wyłapuję?

widzę kilka zgrabniejszych fraz:
"zima w klubach altanach kobietach"
"całkiem niezła jak na kogoś kto śpi tylko na połowie łóżka"

ale faktem jest, że są fragmenty przegadane, upstrzone nadmiernie;
na ten przykład: zastosowałeś dwukrotnie 'jakoś' - wg mnie o dwa razy za dużo ('chybasz' też na potęgę)

mam również wrażenie, że motywy, sensy gubią się i rozmywają z biegiem strof - plątanina zapewnia nieco oniryczny klimat ale także sprawia, że niektóre metafory czy frazy udają tylko, że coś rzeczywiście znaczą

odbieram to jako szkic do przeredagowania, dopieszczenia

pozdro
z ukłonikiem
i..

Opublikowano

H. Lecter: no cóż, wygląda, że jeszcze trochę nad nim przysiedzę.

Michał Kowalski: jw. tylko gdzie jest to drugie 'jakoś'? bo ja widzę jedno, specjalnie posiłkowałem się Ctrl+F bo pomyślałem, że może wzrok zaszwankował:]. usunąłem jak na razie jedno chyba. aż tak źle, że na minus?

Magnetowit: no tak wyszło jakoś wrocławsko:)

Opublikowano

nie widzę powodów, by się czepiać. tekst spójny,
ciekawe obserwacje; wrocŁawskie, wielkomiejskie.
jest odnośnik; bój się dnia i tej co mieszka
drzwi obok
- bój się Boga - lubię takie rzeczy.
poza tym dużo dobrych fraz, za dużo by wszystkie
tu wypisywać. na +

pozdrawiam
Karolcia :*

Opublikowano

wiersz dobry, szkoda, że nie mogę już oceniać (;P)

jedno ale

jest całkiem niezła jak na kogoś
kto śpi tylko na połowie łóżka

to że śpi tylko na połowie łóżka nie robi z niej prostytutki, więc proponuję

jest całkiem niezła jak na kogoś
dla kogo łóżko nie równa się sen -- wiem że źle ale coś pod to

chyba że chciałeś powiedzieć jest całkiem niezła jak na kogoś kto nie śpi sam - bo w praktyce tyle to mówi

reszta mniam, ale początek lepiej bierze niż koniec.
zdrówko
Jimmy

Opublikowano

mnie się bardzo podoba:) no i jest Wroclaw:) (ja też zamieściłam w ostatnim- to pewnie nasza jesień:D) a ty z wro? to trza jakieś wroclawskie spotkanko walnać;)
ogólnie na plus, może jutro będe bardziej w stanie to coś po-em;)
dobranocki

Opublikowano

Ja naprawdę rzadko chwalę, ale tutaj nie mam wyboru:)

Co gorsza jest jakies 90% szans, że w tym roku się przeprowadzę do tego miasta. Mam tylko nadzieję, że to nie jest miasto powtórzeń, jak początek tego wiersza. Nawiasem mówiąc troche ich za gęsto tam.

pozdrawiam

Opublikowano

Dzięki wielkie=).
Wrocław albo kochasz albo nienawidzisz, stanów pośrednich nie ma, choć sam już nie wiem która wersja ma miejsce w moim przypadku=). ale ze wszystkich dużych miast, w których byłem, Wrocław ma najciekawszy klimat.
A nad powtórzeniami się zastanowię może jeszcze. za czas jakiś.
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czym jest człowiek?... Skorupą z gliny ulepioną… Z prochu, z pyłu sypkiego – weń duszą włożoną. Ona w tej miałkiej masie nie więdnie lecz żyje, Czy to nie cud?... W tym dzieło stworzenia się kryje; Owiane tajemnicą – nierozwiązywalną. Być może Boską?... Piękną?... Na pewno astralną.   To co kruche – na nowo – wciąż trzeba budować, Tak też i ciało strawę musi ci przyjmować, A dusza za życia tę chorobę przejęła, Żeby ją wciąż karmić to człowiecza potrzeba.   Ale czym?... Czym też ona, ta dusza się żywi? Wiarą, że jest coś, co na dłużej uszczęśliwi. Przecież nie nagła rozkosz – ot namiętność byle, Uniesienie chwilowe, które zaraz zginie, Lecz pewność, która mówi: „Zobacz sens istnieje. Nie wszystko płonne, proszę, miej jeszcze nadzieję.”   Jednak dla duszy każdy owoc dziś parszywy, Już na drzewie dojrzewa cały robaczywy. Skoro wiesz, że wszystkie te, które dotkniesz – marne; Sięgnąć po któryś trudu żadnego nie warte.   Więc kroczysz bez nadziei i o suchym chlebie, Pustynią nieskończoną, po jałowej glebie Szukając źródła, w którym woda życia płynie. Ponoć tam jeszcze drzewo poznania się wije.   Ale nie ma oazy – jest fatamorgana, Źródło wyparowało i też uschła trawa, Zostały tylko węże w błocie pełzające; Tak jak ty głodne, na żer – Cię – wyczekujące.   Mimo tego, idźże, bo źródło wypłukało Coś takiego, co duszy mocy by dodało I nie zważaj wcale na jadowite żmije; Walcz o to, co u kresu podróży się kryje. Nie popadaj przypadkiem w przeraźliwy lament, Z odwagą wyjmij w błocie zatopiony diament.
    • @Amber Zrobię, tak to dobry pomysł, taneczną i skoczną piosenkę o dynamicznym przemilczeniu :)) Tak, pójdę w to :)
    • Zerwany krzyk - ostatni półton I rozbity na fotony W błysku końca przechodzę w stan plamy   A miało być widowiskowo   Białe pióropusze rakiet Odprowadziły je do stratosfery Gdzie wykluły się Uranową poświatą   Czarny deszcz i wieczna zima Wypełniły kolejne stulecia Bez kronikarzy  Bez komentarzy  Ale śmierć zawsze jest niema   Tylko te syreny  nie potrzebnie Wcześniej  Napędziły strach  
    • @Leszczym nie, nigdy nie
    • @Leszczym Piosenki zawsze fajnie się słucha.  Spiesz się powoli, na marginesie, można dynamicznie przemilczeć:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...