Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spójrz na mnie
konam z miłości do ciebie
okryj mnie płaszczem swych ramion
utonąć w twych oczach
to moje marzenie

spójrz na mnie jak na kobietę
nie jak na mnie
ale tak jak patrzysz na inne
kiedy się śmieją do ciebie

spójrz na mnie
w mych oczach też można utonąć
w mych ustach doznać rozkoszy

spójrz na mnie jak na kochankę
która stoi u bram do raju
i czeka na jedno skinienie

kocham cię

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin "Dziękuję" za ten erudycyjny wykład z obowiązkową dawką pogardy – nieczęsto spotyka się dziś tak oddanych obrońców poezji przed niebezpiecznym wpływem... emocji. Faktycznie, jak mogłam zapomnieć, że 'muśnięcie wiatru' to relikt poetyckiego średniowiecza, a 'ciepło dłoni' grozi natychmiastowym odebraniem licencji twórczej. "Cieszy" mnie, że pan – niczym samozwańczy Indiana Jones literatury – nadal z uporem przeczesuje każdy wers w poszukiwaniu terra intacta. Choć może czasem warto byłoby wyjść z jaskini własnego ego i przypomnieć sobie, że język to nie tylko narzędzie analizy, ale też komunikacji – nawet z tymi, którzy nie piszą pod dyktando akademickiego żargonu. Rymy gramatyczne? O zgrozo! Inwersja? Lincz! Najwyraźniej poezja to już nie forma ekspresji, tylko egzamin z oryginalności w jury złożonym z trzech słowników i jednego pretensjonalnego wykładowcy. Ale dobrze, niech będzie – przy kolejnym wierszu spróbuję użyć 'intraorganicznych paralel synekdochowych' i zrezygnuję z uczuć. Bo przecież poezja to powinna być operacja na mózgu, nie na sercu, prawda?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        No właśnie, tylko tymi narzędziami trzeba umieć się posługiwać. Jak wpuścisz małpę do warsztatu stolarskiego i pozwolisz jej wymachiwać bez ładu i składu wszystkim, co tam znajdzie, to i tak nie wyjdzie z tego stół ani krzesło.   Powołujesz się na Miłosza, to ja odpowiem Żulińskim: (...) bardzo dobry poeta czyni inaczej: pozwala, by wiersz, jak dorosłe dziecko, odrywał się od niego i żył swoim własnym życiem.   Twój wiersz nie jest dorosłym dzieckiem, skoro musisz mu być matką-kwoką.  
    • @Wiesław J.K., @Naram-sin  Myślę podobnie. Nie wiem czy kiedyś już tutaj był, dla mnie nie ważne, ale niechby został. Nikt nas nie zmusza do pisania i wstawiania wierszy, ale myślę, że każdemu zależy żeby były lepsze, żeby wiedzieć co poprawić, co usunąć i wreszcie żeby się czegoś nauczyć. Przecież nie wszystko, co uleje się z pióra, jest wierszem, mówię tutaj także o sobie. A to, że nie wstawia własnych, nie ma znaczenia. Bo możliwe, że ze strachu, zazdrości, co niektórzy by chwalili, a inni krytykowali. Na innych portalach są czy byli moderatorzy, przez nich wiersze były oceniane lub odrzucane. Czekały w tzw. poczekalniach na publikację lub nie. Tutaj pisać może każdy, ale chyba dobrze wiedzieć i znać prawdę o sobie, bo całkiem możliwe, że się do tego nie nadajemy, może zamiast pisać wiersze, lepiej  np. szydełkować. Sorry za szczerość, wiem, że nie wszystkim się spodoba mój post.
    • Szczuje i jątrzy drażni wyśmiewa Pomyj miednice – skrzętnie rozlewa Obraża co dzień poniża często Plotki rozsiewa – jak żyto gęsto   Kozakiem bywa – do kobiet starych Aktorkę wezwie chętnie – do garów Politykowi wypomni dziadka Nawet królowi – przypina łatkę   Błota słownego – kocioł rozleje O posłach mówi – to są złodzieje Zaś o lekarzach – to konowały A o aktorze – wawrzyn zwietrzały   Za nickiem dziwnym stale ukryty Wciąż wywołuje trzaski i zgrzyty Raz reżyserkę ogolić pragnie A raz – posłankę utopić w bagnie   Pięści zaciska muskuły pręży Słownych wypuszcza gromadę węży Lecz kiedy pozew przyjdzie sądowy Pod dach pisowski – schowa swą głowę   Niemcy mnie biją z Żydami razem Rzeknie – niech im to nie ujdzie płazem I tak zakończy  się kozaczenie Kiedy w oddali ujrzy – więzienie     Powie wszak Zenek potwierdzi Bronek I Grzegorz stary – weteran z Wronek Że choć złość czasem wnika – do kości Chleb najsmaczniejszy – jest na wolności   Chociaż rycerzy wielu już było Głową i sercem – chętnie płaciło Przypomnieć muszę dziś, proszę państwa Żaden z nich mieczem nie bronił – chamstwa…
    • @Naram-sin Pozwól, że zwrócę uwagę na jedną rzecz - pytanie „co cię tu za licho poniosło?” nie jest komentarzem literackim, lecz personalnym przytykiem. Uderza nie w tekst, ale w samego autora, kwestionując jego prawo do głosu. Trudno uznać to za taktowne, a tym bardziej za merytoryczne.   Co więcej, interpretacja, jakoby wiersz balansował na granicy śmieszności, zdaje się pomijać jego świadomie skonstruowaną dwoistość. Ja jako "autor" operuje ironią, kontrastem, przerysowaniem - narzędziami znanymi w literaturze od wieków. Ten pozorny „chaos” to w istocie kompozycja emocjonalna; od groteski po wyciszenie, od uniesienia po introspekcję. Miłość ukazana tu nie ma być wygodna - ma być prawdziwa, a więc zmienna, nieoczywista, niejednoznaczna.   Sztuka nie zawsze jest po to, by się podobać. Czasem jej wartość polega właśnie na tym, że prowokuje, przełamuje schematy, zmusza do wyjścia poza bezpieczne ramy gustu. Krytyka ma sens wtedy, gdy prowadzi do refleksji, nie gdy odbiera komuś prawo do tworzenia. A w tym przypadku, z całym szacunkiem, obawiam się, że pomylono jedno z drugim.   Czesław Miłosz zauważył kiedyś; „Prawdziwa sztuka zaczyna się tam, gdzie kończy się uprzejmość.” Być może właśnie dlatego ten wiersz nie zadowala gustów, lecz porusza - bo nie stara się przypodobać, tylko powiedzieć coś prawdziwego. A to zawsze wymaga odwagi - zarówno od autora, jak i od czytelnika.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...