Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beata Buła

Użytkownicy
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beata Buła

  1. zwabił mnie tytuł...:D a treść wiersza zatrzymała na dłużej :D
  2. zbudził mnie śpiew papugi niby to nic dziwnego lecz przecież to mógł być płacz dziecka od dawna nie słyszę już tego samochód warczy za oknem wyrywa zachłannie do jazdy przecież mógły to być wóz konny z którego podziwia się gwiazd i jeszcze wygrywa godziny kurant dumny na wieży a serce starego dzwona na złomowosku gdzieś leży nie wszystko da się zastąpić jedynie tylko załatać bo choćby się człowiek starał nie zmieni bożego świata...
  3. piękne...szkoda tylko, że życie tak okrutne daje nam natchnienie...[*]
  4. nie pamiętam jak mocno trzymałaś mnie za rękę nie pamiętam gdy me ucho szeptem tuliłaś nie pamiętam twych nieprzespanych nocy odeszłaś zbyt wcześnie gdy wiosna mego życia zawitała matulu moja ukochana odeszłaś
  5. Turnau jest mistrzem. Jego głos potrafi każde słowo zamienić w lekkość, cieplo. On tym głosem przenika przez skórę i dotyka serce...ukłony w Jego stronę ślę...
  6. codziennością okryta maszeruję po wycieranych kocich łbach i zaczepia mnie szpakowaty hipokryta wmawiając mi, że jestem we łzach cóż, on nie wie że na łzy trzeba sobie zasłużyć to odzienie odświętne rozmowa z nim zaczyna mnie nużyć więc dyskutuję niechętnie następnie wszedł na temat moich butów ze skorupek pyta czy zrobiłam je z kawałków potłuczonego serca cóż z niego za głupek a może to innowierca poprawił okulary na swym krzywym nosie od początku kogoś mi przypomina po czym przyznał, że się nie przedstawił mówiąc "tak to moja wina" rozmowa z nim trwałaby bez końca ale mrugnęłam na niego okiem potem mrugnęłam do słońca a hipokryta nagle stał się obłokiem
  7. codziennością okryta maszeruję po wycieranych kocich łbach i zaczepia mnie szpakowaty hipokryta wmawiając mi, że jestem we łzach cóż, on nie wie że na łzy trzeba sobie zasłużyć to odzienie odświętne rozmowa z nim zaczyna mnie nużyć więc dyskutuję niechętnie następnie wszedł na temat moich butów ze skorupek pyta czy zrobiłam je z kawałków potłuczonego serca cóż z niego za głupek a może to innowierca poprawił okulary na swym krzywym nosie od początku kogoś mi przypomina po czym przyznał, że się nie przedstawił mówiąc "tak to moja wina" rozmowa z nim trwałaby bez końca ale mrugnęłam na niego okiem potem mrugnęłam do słońca a hipokryta nagle stał się obłokiem
  8. psoci kłamie i paskudzi to licho :) nic przemielone zostało przez poezji w każdy możliwy sposób, za każdym razem lepiej niż tutaj. ale nie w tym problem, w tym raczej, że wszystkie te określenia, skojarzenia, wnioski, metafory widziałem już wcześniej w innych okołonihilistycznych wierszach. Czyli nie bardzo Pozdrawiam Adam Panie Adamie śmiem rozumieć, że w ten sposób poniekąd oskarża mnie Pan o plagiat a ja nigdy wczesniej z tą tematyką się nie spotkałam, proszę więc o jakis przykład.
  9. nic nikomu nie przeszkadza nic nie stoi i nie chadza i na niczym się nie znając niczym też nie oddychając niczym żyje z nikim sypia nic nie pije nie przełyka to jest taki twór z nicości nie ma zębów oraz kości nic się tylko śmieje z ludzi psoci, kłamie i paskudzi gniewa się wciąż na tez świat że korzysta z nic od lat
  10. zgadzam się z przedmówcą...rady przyjmuję a krytyki się nie boję (oczywiście uargumentowanej) a ta powyżej powiedziałabym, że jest wręcz profesjonalna :) dziękuję i podrawiam
  11. jasne błękitne okna toną w swej niebieskości ona nie jest wcale istotna kobieta bez kobiecości czarne gwieździste niebo tonie od lat w swojej czerni a wtedy gdy nic nie widać przestają być sobie wierni i błękit zalewa rzęsę jak źdźbło trawy poranna rosa ona mu mówi "cała się trzęsę" błądź ręką po moich włosach lecz on jest głuchy na jej wołania bo w myślach jego inna która z pamięci wciąż się wyłania to ona wszystkiemu jest winna
  12. jasność przenika te orgie słoneczne blask świadkiem gdy słońce kocha się z przechodniem potem promieniem zaczepia dziewczynę w sukience jedwabnej a ona ulega oczy swe mrużąc upalny dzień zlizuje krople potu z ich ciał tak jakby chciał zatrzeć ślady całego zdarzenia
  13. nic nikomu nie przeszkadza nic nie stoi i nie chadza i na niczym się nie znając niczym też nie oddychając niczym żyje z nikim sypia nic nie pije nie przełyka to jest taki twór z nicości nie ma zębów oraz kości nic się tylko śmieje z ludzi psoci, kłamie i paskudzi gniewa się wciąż na tez świat że korzysta z nic od lat
  14. nic nikomu nie przeszkadza nic nie stoi i nie chadza i na niczym się nie znając niczym też nie oddychając niczym żyje z nikim sypia nic nie pije nie przełyka to jest taki twór z nicości nie ma zębów oraz kości nic się tylko śmieje z ludzi psoci, kłamie i paskudzi gniewa się wciąż na tez świat że korzysta z nic od lat
  15. jasność przenika te orgie słoneczne blask świadkiem gdy słońce kocha się z przechodniem potem promieniem zaczepia dziewczynę w sukience jedwabnej a ona ulega oczy swe mrużąc upalny dzień zlizuje krople potu z ich ciał tak jakby chciał zatrzeć ślady całego zdarzenia
  16. Beata Buła

    Do M.

    ha ha a mnie się podoba właśnie ten motyw z psami :)
  17. smutny ale prawdziwy...
  18. jasność przenika te orgie słoneczne blask świadkiem gdy słońce kocha się z przechodniem potem promieniem zaczepia dziewczynę w sukience jedwabnej a ona ulega oczy swe mrużąc upalny dzień zlizuje krople potu z ich ciał tak jakby chciał zatrzeć ślady całego zdarzenia
  19. szyby są smutne jak niepogoda i ja jestem smutna...szkoda serce nie bije w jednostajnym przyspieszeniu tylko wciąż myśli o zapomnieniu czy coś zaczyna przemijać a może zabija przyzwyczajenie skąd w sercu moim takie zwątpienie....
  20. Beata Buła

    Ptak

    Upadł na ziemię Przepiękny ptak Ale już nigdy nie poleci Jak to się stało? No jak? Upadł i leży Już nie taki dumny Lecz skruszony I niezdolny do obrony. Nie potrzebna mu uroda Gdy nadziei brak Stracił skrzydło i marzenia Lecz jak to się stało? No jak?
  21. od dawna nie byłam tak smutna od dawna nie miałam w oczach łez ale śmierć jest okrutna to ona nadaje wszystkiemu kres ciebie już nie ma nie powiedziałeś mi „odchodzę” tylko oddałeś swe życie w drodze sam nie wiedziałeś że nadchodzi ona taka straszna, bezlitosna płaszczem z łez otulona jej głosem jest lament jej głosem jest płacz tych którzy zostają którzy Boga o przyczynę pytają. ale oni się tego nie dowiedzą dopóki cię w niebie nie odwiedzą.
  22. osiągnelam swój cel:P
  23. Jak błyskawica pojawia się i znika, Gdy się zaczyna i kończy fizyka. Dziewczęta mdleją, W tle słychać krzyki, Kiedy się zbliża Pan od fizyki. Ten wąs zalotny, Wzrok spode brwi, Wręcz mnie zamraża Gdy we mnie tkwi. Uwodzicielski uśmiech, Potężna postura W jeździe „skodą” Niebezpieczna brawura, Tym właśnie Pan serca kobiet zdobywa! Później nie zauważa, porzuca, rozrywa... Oryginalne uczesanie, Zawsze na czasie, Lekkie natapirowanie, Pan na modzie zna się. Sieje Pan wokół strach, I radość rozsiewa, Kiedy Pan rozkwita, Rozkwitają drzewa. Niechaj Pan okaże swoje dobre serce I już mnie nie trzyma dłużej w poniewierce: Ja, uczennica pierwszoławkowa, Która jest wierną Pana słuchaczką, BŁAGAM!!! Bym w przyszłości nie została sprzątaczką. Bym nie „klepała” biedy, I w zdrowiu żyła, Oraz bym zawsze szczęśliwa była Bym Pana zawsze wspominała mile, Proszę poświęcić mi jeszcze chwile... Moja prośba jest skromna i mała, Abym od Pana czwóreczkę dostała.
  24. Beata Buła

    Każdy

    Każdy jest inny, Inne ma nadzieje. Każdy inaczej z żartu się śmieje. Każdy inaczej na życie spogląda, Każdy inaczej w luserku wygląda. Każdy inaczej ludzi ocenia, Każdy inaczej przeżywa rozstanie Każdy inaczej znosi porażkę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...