Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pusta kartka stoi przede mną otworem.
Kratki zeszytu patrzą jakby oczekując.
Pierwsze wersy zakrywają powoli oczy.
Właśnie zapisuje nos, dusząc kajecik.

Pod nosem wąs zarysuje literami ściśniętymi.
Jakby jeszcze coś mówił, jednak z trudem,
na górnej wardze spoczywa kolejny wers.

Ma ładne zęby- tych oszczędzę,
ale dolnej wargi już nie-pomaluje na czerwono.

Skłaniam się ku końcowi, on wie.
Jeszcze tylko broda,
będzie mu
do twarzy.

Opublikowano

nietrudno zgadnąć, że to metajęzyk, pisanie o pisaniu;
widzę wiersz niby twarz autora, a więc twórczość, sztuka to duchowy portret - co nie jest tak odkrywcze, jak oryginalna forma tego wyrażenia w formie wiersza;
tak, to dobra droga, choć portret wydaje mi się zbyt statyczny;
pozdrawiam!
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziekuje za komentarz :) ciesze się, że spodobał ci sie wiersz :)
A no czerwone usta mogą rzeczywiście być wymowna, aczkolwiek przyznam się, że nie miałem takiego zamiaru :):), ale jak taraz Pani/ty napisałaś to, to sobie to uświadomiłem :):)
Serdecznie pozdrawiam... :) :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...