Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z opowieści ścian


Czarna Perła

Rekomendowane odpowiedzi

wieczorne twoje dotyki
rozlewają się we mnie za dnia
jak sylwestrowe bąbelki we krwi
z czasem trzeźwieję
z miłości
trzeba się otrząsnąć a jednak
jestem przekonana że
przedwczoraj układałeś mnie na swoich kolanach -
puzzle co jednym tylko brzegiem pasują do siebie
łyżeczki

milczący i potargani jak jesienne liście
choć jedynym wiatrem był twój oddech za moim uchem
delikatny jak skrzydła ważki
zniecierpliwiony jak przebiśniegi w ziemi oczekujące

a potem znów
wyciągnięto nas z szuflady
do codziennego użytku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pięknie wszystko płynie, nastrojowo strasznie, tylko pointa jakaś taka, że sprowadza na ziemię, dwa że już nastrojowo zupełnie inaczej, jakoś tak zbyt brutalnie chyba, nie wiem, ale końcówka mnie nie przekonuje, nie jako jej sens, wymowa, tylko ten układ takich właśnie a nie innych słów...

pozdrawiam cieplutko
Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmieniłam tą jedną szufladę, choć nie wiem, czy wyszło to na dobre. o środkowej zwrotce myślałam, ale jednak stwierdzam, że musi zostać. no najpierw mnie układał, potem było jak było, potem wróciliśmy do szarej rzeczywistości. bez drugiej zwrotki byłoby tak, jakby się nic nie wydarzyło.

pozdrawiam
cz.p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zobaczyłam nick pod wieloma wierszami i postanowiłam sprawdzić samą autorkę (niezbyt chwalebna strategia, przyznaję).
otóż wiersz niesamowicie mi się podoba, ale może zaproponuję własną wersję 'do codziennego użytku' (nawiasem mówiąc, bardzo dobra końcówka - ma w człowieka uderzyć i uderza, a już czym - nieistotne).

twoje wieczorne dotyki
rozlewają się we mnie
jak sylwestrowe bąbelki we krwi
z czasem trzeźwieję
trzeba się otrząsnąć;
jestem przekonana że
przedwczoraj układałeś mnie na swoich kolanach -
puzzle co jednym tylko brzegiem pasują do siebie
łyżeczki

milczący i potargani jak jesienne liście
jedynym wiatrem był twój oddech za moim uchem
delikatny niczym zwinięte skrzydła ważki
zniecierpliwiony niczym przebiśniegi jeszcze w ciemności

a potem znów
wyciągnięto nas z szuflady
do codziennego użytku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...