Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tylko ci powiem że umiesz mamić
sklejając słowa wersami pragnień
uczucia mężczyzn chyba masz za nic
wołając chodźże niech wreszcie stanie

za dość cierpieniom tych w nas ukrytych
chociaż różowe zwiesz je szafirem
tłamsiłaś noce co niespożyte
gorącą miłość okryły kirem

teraz jak źródło strofami tryskasz
przyciągasz owszem jak łaźnia w Peszcie
ta nasza miłość miała być czysta
a dzisiaj krzyczysz no właźże wreszcie

w ten ogród kwiatów skropionych rosą
dojrzyj stokrotek radości tycie
mogłaś mieć niebo z gwiazdami nocą
gdybyś kochała przez całe życie

Opublikowano

Dziękuję Jacku :)

tak czasem bywa, gdy się przesyty
w gwiaździstość nieba cudnie ubrane
znudzą dostatkiem, wtedy w kałuży
wolą się kąpać, wody źródlanej
już nie smakują, czyste jeziora
nużą spokojem, sadzawki lepsze
w mule utaplać, pomieszać z błotem
potem piekielne przemierzać cierpce

można zabronić, a wolna wola?
tam satysfakcji wielbię posążek
gdzie zdecyduje - zostaję z tobą,
a dla pewności sam się przywiążę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tłamsiłaś noce co niespożyte
gorącą miłość okryły kirem

miłość nie konsumowana umiera

pozdrawiam Jacek
Panie Jacku! Ok! Ale to takie patetyczne i ociera się o "plagiat" powtarzany przez wieki....
  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...