Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

narażeni na brak uwielbienia

zebrałam swoją wyskokową nienormalność
ja - żebraczka wczorajszych dni zamykam
dom w laptopie
sposobem na przeżycie
ponawiam próbę
dostosowania diety na rzymskie wakacje

zdradzę sekret przedłużenia rączki od parasola
w debacie jak pokonać trzysta lat złej historii

nie zaniedbuję też okazji
by zapytać
co słychać u dawnych bohaterów

w za dużym kapeluszu bezpiecznie
mija ból
- żurawie tworzą klucz do nowego

  • Odpowiedzi 48
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Fajnie zamieszany, Pani Stasiu. Tworzy skojarzenia w głowie, które miziają pracujący umysł ;)

*ja - żebraczka ==> dałbym spację, bo wygląda z nią estetyczniej.

*co słychać u naszych dawnych bohaterów

*dwa razu 'ból' w wierszu mnie lekko boli i ten powrót znikąd w ostatniej strofie do parasola ;) Ale być może tylko mnie.

+
Przekonuje mnie, po prostu.

Pancuś

Opublikowano

zebrałam swoją wyskokową nienormalność
ja - żebraczka wczorajszych dni zamykam usta
rozwichrzonym myślom

{dom z laptopem}-nie pasuje mi i sposobem na przeżycie
ponawia próbę pięknego {uśmiechu bez szczerby}-dlaczego uśmiech jest bez szczerby ?; czy jesteś szczerbata ?; czy piszesz o sobie ?
dobrze dostosowanej diety na rzymskie wakacje

zdradzam sekret przedłużenia rączki od parasola
w debacie jak pokonać trzysta lat złej historii

nie zaniedbuję okazji do milczenia
[milczę więc jak ozłocony puchar i nie pytam
co słychać u naszych dawnych bohaterów]-ładne

[na głowie za duży kapelusz pod którym bezpiecznie
mija ból - żurawie tworzą klucz do nowego]-bardzo obrazowa pointa

Opublikowano

Fagocie, to mile słowa, od rana:D dzięki

Jnuszu, nie umyję ręki :D zatrzymam twoje cmoknięcie :)

Adasiu! dzięki bardzo

bono, uśmiech tobie ślę!
a wszystkim radosci i dobrego dnia!

…. .•* ........ .•*¯¯*•.
….( ……. .•*,•*¯*×...)***­….*•.¸_¸.•* ..*•.¸_¸.•*
. ,•*'¯*•.
...*•-•* ..) DZIEŃ DOBRY!!
……. .•*
……SŁOŃCA NA DZIŚ, POGODY DUCHA
........ ŻYCZĘ WAM Z CAŁEGO SERCA
…. .•* ........ .•*¯¯*•.
….( ……. .•*,•*¯*×...)***­….*•.¸_¸.•* ..*•.¸_¸.•*

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...