Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

byłam szczęśliwa
myślałam że umiem ot tak śmiać się
zaglądać przez ramię w gazetę
szukając niewidzących oczu
w powietrzu

wzbierały chmury
pęczniały niebezpiecznie a ja
nie wiedziałam że można kochać
nie kochając
łudziłam się
słabość winna

że dłużej nie wytrzymam
myliłam się wiele zniosłam
nie wiedziałam a wiedzieć powinnam
śmiech ściśnięty w gardle
nie zwiastował

radości we dwoje
z telewizorem coraz cichsza
po obu końcach stołu i łóżka
zbyt szerokiego aby się odnaleźć
z moich powodów

i tylko wyłącznie moich łez
złych nastrojów na poczekaniu
kompromis gdy się rzekło tak
nie nie wychodzi
czekałam

zacznie się dzień łaskawszy
jutro nie dziś zrobię jak lubi
nie przypalę mleka nie rozbeczę
nad koszulą zawiążę krawat
fotele kupię

beze mnie nie powiem słowa
na szczypany pośladek tej rudej
z kolacją nie doczekaną
do białego rana wypatrując
niepokój

w trzepocie serca rebus
trafi nie trafi w dziurkę od klucza
w końcu udało mu się wychować
tańczyłam jak przygrywał
pokorniałam

pod opiekuńczą ręką
stawałam się dumna że już jestem
tak dobra
iż więcej nic nie mogę
jak uznać że to moja i tylko moja wina
i wyznać wreszcie

co za ulga być sobą

*z inspiracji K. Grocholi

Opublikowano

Tereso!

szczęśliwa umiem ot tak
się śmiać zaglądać przez ramię
w gazetę szukając niewidzących
mnie oczu w powietrzu


Można okroić tę opowieść.
Jest wiele ładnych i ciekawych fraz.
Jeśli znajdę czas chętnie jeszcze zajrzę do wiersza :))
PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Marlett!
Wiem, że można okroić. Jest to roboczy szkic zapisywany (niemalże spontanicznie)) pod wpływem akurat czytanej powieści (niby banalnej a niesamowicie oddającej prawdę o relacjach w małżeństwie).
Cieszy, że znalazłaś wiele ciekawych fraz.
Calym sercem zapraszam jeszcze!
Dziękuję.
:)))
Serdecznie pozdrawiam
-teersa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Takie chwile trzeba przeczekać. Nic się na nie nie poradzi, bo są
jak kataklizmy których nie można ominąć:


to nie omamy i wschodnie dziwy
tęczowe ptaki czerwone śliwy
nie koralowca listki purpury
i słone gaje podwodnej góry

ani nie ostrza tnące rubiny

- to smutek w ustach skarga dziewczyny
i Orion płacze! Mars! Mars goreje!
to pamięć dziejów: Etna! Pompeje!
krew! krew magnolii rozlana w morza

kataklizm wschodu! czerwona zorza!


zastygam niemy - w atolu oko
jedyna cicha ( wysoko... wysoko...)
niebieska żyłka jasnego nieba

aż kończy płakać i znowu śpiewa

(a cykady jej cichutko
dolewają reggae z wódką
z kostką chłodu
żyłką nieba)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



umiesz łowić właściwe...fajowy pomysł...
dziękuję, Judytko
:)))
cieplutkie pozdrówki
-teresa

mm ja nie wiem o co chodzi, nic nie złowiłam,
nie ma za co, wzajemnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ViennaP   Nie pamiętam, pani Agnieszko, a to z jednego powodu - na mnie przypada - jako na jedną osobę - około dwadzieścia osób - piszących i komentujących i czytających, dalej: w dziale kontakty - w smartfonie - mam tylko dwie osoby, oto one: mama i brat i dla pani też jest miejsce, moje dane kontaktowe są publiczne i można je znaleźć - w moim profilu - w eseju pod tytułem: "To Życia Rys."   Łukasz Jasiński 
    • Gdy szukasz sensu wśród pustki życia, Ni stąd, ni zowąd – pojawia się on, Jak szczur przyczajony, w cieniu. By rzucić swój urok na ofiarę.   W ciemności jaśnieją czerwone oczy, Płoną, jak dwie latarnie w bezkresnej nocy, Czuje się ich obecność, lecz nie wiadomo, Czy to przyjaciel, czy wróg.   Wtem z  cienia wychodzi,  nie szczur, lecz Czarodziej. W szatach pełnych blasku wkracza na scenę. Bez różdżki w ręku, z błyszczącym wzrokiem. Czas na przedstawienie.   Nie rzuca zaklęć, nie wzywa magii, Jego czar to słów zmysłowa gra. Obiecuje raje, mówi o nadziei, A w jego oczach lśni kłamstwa blask.   Wszystko jest możliwe, powtarza niezmiennie, Wkrótce zbudujemy nowy, lepszy świat. Za tymi słowami kryje się niepewność, Bo prawda umiera, a zbliża się iluzja. Jego wizje jak obrazy malowane, W serca wchodzą, jak strzały w pierś. Wszystko, co mówi, cudownie zagrane, Życie  zamkiem z piasku staje się.   Opowiada o wolności, równości, O świecie, w którym nie ma wad, W jego słowach kryje się bezwzględność, Każda obietnica to ukryty strach. Zamiast prawdy, on rozdaje sny, Zamiast wolności, daje kajdany. Jego świat jest pełen lśniących dni, Lecz w jego cieniu rodzą się rany. A ci, którzy widzą przez iluzję, wiedzą, Że prawda nie jest tym, co on opowiada. Czarodziej buduje na kłamstwie swoje królestwo, A wiara w niego to upadek w przepaść. Więc nie daj się zwieść jego słodkim słowom, Bo Napierała zamienia marzenia w cień. Uwierz w to, co widzisz, nie w to, co opowiada, Bo jego magia wkrótce wyblaknie, jak przeszły dzień.
    • @lena2_

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak ładnie :)  
    • @violetta   To tylko i wyłącznie pani uczuciowa wiara, która nic nie ma wspólnego z realną rzeczywistością, zresztą: do pani - jako do osoby ograniczonej intelektualnie - nigdy nie dotrze, iż miałem chrzest, komunię i bierzmowanie - mam bardzo złe doświadczenia z wyżej wymienionymi sektami i to samo dotyczy świadków jehowych - oni też są chrześcijanami, poza tym: nie jesteśmy na - PER TY - brakuje pani kultury osobistej, powiem coś pani: nie tak dawno czytałem na Onecie (niemiecka firma multimedialna) - słowiańscy poganie składali ofiary z niewinnych ludzi - tak brzmiał nagłówek, po prostu: niedaleko Płocka znaleziono w ziemi kości dorosłej osoby, dziecka i koński - łeb, jednak: kiedy archeolodzy dokładnie zbadali sprawę - był to niemiecki misjonarz z małą dziewczynką (pewnie pedofil) - mając wcześniejsze doświadczenia z takimi ludźmi - pogańscy słowianie w samoobronie wyrżnęli tych hipokrytów, nomen omen: instynktownie ratując małą dziewczynkę - gwałconą niewolnicę i pochowali w ziemi z szacunkiem - ciało konia wzięli jako pokarm - koninę, prócz - łba... Niech pani nie powołuje jako argumentów - Tory, Pisma Świętego - Nowego Testamentu, Talmudu Babilońskiego i Talmudu Jerozolimskiego i Koranu - wszystko czytałem i to nic innego jak bajki dla dorosłych dzieci, proponuję: pani kupić - Biblię Humanisty.   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dziękuję :-)       Dziękuję @ViennaP @Rafael Marius :-)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...