Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy noc pragnie
całować światło
przylatują ćmy.

Tęsknotą kamienia
do wiatdu przestrzeni
jest piorun.

Gdy niebo zmęczone
deszczem się w ziemię wtula
zasypia w zieleni.

Głód wszystkich białych
zimowych pól
syci się nagłą
wiosną.

Bo gdzieś tam musi być coś
wewnątrz tych zjawisk, w ich stronach
co ma własne serce – własne pragnienia:
niedotykalne, wolne, rozwiane;
ale trwające, ale żyjące.

To wam daję imię

Bóg.

Opublikowano

Przepraszam, że pozwolę sobie poczytać po swojemu.
Tak mi latwiej się wczuć w klimat.

kiedy noc pragnie całować
światło przylatują ćmy
tęsknota kamienia
do wiatru i przestrzeni
jak piorun

niebo zmęczone deszczem
wtula się w ziemię
zasypia w zieleni
głód białych zimowych pól
syci się nagłą wiosną
gdzieś tam wewnątrz
musi być coś

co ma własne serce
i własne pragnienia
niedotykalne i wolne
rozwiane ale trwające
żyją

w imiu Bóg

Jeszcze raz przepraszam za szarogęszenie się, ale nie musisz tego brać pod uwagę.
Zamysł jest i nawet mi się podoba, wersyfikacja mniej. W/g mnie po dopracowaniu może być całkiem dobry wiersz.
:))
Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta zdecydowanie meksykańskie   @violetta takie bardziej miłosne...    
    • @Arsis taka skoczna:) przyjmuje takie hiszpańskie, meksykańskie, dominikańskie:)
    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
    • mam ja buty mam ja buty co sięgają mi do   pępka   przez to brzuch flakami stęka muszę kupić buty nowe drażni bardzo twarda skóra te po prostu są do   picu   nie chce takich w moim życiu wtedy ze mnie jest pokraka wciąż na boki ciało kiwam chyba zaraz się   zapatrzę   na dziewczynę też ma takie wciąż narzeka nie dziwota kiedyś weszła w żyto żyzne podrapała sobie   ręce   teraz żyje w swej udręce przez te buty jak wieżowce nawet pośród nieużytków dosięgały jej do   ramion   już jej mówię tuląc całą tylko skradnę ja onuce po zmaganiach w sklepach tylu wnet dostałem ja po   twarzy   teraz leżę z nią na plaży romantycznie jest i chłodno aż tu skorpion bestia głupia ukuł mnie tak prosto w   palec   my nie chcemy być tu wcale mamy skwierczeć tak na boso nasze mózgi bardzo strute po co tu zawracać   słowem    lecz na koniec wiersza powiem znowu kupę w buty zrobię na paluszkach brak odcisków kiedy w miękkim są klepisku  
    • @Somalija rogale Świętomarcińskie nie są zbyt słodkie? @violetta miłości?   ach...   masz tutaj muzyczną kwintesencję miłości    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...