Koval_ZNowin Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2008 za tą mgłą widzę stają jego buty nie zdążył ich spakować nikt go nie uprzedził że zgaszone światło jest jednoznaczne kończące mimo pięknych wspomnień pociągi nie czekają następna stacja niebo nie ogląda się za siebie nie musi teraz widzi w obie strony a ja mam zostać pilnować co było nasze rozumiem kocha to poczeka na mnie
ot i anka Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2008 taki jak dla mnie za bardzo rozwleczony - można by było pobawić się wersyfikacją. co do treści to trochę banałem zalatuje, szczególnie puenta, ale coś się dobrego kroi. pisz, zobaczymy:) pozdrawiam
teresa943 Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pamiętam z W. Komentarz podtrzymuję. Dopiszę interpretację, jaką mi w tej chwili podpowiada wyobraźnia. Peelka zostaje sama po śmierci partnera. Ze smutkiem wodzi wzrokiem po pustym mieszkaniu. Pozostawione buty wywołują refleksję, że on wybierając się w tę ostatnią podróż, nie zdążył ich zapakować, ponieważ śmierć przyszła bez uprzedzenia i zgasiła życie jak światło...ona teraz już wie, że ostatnią stacją życia jest niebo, więc póki co, musi tu jeszcze zostać, by pilnować tego, co było wspólne... i puetarozumiem kocha to poczeka na mnie Wzruszający i pełen prostoty wiersz o ostatecznym rozstaniu bliskich sobie osób. Nie ma rozpaczy, jest spokój i takie proste zrozumienie kolei rzeczy...Bardzo mnie poruszył, ponieważ dotknął osobistych wspomnień...a jednocześnie pokazał, że aby przyjąć taką sytuację, trzeba rozumieć cel naszej życiowej podroży i znać ostatnią stację. Dziękuję. :) Serdecznie pozdrawiam -teresa
Koval_ZNowin Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. może i tak, ale mimo wszystko i przede wszystko dziękuję pozdrawiam
Koval_ZNowin Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pamiętam z W. Komentarz podtrzymuję. Dopiszę interpretację, jaką mi w tej chwili podpowiada wyobraźnia. Peelka zostaje sama po śmierci partnera. Ze smutkiem wodzi wzrokiem po pustym mieszkaniu. Pozostawione buty wywołują refleksję, że on wybierając się w tę ostatnią podróż, nie zdążył ich zapakować, ponieważ śmierć przyszła bez uprzedzenia i zgasiła życie jak światło...ona teraz już wie, że ostatnią stacją życia jest niebo, więc póki co, musi tu jeszcze zostać, by pilnować tego, co było wspólne... i puetarozumiem kocha to poczeka na mnie Wzruszający i pełen prostoty wiersz o ostatecznym rozstaniu bliskich sobie osób. Nie ma rozpaczy, jest spokój i takie proste zrozumienie kolei rzeczy...Bardzo mnie poruszył, ponieważ dotknął osobistych wspomnień...a jednocześnie pokazał, że aby przyjąć taką sytuację, trzeba rozumieć cel naszej życiowej podroży i znać ostatnią stację. Dziękuję. :) Serdecznie pozdrawiam -teresa powiedziałaś już wszystko ja tylko dodam że dziękuje za obecność i również pozdrawiam:)
Jimmy_Jordan Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 11 Sierpnia 2008 moim zdaniem wiersz powinien się skoncentrować na ostatniej zwrotce bardziej, bo jest ona esencją i owocem przydługiego wstępu poprzedniczek. wiersz sprowadza się do słów: a ja mam zostać więc nie rozwlekaj go przyjacielu ^to jeśli lubisz zmiany i szlify zdrówko Jimmy
Koval_ZNowin Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. No tak ale raczej tą esencją są tu raczej dwie ostatnie linijki pozdrawiam:)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się