Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z prywatnej stacji kosmicznej chmury są jeszcze bardziej odblaskowe


Rekomendowane odpowiedzi

drzewa jak zawsze produkują tlen
dla panów śpiących ponad nimi
upadłych w korzeniach
też podtrzymują przy życiu

są piękne i pożyteczne
jak nigdy przedtem
tak bardzo zielony jest dziś
ten ich chlorofil

na placu zabaw

stateczni obywatele
rozkładają się na ławkach
jakby dawno mieli umrzeć
ich dzieci powoli gubią sens
kręcąc się na karuzeli

leżąc o obraz dalej
zatapiam oczy w teksturę ścian
i ocean spokojny
ponad moją głową

poleżę tak jeszcze kilka chwil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chociaż uwielbiam motyw drzew z Twoich tekstów, to w tym jakoś do mnie nie trafia. Szczególnie psuje mi zabawę to co pogrubiłam. W ogóle dwie pierwsze strofy wydają mi się 'niepłynne'. Za to ostatnia i puenta przeciwnie, bardzo smaczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tytuł nie bardzo, ale potem... im dalej w słowa, tym lepiej... a fragment
(...) na placu zabaw

stateczni obywatele
rozkładają się na ławkach
jakby dawno mieli umrzeć
ich dzieci powoli gubią sens
kręcąc się na karuzeli

leżąc o obraz dalej
zatapiam oczy w teksturę ścian
i ocean spokojny
ponad moją głową

poleżę tak jeszcze kilka chwil

szczególnie tak...:) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - fajnie że zajrzałeś - moje hobby to pisanie wierszy -                                                                                                         Pzdr.
    • Pewien Tatar w Tatarstanie, by być pewnym, że jest w stania, potrzebę nagłą podsycał viagrą i sztywny leży w kurhanie.    Ten kawaler, mieszkaniec Raciąża   już pięć razy na ślub swój nie zdążał,   bo w wigilię ślubu   odwiedzał  pięć klubów   i na dobę się w nicość pogrążał.                                                   
    • Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Zamknięty w sobie, na balkonie stoję, Styczeń mnie dusi, chłód przenika skroń. Papieros w dłoni jak płomień nadziei, Gaśnie – jak ja – w mroźnej zawiei.   Syn w pokoju – widzi, choć milczy, Czy się nie boi? Czy lęk go ćwiczy? Patrzy na ojca – na martwe spojrzenie, Czuje tę pustkę, czuje cierpienie.   Nie jem i nie śpię, a karmi mnie mrok, Już nawet kreska nie podnosi mnie stąd. Życia balans to linia, do śmierci krok, Jak to kusi, ten spokój – może zrobię to.     Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Butelka na stole – znów kusi mnie z bliska, Cisza jak nóż – tnie myśli z nazwiska. Rachunki jak kule, wbite w mój dzień, Nie mogę uciec, choć błagam o cień.   Pieniądze się kończą, do pracy nie chodzę, Przyszłość mnie ściska, to śmierci zimne dłonie. Wiem, że tracę grunt, rozpacz mnie chłonie, Co z tego? I tak każdy już zapomniał o mnie.   Później chociaż zapal znicz na tablicy nagrobnej, W twarz mi już nie spojrzysz, ale może będziesz spać spokojniej.   Nie skrócę tego piekła na ziemi, na życie się nie targnę, Ale nie mam już nadziei – powoli gasnę. Nie będę tchórzem, za bardzo synka kocham, Dlatego mokrą twarz każdej nocy w poduszkę chowam. Ja i tak już umarłem, tak tylko dodam, Wycierpię ile muszę, a później skonam.   Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?   Gdy dym się rozwiewa, zostaje ta pustka, Życie to gra – przegrana za krótka. Czy mogłem coś zmienić, cofnąć ten czas? Czy to ja zbudowałem ten martwy świat?
    • @_M_arianna_ ...za późno  :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...