Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ty, Rafale, byłeś poezją.
Byłeś każdym swoim wersem.
Każda kropla twojej krwi
była całym tobą.

Ty, Rafale, wciąż szukałeś.
W każdym miejscu
rozglądałeś się za szubienicą.
Swoją prywatną. Osobistą.

Ja, Rafale... Cóż mogę rzec?
Ja jestem wierszem,
który nie zostanie ukończony.
Ja w każdym drzewie widzę
zapraszający gest
wisielczej gałęzi.

Opublikowano

niepotrzebnie na początku każdej strony umieścił Pan zwrot do Rafała W.
tytuł wszystko mówi..

"Każda kropla twojej krwi
była całym tobą"

drugi wers kłuje w oczy
nie pasuje do pierwszego całkowicie bym go zmieniła..

"W każdym miejscu
rozglądałeś się za szubienicą.
Swoją prywatną. Osobistą."

skreśliłabym "w każdym miejscu" a zamiast "swoją prywatną.osobistą"
umieściłabym po prostu "własną"

"Ja jestem wierszem"
"Ja w każdym drzewie widzę"

"ja" jest tutaj zbędne i razi

mam nadzieję, że nie uraziłam cię tymi uwagami..
tak bym widziała ten wiersz :))
teraz zacinam się na tych kilku rzeczach :))

a ogólnie ciekawa koncepcja
widzę, że blisko jest Pan z poezją R. Wojaczka.. :)
gratuluję wyboru :)
hmm.. i całkowicie rozumiem Pana "zadumanie"

pozdrawiam
co złego to nie ja :))
Emilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo dobrze, że ma Pan swoje zdanie :)
to były tylko moje sugestie..

fakt - boimy się zmieniać cokolwiek, bo po zmianach NASZ wiersz staje się tak jakby CUDZY
choć nie jest to tak do końca prawdą.. :)



tutaj uprę się troszkę przy swoim zdaniu..
słowo "ja" przeszkadza.. naprawdę
ponieważ
już występuje w Pana wierszu, choć nie jest napisane czarne na białym.. :))
po prostu się JE czuje..
a wiersz należy czuć
hmm.. ale skoro MUSI zostać.. :))
jak już wspomniałam, to były moje własne subiektywne sugestie..

hmm..
czasem jednak warto przemyśleć uwagi osób, które czytają i odbierają Pana wiersz

pozdrawiam
Emilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kiedyś czytałem wnioski z jakiś badań i okazało sie, że potencjali samobójcy nader często i czasem bez przyczyny używaja zwrotu "ja".
Oczywiście nie oznacza to, że mam ochotę na jakis skok w bok, ale miał yć to wiersz do poety, który jedna skoczył na boczek. (tak mówią) i stąd to ja.
O tym właśnie myślałem, kiedy pisałem o pewnego rodzaju symbolach.
BArdzo pozdrawiam Emilię i zapraszam do siebie: www.podpiorem.republika.pl
P.G.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo sympatycznie, a zmagania z własnymi wierszami, bo nie chcą się podporządkować, znamy wszyscy. Pozdrawiam. 
    • Idziemy. Las jeszcze śpi, ale już czuje nasz oddech - gałązki pochylają się nad nami jak anioły, które chciałyby dotknąć tego ciepła między naszymi dłońmi. Mech pod stopami jest miękki jak skóra snu, jak cienka warstwa marzenia, która ugina się pod nami, zapamiętując każdy krok, każde drżenie, każde zbliżenie ramion. Trzymam Twoją dłoń - delikatną, drżącą, pełną ukrytych iskier - i czuję, jak pulsuje w niej światło, jakby Twój puls chciał wejść w równy rytm z moim. Opowiadam Ci bajki : o drzewie, co marzyło o gwiazdach, o rzece, która nosi na plecach całe niebo, o wilkach uczących noc oddychać śpiewem. A Ty śmiejesz się - tym swoim dziewczęcym  śmiechem, co rozświetla ciemność, dotyka mojej szyi jak ciepły powiew - i wtedy wiem, że każda opowieść jest o nas, choć ani jedno słowo nie wypowiada naszych imion. I nagle wiem - wystarczy jeden Twój dotyk, ten najcichszy, by we mnie rozświetlić całe niebo - takie, które drży w rytmie Twojego oddechu. A potem - pojawia się siódme niebo. Nie nad nami, lecz tu, w przestrzeni pomiędzy, gdzie Twoje palce wtapiają się w moje, gdzie nasze oddechy stają się jednym cichym płomieniem, którego nie gasi nawet chłód lasu. Idziemy dalej, po mchu, co pamięta nas lepiej niż czas; po świetle, które łapie się Twoich włosów jak rozgrzane złote nici; po ciszy, która owija nas jak miękka chusta, nie pytając, dokąd zmierzamy. A las, ten stary, wierny las, szepcze za nami: - wróćcie. Bo jeszcze nie wszystkie drżenia opowiedzieliście sobie dotykiem.                      
    • @Laura Alszerpodrywa dziewczyny:)
    • @violetta sugerujesz, że Migrena to agent 007? ;) 
    • @Kwiatuszek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Kwiatek dla Kwiatka :)   A wiesz, dwóch gości rozmawia, na temat tego, co powiedzieć kobiecie, dając jej kwiatka. - Jak to co?  Zwyczajnie,  - Kwiatek dla kwiatka.  Ale akurat przydarzyło się pudełko czekoladek więc... - Pudło dla pudła, powiedział. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...