Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo mi się podoba. Pozbyłem się dwóch wersów, dlatego, że bez nich wiersz
wydaje mi się jeszcze lepszy. I jakby... przyspieszył - teraz już nic Go nie powstrzyma.

Pozdrawiam.

Ciekawa ta " szybka " wersja. Dzięki, Boskie. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A co w moim komentarzu nieładnego?, jeśli można wiedzieć.

Komentarz bardzo ładny. Skojarzenia biorą się stąd, że pańska skromna aktywność na forum jest w pewien sposób ukierunkowana. Rozumiem, to przypadek. Przepraszam...

Moja skromna aktywność na forum jest ukierunkowana tam, gdzie jest wiersz, albo zły, albo bardzo dobry, nie lubię komentować wierszy średnich i oceniam je rzadko kiedy, słabe wiersze trzeba usuwać z tego działu, bo to miał być dział dla literatów, nie dla kmiotków, a z kolei naprawdę dobrych wierszy jest tu wbrew pozorom niezwykle mało, więc niech już Pan sobie daruje tę ironię, jest Pan tchórzem który nie umie obronić własnego tekstu, omija pytania dotyczące własnego dzieła, próbując ośmieszyć krytyka tanimi chwytami, plebsem prowadzenia dialogu, nie szanuje Pan czytelnika którym jestem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Komentarz bardzo ładny. Skojarzenia biorą się stąd, że pańska skromna aktywność na forum jest w pewien sposób ukierunkowana. Rozumiem, to przypadek. Przepraszam...

Moja skromna aktywność na forum jest ukierunkowana tam, gdzie jest wiersz, albo zły, albo bardzo dobry, nie lubię komentować wierszy średnich i oceniam je rzadko kiedy, słabe wiersze trzeba usówać z tego działu, bo to miał być dział dla literatów, nie dla kmiotków, a z kolei naprawdę dobrych wierszy jest tu wbrew pozorom niezwykle mało, więc niech już Pan sobie daruje tę ironię, jest Pan tchórzem który nie umie obronić własnego tekstu, omija pytania dotyczące własnego dzieła, próbując ośmieszyć krytyka tanimi chwytami, plebsem prowadzenia dialogu, nie szanuje Pan czytelnika którym jestem.

1) Pana aktywność to póki co odgrywanie się i publikowanie gniotów - nic ponad to.
2) Usuwać jeśli już, panie nie-tchórzu,
3) dlatego Pana wiersze wylatują,
4) Pan za to broni do upadłego swoich dzieł,
5) żal.pl

Pancuś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności



Brałaś coś? naprawdę niezłośliwie pytam. że mi tam minusa za wg ciebie chaotyczność wlepiłaś nie ma znaczenia. przecież to opis płonącego lasu!

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.

z butrymem zgadzam się że to wiersz obrazek, jednakże nie prosty (interpretacja barbary dowodem;) estetyka dla estetyki fakt, ale wg mnie bardzo dobrze prowadzona. nie przekazuje nic ważnego? a musi?
właśnie zdejmowałem psy z wiersza W. Talara zawieszone z powodu poruszenia WAŻNYCH problemów globalnych

ten wiersz obrazuje, i jest to zrobione dobrze. więc plus (wirtualny nieprzeliczalny) i uznanie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności

na brzeziny białym stole
smak późnych miodów
w dotyku szorstkich
palonych na pół

A mi ten fragment kojarzy się z papierosami na stole, tytoniem aromatyzowanym miodowym i wywołuje złe konotacje propagowania palenia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności



Brałaś coś? naprawdę niezłośliwie pytam. że mi tam minusa za wg ciebie chaotyczność wlepiłaś nie ma znaczenia. przecież to opis płonącego lasu!

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.

z butrymem zgadzam się że to wiersz obrazek, jednakże nie prosty (interpretacja barbary dowodem;) estetyka dla estetyki fakt, ale wg mnie bardzo dobrze prowadzona. nie przekazuje nic ważnego? a musi?
właśnie zdejmowałem psy z wiersza W. Talara zawieszone z powodu poruszenia WAŻNYCH problemów globalnych

ten wiersz obrazuje, i jest to zrobione dobrze. więc plus (wirtualny nieprzeliczalny) i uznanie.

Biorę i to co dzień rano i wieczorem ;)
Tym bardziej tekst zyskuje. Ty widzisz płonący las, ja to co napisałam i niech tak pozostanie. Wersja płonącego lasu jednak jest zbyt prosta jak na Piotra. Myślę, że ukrył w nim dużo więcej. Zresztą wiersz opublikowany- wiersz sprzedany. Każdy ma prawo do własnej interpretacji oby tylko nie była oczywiście nadinterpretacją. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Komentarz bardzo ładny. Skojarzenia biorą się stąd, że pańska skromna aktywność na forum jest w pewien sposób ukierunkowana. Rozumiem, to przypadek. Przepraszam...

Moja skromna aktywność na forum jest ukierunkowana tam, gdzie jest wiersz, albo zły, albo bardzo dobry, nie lubię komentować wierszy średnich i oceniam je rzadko kiedy, słabe wiersze trzeba usuwać z tego działu, bo to miał być dział dla literatów, nie dla kmiotków, a z kolei naprawdę dobrych wierszy jest tu wbrew pozorom niezwykle mało, więc niech już Pan sobie daruje tę ironię, jest Pan tchórzem który nie umie obronić własnego tekstu, omija pytania dotyczące własnego dzieła, próbując ośmieszyć krytyka tanimi chwytami, plebsem prowadzenia dialogu, nie szanuje Pan czytelnika którym jestem.

No cóż, bez komentarza...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności

Dzięki, Basiu, że było ci po drodze z tym wierszem...Cieszy interpretacja. Pozdrawiam ciepło.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności



Brałaś coś? naprawdę niezłośliwie pytam. że mi tam minusa za wg ciebie chaotyczność wlepiłaś nie ma znaczenia. przecież to opis płonącego lasu!

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.

z butrymem zgadzam się że to wiersz obrazek, jednakże nie prosty (interpretacja barbary dowodem;) estetyka dla estetyki fakt, ale wg mnie bardzo dobrze prowadzona. nie przekazuje nic ważnego? a musi?
właśnie zdejmowałem psy z wiersza W. Talara zawieszone z powodu poruszenia WAŻNYCH problemów globalnych

ten wiersz obrazuje, i jest to zrobione dobrze. więc plus (wirtualny nieprzeliczalny) i uznanie.

Moje są tylko słowa a obrazy należą do czytelnika. Dzięki, Magnetowit za uznanie - jak najbardziej przeliczalne. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pokuszę się o interpretację.
Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny.
Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom.
Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań.
Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne.
"W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek.
"niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko.

W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń :

Mirosław Butrym napisał:

Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie.


Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus.


Serdeczności

na brzeziny białym stole
smak późnych miodów
w dotyku szorstkich
palonych na pół

A mi ten fragment kojarzy się z papierosami na stole, tytoniem aromatyzowanym miodowym i wywołuje złe konotacje propagowania palenia.

Zaprawdę, frapujące są " butrymowe " wizje...ale dzięki serdeczne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w Warsztacie zachwaliłem, pozostaje zaplusować :)
Zmiany chyba drobne są, jutro poszukam na warsztacie to zobaczę, co i jak, ale i tak mi się podoba.

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w Warsztacie zachwaliłem, pozostaje zaplusować :)
Zmiany chyba drobne są, jutro poszukam na warsztacie to zobaczę, co i jak, ale i tak mi się podoba.

pozdr.

Miło, że znowu jesteś. Dzięki serdeczne. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...