Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiem ze istniało wiele dróg wyjścia
z tego ciasnego obłędu
zbudowałeś most z resztek uczuć
masywny pomost między twoim
i moim ,,ja''

wspinaczka po stromych stokach
zimnej wyrozumiałości
podtrzymywana twoim oddechem
nagie skały przeznaczenia asekuracja
zawładnęła umysłem


być może świadomie huśtałam się
balansując chwiejnie po rozedrganej
konstrukcji moment stał się
wiecznością

nie pomoże gumka do mazania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To może ja ją (resztę) przerobię na oddzielny wiersz:


fotografie

na życzliwie kolorowych
fotografiach z rozszarpanego listu

dwóch nagich taterników wspina się na szczyt
niedostępnych dla mnie chwil

wiatr westchnień zwęża oczy
pot zdobywców na ciałach lśni
a na górze marzeń
rozkwitają białolistne kwiaty

ponad nimi

wspomnienia pąsów
zachodzą w dolinach naiwności
krwawią wstydliwe uśmiechy
zbyt dalekich zapędów rąk


Eee.. tak sobie wyszło.
Pozdrawiam i dziękuję: miałaś rację - wyniosłem się z tego okropnego miejsca jakim są haiku :)
Opublikowano

ale niespodzianka;)....dziekuje ze wpadłes:)...i za przeróbke..jak dla mnie bardzo udaną...No widzisz:)..bardziej tutaj mi pasujesz....wiec prosze mi już na manowce nie schodzic;):):)...pozdrawiam ciepło:)
Bernadetta

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To może ja ją (resztę) przerobię na oddzielny wiersz:


fotografie

na życzliwie kolorowych
fotografiach z rozszarpanego listu

dwóch nagich taterników wspina się na szczyt
niedostępnych dla mnie chwil

wiatr westchnień zwęża oczy
pot zdobywców na ciałach lśni
a na górze marzeń
rozkwitają białolistne kwiaty

ponad nimi

wspomnienia pąsów
zachodzą w dolinach naiwności
krwawią wstydliwe uśmiechy
zbyt dalekich zapędów rąk


Eee.. tak sobie wyszło.
Pozdrawiam i dziękuję: miałaś rację - wyniosłem się z tego okropnego miejsca jakim są haiku :)

Wiesz?...te,, wspomnienia pąsów''..razem z obrazem tej pąsowej ,zabłakanej we włosach róży..stworzyły całkiem zgrabny obraz;)....pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak myślisz? Nie za smutne? Czy raczej gorzkie. Ale i w Twojej wersji jest tyle goryczy...
Pozdrawiam :)
goryczy jest sporo:)...jestes dobrym psychologiem...czy tez moze znawcą dusz?..kto wie....
pozdrawiam...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Raczej "Łowcą snów" :) Jak i Ty zresztą, jak i każdy kto choć raz próbował cokolwiek napisać.
Pozdrawiam.

hmm..ja moje sny zamykam w drewnianym pudełku marzeń;)...widzisz...straszna ze mnie egoistka:)....pozdrawiam ciepło:):)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





walę się w piersi (i wdycham noc)

pełnia cy cóś -
od drzwi do drzwi
pies na baby


Ja nie jestem pies na baby!
- raczej sokół, orzeł, sęp?
Pies by nie dał przecież rady
po balkonach do niej wejść

aż na trzecie. Zasypiała
i lipcowy sypał deszcz.
Szum się zakradł w kształty ciała,
a ja z deszczem... I ja też.

To tylko złudzenie senne...
kropli odgłos... zwykły deszcz...
- włosy gładziłem jej ciemne,
aż dreszcz przybiegł ("ja też... też...")

Czego za dnia żałowała,
nocą dał lipcowy deszcz.
Krople i szum w nagich ciałach,
gdy westchnęła... i ja też...


Ja nie jestem pies na baby
- pies by nie potrafił zleźć!
Po balkonach, po cichutku...
makak, gibon... lecz nie - pies.

I bałamut też nie jestem,
a co złego - to na deszcz.
Na te okna niedomknięte,
bo sny - każdy ma. Ja też
(ty też...)



Zainspirowane Twoim pudełkiem z marzeniami i haiku Kufelka :)

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=78326#dol

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Jest październik i mamy polską złotą jesień - mówiłem już o tym w sierpniu, a potem będzie przedzimie i na przełomie grudnia i stycznia będzie śnieg, zawierucha i mróz i to nic nie ma wspólnego z religią ocieplenia - sekciarskim dogmatem dla ludzi głupich.   Łukasz Jasiński 
    • @Berenika97 ... lustro  przygląda się z ciekawością  myśli bawią kolorami  słów których  nie trzeba wypowiadać olśnione oczy płoną  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • Bardzo dobrze rozpisałeś ten wiersz na dwa bieguny - codzienność ludzi, którzy ledwie wiążą koniec z końcem i przepych, w jakim żyją elity rządzące.  Światem rządzi pieniądz - to jest tak banalne, że przestaliśmy już zastanawiać się, co to naprawdę oznacza. Człowieczeństwo w tej rzeczywistości jest niczym, w rzeczywistości, w której tyle jesteś wart, ile ktoś zapłaci za Twoje zasoby (szef, korporacja, państwo). Inaczej zasadniczo nie masz prawa żyć. Współczesna, oparta na globalnych rynkach finansowych, gospodarka ogólnoświatowa, skazuje miliony ludzi na egzystencjalny śmietnik. Jednocześnie mała grupa posiada tyle dóbr, że nie byłaby w stanie tego skonsumować, nawet żyjąc nie 100, ale 1000 lat. Ostatnio coraz więcej mówi się o trendzie w polityce społecznej, który zakładałby sytuację, w której każdy otrzymywałby od państwa minimalny dochód zapewniający przetrwanie. Rzecz do rozważenia, tym bardziej, że miejsc pracy nie będzie przybywać. Rewolucja przemysłowa zlikwidowała miliony miejsc pracy fizycznej (w fabrykach, itd.), obecnie AI zlikwiduje także miliony miejsc pracy umysłowej. Co wtedy z masami zbędnych ludzi, za których możliwości pracy nikt nie będzie chciał zapłacić? Dlatego minimalny dochód gwarantowany to coś, co koniecznie trzeba wprowadzać coraz szerzej. Inaczej przewiduję nasilenie wojen na świecie. Zlikwidują przeludnienie, na wojnach łatwo się wzbogacić, a walki zagospodarują nadmiar niepotrzebnych ludzi. Jest też szansa, że na skutek działań wojennych (np. użycie broni nuklearnej, czy innej, mającej skutki globalne) cofniemy się do czasów, gdy znów ludzkie ręce i umysły będą miały swoją uczciwą cenę. Na pewno obecnie rządząca opcja polityczna nie będzie jednak wspierać polityki socjalnej. Ale przecież odsunęliśmy od władzy nienawistnych pisiorów, więc dlaczego "śniadanie jemy z poczuciem winy"? Toż w uśmiechniętej Polsce zamiast "mijać się jak duchy z rachunkami w oczodołach", mamy się uśmiechać. A dzieci, ogrzewające się przy rysunku słońca, przynajmniej nie będą musiały cierpieć o o wiele bardziej traumatycznych katuszy na lekcjach religii.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...