Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przed każdym wyjściem napojeni i wściekli
bo duszno jest zawsze na najwyższym piętrze
a u mnie niżej mieszkali bogowie
i do tej pory się temu dziwię

lata mijały jak pociągi miasta jak widokówki
poznane mniej lub bardziej kobiety
obite mniej niż bardziej mordy
zgubiłem gdzieś ten list od ciebie
dobrze się zapowiadało
minęło

jakieś wspomnienie wpada ucho jak melodia
to wtedy tam wiesz
było miło

i do pewnego czasu ciągle się wracało
tam jeszcze było gdzie wracać
tandetne przygody jak z tanich romansów
gdy prosto z przystanku poszliśmy do łóżka

(i o tym się raczej w wierszach nie pisze
że kogoś się usuwa w imię wolności)

ciągle posępni i straszliwi sędziowie
w mundurach i w habitach
o twarzach ojców i matek
grożących palcem za wyciągnięcie penisa
za walenie konia pod kołdrą
jak spowiedź dziecięcia bez wieku
jak złoty strzał w przypływie złudzenia
że po tamtej stronie ich nie ma

i została po tobie ta książeczka
sznur dawno ściągnęli i jakoś się żyje
dalej z tym samym gównem na twarzy
zmytym spowiedzią i rzutem na tace

widzisz korowód jak tańczą zuchwale
maski z plastiku nowych bohaterów
są jak Jaś Wędrowniczek przepity kranówą
odbijają się od siebie i cuchną mydłem


czasem się jednak spotykamy i mijamy
nie chcemy mówić o tamtych rzeczach
wiesz u mnie w bloku niżej mieszkali bogowie
i do tej pory się temu dziwię

Opublikowano

Przyznam, że tytułu nie jestem w stanie rozszyfrować Jedyne skojarzenie, jakie mi przychodzi wydaje się być zbyt banalnym

Podmiot liryczny wypowiada się na tematy osobiste Można przyjąć, że jest swego rodzaju myślicielem, być może poetą, artystą; inteligencji mu w każdym razie nie brakuje

W pierwszej strofie mowa jest o młodości przepełnionej buntem, złością, sprzeciwem wobec aktualnych realiów; o chęci wybicia się z przygnębiającej i ograniczającej rzeczywistości 'Bogowie' to odpychane wzory, postacie które praktycznie winny pełnić rolę autorytetów niejako naturalnie (mam na myśli rodziców, najbliższych) Niewykluczone, że rozchodzi się jednak o osoby, których się nie dostrzegało, nie ceniło należycie, a okazały się bardzo wartościowymi (co udowodniły swoimi zachowaniami)

Zwrotka następna mówi o przemijaniu, czasie, którego się nie wykorzystało i pierwszej miłości, poważniejszych kontaktach z przedstawicielkami płci pięknej Jakkolwiek - ani jeden związek podmiotu lirycznego się nie utrzymał (a przynajmniej te z młodości) Następne strofy w podobnej tonacji - ból, rozgoryczenie, zawód spowodowane niepowodzeniami na płaszczyźnie uczuciowej Częste powroty do minionych wydarzeń; dobrych wspomnień nie było dużo

Peel w strofie szóstej opowiada o nieustającym strachu, stresie prowokowanym przez postaci stojące nad nim W zasadzie od pierwszych wersów odnoszę wrażenie, jakby podmiot liryczny wracał do czasów PRL-u Pewnie się mylę Tak czy inaczej myślę, że peel nie wypowiada się w tejże zwrotce tylko w swoim imieniu, acz pokolenia, czy grupy przyjaciół, znajdującej się w podobnej sytuacji, mającej zbliżone poglądy i postawy Jednakże następna strofa sugeruje, że słowa te były kierowane do bliskiej osoby, która odebrała sobie życie, bo nie była w stanie uporać się z wszelkimi przeciwnościami, problemami Nie mam jednak absolutnej pewności

Pomimo dość sporych barier zarówno czasowych, jak i emocjonalnych peel wraca do przeszłości, do postaci, które kiedyś były mu bliskie (niekoniecznie w sposób materialny, cielesny)

Przyznam, że frapujący wiersz, nie znaczy zły Mnie przekonał Ciekawe metafory i poruszająca tematyka Dlaczego nie Z (wiem, że jakiś czas temu odpowiadałeś na podobne pytanie, ale nie mogłem się powstrzymać )? Ode mnie bardzo solidny plus, biorę tekst do ulubionych

Pozdrawiam

Opublikowano
ciągle posępni i straszliwi sędziowie
w mundurach i w habitach
o twarzach ojców i matek
grożących palcem za wyciągnięcie penisa
za walenie konia pod kołdrą
jak spowiedź dziecięcia bez wieku
jak złoty strzał w przypływie złudzenia
że po tamtej stronie ich nie ma

i została po tobie ta książeczka
sznur dawno ściągnęli i jakoś się żyje
dalej z tym samym gównem na twarzy
zmytym spowiedzią i rzutem na tace



mocne!
wzburzenie w Plu narasta i narasta, aż wybuchnie a moż e juz wybuchło, stąd to gówno na ICH twarzach , ja dodam swoje :P
Opublikowano

Mr.Suicide - nie ma nic banalnego w żadnym pomyśle. Ja bym tylko zasugerował zmianę PRL (czyli interpretacji politycznej) na tok podejścia jak do "zwykłego" związku między podmiotem a całą sytuacją, którą tworzy.
Dzięki za rzetelne podejście do tworka :)


dzie wuszka - niech i tak będzie (konsekwencje w razie czego znasz ;)

były premier - eee, gdzież tam...

zak stanisława - trafił w autorytety :))

Dziękuje i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiesz... czasami płaczę,  pomaga nie zawsze,  a wystarczająco często,  by żyć dalej    gdy z brzegu występuje rzeka,  przemierza pagórki policzków,  niespiesznie dolinę ust przecina -  w niej słone niby paluszki łzy,  człowiecze i szczere jak uśmiech dziecka   wiesz... czasami płaczę     
    • @Migrena Schultz wiele nie stworzył pewnie nic ważniejszego ponad to o czym wspomniałeś ale wpisuje się w mój model pojmowania twórczości; porównuje się go do modernistycznego ekspresjonizmu Franza Kafki i przypisuje z surrealizmem, kreacjonizmem, psychoanalizą (Freuda i Junga). Właściwie po obejrzeniu spk haasa wszedłem na nową drogę postrzegania sztuki i zatrzymałem się w tym kręgu. Potem był Witkacy potem Beksiński ale Schultz był pierwszy. Jak każdy młody człowiek szukałem inspiracji pisałem malowałem nużyłem się w sztuce i ze sztuką stąd studia na kierunku fotograficzno filmowym. Dopiero rzeczywistość mnie wyprostowała i rzuciła na deski biznesu. Czy żałuję chyba nie choć moi koledzy zrobili kariery artystyczne czas pokazał iż nie byłem na tyle zdolny w żadnej dziedzinie aby się wybić. Natomiast bez sztuki nie potrafię żyć. Żyję z nią i nią. Jeśliby się pokazały jakieś rysunki Schultza to teraz byłyby warte od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Dużo ich nie pozostało a te co są to w muzeach w Warszawie i Krakowie. Swoje umiłowanie i pasję do Witkacego zawarłem w wierszu jemu poświęconemu Witkacy moje szaleństwo. Nawet go tutaj zamieściłem ale tylko dwie części bo nikt nie czytał. Ale się rozpisałem i w dodatku nie na temat.
    • Za sylwestra :))), bo cytat na wstępie zdecydowanie za dłuuuuuuuuuuugi, co zniechęca. Pozdrawiam :)
    • gdzie strumyk płynie z wolna rozsiewa zioła maj stokrotka rosła polna a nad nią szumiał gaj w tym gaju tak ponuro że coś przeraża mnie ptaszęta za wysoko a mnie samotnej źle Mezony ...piony ...neutrony... srebrzysty szlak Drogi Mlecznej a na nim lśnią tachiony zagadki Ramzesa wiecznej Astat. Bizmut. Tal. już sylwester się zbliża ubiorę zimowy szal oliwa - sprawiedliwa! szampana czas już wypić stokrotki w gaju liczyć!
    • @wierszyki Chłopcy to raczej w trampkach... chodzi mi o lekcje WF.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...