Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jeśli pozwolisz, proponowałabym:
słońce zachodzi
stopy wędrowca
łaskocze mech

Pozdrawiam - Ania


Aniu,
nie wiem, co czuje wędrowiec, ale dziękuję Ci za propozycję.



No przecież pękłabym ze śmiechu ;-)
Kasiu, to chyba był jakiś wyschnięty mech.




Przyjmuję zarzut :-)
Poprawki naniosę nieco później.
[Nieprzewidziane zakłócenia :-( ]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zaraz zarzut. Po prostu wydaje mi się, że ból po wędrówce w dziurawym bucie
przerasta wszystko :)


No dobrze - zastrzeżenia :-)
Haiku miało być (jest?) afirmacją... dziury w bucie :-)
Porządny haijin powinien mieć dziurę w bucie, albo przynajmniej w skarpetce.
Dziura może zrekopensować niewygody.
No to co, że dziura w bucie? Dzięki niej czuję mech.
To tak, jak w tym dowcipie o traktorze. Traktor nie jest zepsuty. Traktor ma tylko 3 koła.


I żeby nie było bólu skrócę L1.

wędrówka
przez dziurę w bucie
świeży mech


piasek w bucie
w pracy liczę dni
do urlopu


Albo: (tu jestem w sandałach)

wiosenny spacer
przez dziurę w skarpetce
chłód rosy


Dziury mogą być w innych częściach ubrania, np. na łokciu i wtedy, gdy dostaniesz ode mnie
kuksańca, albo odwrotnie to... można byłoby z tego zrobić np. erotyk :-)


Dzięki za fajną zabawę.
Pozdrawiam Cię,
jasna :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziurą może być miejsce, w którym się przebywa. Takie dopiero uwiera! Podobnie jak
z wałkowaną wcześniej kobietą pod powiekami ;) jedyną ucieczką pozostają wóeczas marzenia.


pobudka
znoszone buty
pod pryczą
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak mi się bardziej, nawet bardzo podoba. Wędrówka - jeszcze nie czuć trudów
podróżowania w jed... znaczy się w dziurawym bucie, więc wesoły traper w drodze
przez lasy i łąki do najbliższego sklepu z obuwiem rozkoszuje się
subtelnymi, zmysłowymi łaskotkami świeżego mchu. Mógłby nawet zamknąć oczy
i odgadywać bez zająknięcia przez jakie partie mchów i porostów właśnie kroczy:

- naleźliny!
- bez...listy!
- chrobotki?
- torfowce!


Pozdrawiam :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak mi się bardziej, nawet bardzo podoba. Wędrówka - jeszcze nie czuć trudów
podróżowania w jed... znaczy się w dziurawym bucie, więc wesoły traper w drodze
przez lasy i łąki do najbliższego sklepu z obuwiem rozkoszuje się
subtelnymi, zmysłowymi łaskotkami świeżego mchu. Mógłby nawet zamknąć oczy
i odgadywać bez zająknięcia przez jakie partie mchów i porostów właśnie kroczy:

- naleźliny!
- bez...listy!
- chrobotki?
- torfowce!


Pozdrawiam :))

Zauważ, że nie napisałam kiedy dziura w bucie powstała,
ale co przez nią poczułam w pewnym momencie.
I już. To już jest koniec.

:-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiem. Dlatego mi się podoba. Oddaje też optymizm (wędrówka, świeży mech)
stąd mój wagabunda :)
Poza tym, przy takim zapisie peelem może być również mech, a raczej to
wszystko co prezentuje. Porzucony but byłby wówczas czymś statycznym
a przez dziurę do środka "wędrowałby" dzień po dniu mech:


wędrówka
przez dziurę w bucie
świeży mech


Powstala wskutek takiego właśnie zapisu miniaturka daje bardzo ciekawe odwrócenie:
but, który przemierzał mchy i trawy, sam teraz jest przez nie przemierzany.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podoba mi się Twój pomysł :-), ale trzeba byłoby cośkolwiek zmienić.
Np. w L1 mógłby być "stary szlak". Albo ścieżka, pobocze. Nie wiem teraz. :-)

"Pokuta buta" Joanna Kulmowa

Pokuta
starego buta
jest pokutowaniem tym cięższym
im więcej stary but żuków rozdeptał i świerszczy.

Za każde zmiażdżenie motyla
w kałuży jedna chwila.
Za deptanie pasikoników
choć kwadrans na brudnym śmietniku.
Za przygniecenie bożej krówki
godzina jesiennej szarówki po zelówki.
Za stłamszenie chrząszcza
dwa dni w przydrożnych gąszczach.

I dopiero jak zmięknie but do siódmej skóry
to powędruje po Mlecznej Drodze
za najdalsze
za niebieskie
chmury.


Dobranoc :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za ciekawe rozważania i inspiracje o wędrówce, dziurach w bucie, wreszcie
piękny wiersz. "To tak sprawa wygląda!" chciałoby się podsumować, lub jak to się mówi
nawiązując do tematu: "Takie buty!" :)

Pozdrawiam i zapraszam dziś przed snem na bajkę o nich:

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=569167#569167
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za ciekawe rozważania i inspiracje o wędrówce, dziurach w bucie, wreszcie
piękny wiersz. "To tak sprawa wygląda!" chciałoby się podsumować, lub jak to się mówi
nawiązując do tematu: "Takie buty!" :)

Boskie kalosze ;-)

Pozdrawiam i zapraszam dziś przed snem na bajkę o nich:

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=569167#569167

Dziękuję Ci :-))
Słodki komar - cha, cha, cha!
A "Buty są ważne"... nawet u stonogi :-))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...