Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
jeśli wyrzuty sumienia istnieją
to wszyscy ziemianie są daltonistami


zamysłom niewierna bliskości daleka
usidlam znaczenia zwiększam percepcję

wstrzymuję oddech
błękitne tęczówki
cedzą nieodmiennie
świat w kolorze nieba

wielobarwność męczy
różowość rozpiętą
na linie horyzontu
noc gasi granatem

jak nigdy chcę rozświetlić
twój obraz tłem poranka
wtulona w intymne sny
odpływam kolorami

w przestrzeń
pozamałżeńską
Opublikowano
jeśli wyrzuty sumienia istnieją
to wszyscy ziemianie są daltonistami


czytam to jako przekazaną nadzieję:
jeśli człowiek ma wyrzuty sumienia (czyli żałuje),
to ma rownież nadzieję na przebaczenie
(daltoniści widzą tylko zielone, a kolor zielony
to symbol nadziei, odnowy, odrodzenia)

tak to rozumiem /
pewnie jak zwykle na wyrost...
:)
serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotykać aby się ominąć
bliscy i oddaleni Jakby stali w lustrze
(...)
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
(...)
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem

pozwoliłam sobie wkleić fragm. wiersza znanego Autora,
bo tak mnie się skojarzyło z wersem"zamysłom niewierna
bliskości daleka", ciepłoniaście

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


popytam kosmitki, ona mi opowie wkrótce co nieco. Dziekuję Marusiu,
Twoje słowa, też zachęcają do zgłębiania tajników przestrzeni!
Miło, że zajrzałaś, uśmiechy
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Peelka uważała się dotąd za ziemiankę, widziała jednak świat w jednym kolorze:
w odcieniach niebieskich. Odkryła, że są również inne kolory, że inni ludzie widzą je, uznała,
że to ona jest inna - jest kosmitką. Zauważyła, że i ona sama zmienia swój kolor (rumieniec,odcień charakteru, zachowania, samopoczucia). Dziwi się, że nikt tego u niej dotychczas nie dostrzegł. Doszła do wniosku (jak mówili inni), że zmiana kolorów jest możliwa i dostrzegalna jedynie wtedy, gdy się ma wyrzuty sumienia).
Poniewaz nikt jej bliski nie dostrzegł u niej tych subtelnych i szczególnych zmian, doszła do wniosku - jak na początku wiersza - jej myśl:
"jeśli wyrzuty sumienia istnieją
to wszyscy ziemianie są daltonistami"

*"Daltonizm – wada wzroku polegająca na nierozpoznawniu barw czerwonej i zielonej.
Potocznie nazwą tą określa się również każde z pozostałych zaburzeń rozpoznawania barwnego. Daltonizm zazwyczaj jest wadą wrodzoną, uwarunkowaną genetycznie, dziedziczoną recesywnie w sprzężeniu z chromosomem X. Z tego powodu znacznie częściej dotyczy mężczyzn."

Mili Moi "Marlett oraz Sosna",dziękuje za uwagę i zapytanie, myślę teraz, że to może zbyt
skomplikowane? Trudne do zrozumienia dla czytelnika? Pomyślę nad tym, dzięki,
serdecznosci
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, dobrze choć troszkę z tymi kolorami..., ale to w tym wypadku to nie takie ważne.
Masz rację, chodzi o rozpoznawanie kolorów, odcieni. Pod postacią kolorów; rozpoznawanie
- siebie nawzajem. A kolor zielony - nadziei - piękny i znaczący.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuję
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie, to ujął Jan Twardowski, niepowtarzalnie głęboką myśl w tym zawarł!
Bardzo dziekuję za przeczytanie, pozdrawiam równie ciepło
i serdecznie - baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


uwielbiam takie okreslenia:)..,,przestrzen pozamałzenska"...wyzwalaja cos:).....nieuchwytnego...ladnie:) pozdr.
Cieszę się, że Ci się podoba.
Jeśli będziesz miała jakieś uwagi, podpowiedzi, to bardzo proszę,
będę również wdzięczna.
Pozdrawiam wakacyjnie
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jakoś tak mi się doczytał koniec. Pewnie przez te kosmitki, z którym miałem kontakt?
Pozdrawiam :)
O, Boskie Kalosze, jak miło!
Bliskie spotkania trzeciego stopnia są całkiem, całkiem nieziemskie! Również niebezpieczne!
Pewnie, że przez kosmitki; one mają takie czułe czułki, ale jak mawiają kosmici:
kobitki ziemianki też!:):):)
Piękne dzięki, z pozdrowieniami
- baba
Opublikowano

pytanie jest takie: czy określenie daltonista może odnosić się li tylko do rozróżniania, bądź nie, kolorów?....
przykro mi. ale wiele zwrotów jest troche tak nienaturalnie intelektualnie wyprodukowanych...Takie mam odczucie...ale przecież nie do wszystkich musi trafić.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na Twoje pytanie: "czy określenie daltonista może odnosić się li tylko do rozróżniania, bądź nie, kolorów?...." co do wiersza - odpowiedziałam już dość obszernie w komentarzach, nie chciałabym się powtarzać.
Co do schorzenia (czy przypadłości) - przytoczyłam określenie ""daltonizmu" z internetu,
mały wycinek ze "student - ściąga".
Piszesz :"Takie mam odczucie...ale przecież nie do wszystkich musi trafić".
Dziękuję Ci za zwrócenie mi uwagi, chciałabym, aby trafiało do wszystkich. Widocznie
niezbyt czytelnie i dobrze napisałam ten wiersz . Pomyślę nad tym.
Miło mi, że przeczytałeś, dziękuję za uwagi, pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na Twoje pytanie: "czy określenie daltonista może odnosić się li tylko do rozróżniania, bądź nie, kolorów?...."
W takim razie weź pod uwagę mojego znajomego, właściciela drukarni. Zatrudnia dwóch
daltonistów ponieważ... nikt od nich nie potrafi lepiej odróżnić odcieni poszczególnych barw.
Tak to teoria zaprzecza czasem praktyce :)
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...