Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kot skrada się, cień przemknął w ciszy
tuż obok słoja z formaliną
gdzie moje serce. - Idź stąd słyszysz!
To nie dla ciebie! Już je minął.

Teraz się skrada obok ciała,
które tu obok mego leży
na stole, tak jak tego chciałam,
w blasku księżyca, bez odzieży.

Macham ze złości kikutami,
pierś jędrną prężę. Jedną tylko,
bo drugiej nie mam. Wiecie sami,
wybuch ją wybił, jakby piłką.

Ze źle zszytego brzucha szczura
wyciągam, rzucam. - Naści kocie!
A kot za szczurem daje nura
między wnętrzności. Ech sto pociech.

Mój ukochany wzdycha ciężko,
połamanymi ramionami
objąć próbuje mnie. Udręką
staje się akt ten między nami.

Już lepiej może pogadajmy
jak spotkał cię w Afganistanie,
a mnie w Iraku, koniec marny.
Co się raz stało, nie odstanie.

Z życiem marzenia nasze prysły,
Dzień w prosektorium wstaje nowy.
Ale się jednak spotkaliśmy,
ja z jedną piersią, ty bez głowy.


Wiersz napisany nie dziś, według pomysłu Starego Widma,
pasuje jako uzupełnienie do dzisiejszych wiadomości

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Więc pomyśl: po co tyle zwrotek i w każdej opis, co tam komu ucięło a co zostało?
Czy 5 więcej coś by wniosło do przekazu, albo 3 - 4 mniej?
Dlatego najlepsza jest pierwsza, będąca samoistnym wierszem. Potem zaczyna być wyliczanka.
Pozdrawiam
Opublikowano

Po przekroczeniu pewnej granicy już chyba tylko śmiać się można. Misje pokojowe ...no właśnie , co one z pokojem mają spólnego.
Dzięki Jacku, bo już myślałam, że zamysł napisania tego wiersza, jakiś nieczytelny.
Boskie Kalosze zarzucają grotesce, że jest groteską. Marlett oraz Sosna tylko kota na pointach zobaczyła. Barbara Janas rymów nie lubi i do początkujących mnie wysyła... ech.
A Zembaty był świetny, jedyny w swoim rodzaju. Chociaż z wojną jego Prosektorium nie miało nic wspólnego, to chyba był jednak pacyfistą. Róbcie miłość nie wojnę to hasło z tego okresu :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, to nie tak - zarzucam przegadanie. Po którejś zwrotce nie chce się już śmiać bo...
następna jest przewidywalna. Na przykład nie tak dawno natknąłem się tu na podobną groteskę i zmieściła się kilku wersach:

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=72472

Oczywiście to tylko moje wrażenie, grunt ze innym się podoba i mogliby
tak ciągnąć bez końca.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To znaczy, groteska literacka jak w przypadku Macieja Zębatego może być długa,
zwłaszcza gdy musiała wypełnić, powiedzmy 15 minut czasy antenowego :)
Jednak w poezji, jak u Ciebie kolejne następne strofy stają się zbędne
dla uchwycenia tematu. Sam nie piszę grotesek, raczej same poważne wiersze,
ale powiedzmy na przykładzie jednego z nich:


zrobimy stracha na bociany
a cóż to takiego pyta ona
strach na bociany jest zupełnie podobny
tylko ma założoną prezerwatywę
tam gdzie wróble lubią przesiadywać
na strachu na wróble mówi on


- po co przeciągać to w nieskończoność? Opisywać bez końca stracha na bociany,
jak wyglądał w prezerwatywie na sterczącym kiju i odstraszał bociany od - dajmy na to -Młodej Pary. Zostawmy to chorej ;) (wręcz liczmy na nią!) wyobraźni czytelnika.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyżby? Może w naszym kraju może to dziś niezrozumiałe, choć zasady savoir-vivre jeszcze
niedawno były w nim czymś powszechnym. Tak zginęło w pojedynkach także wielu
poetów (w tym najsłynniejszy, szkoda, że nie nasz - Puszkin).
To, że ktoś był dobrze ułożony ważniejsze było od śmierci - za savoir-vivre umierał byle hrabia. A co dopiero... Księżniczka :)
Opublikowano

Ależ Boskie Kalosze, weź przeczytaj od początku do końca.
Jeśli coś by się dało wyrzucić, na co się absolutnie nie zgadzam :), to tego kota i właśnie początek.
To przecież randka dwojga ludzi, przeznaczonych sobie. Są jak te dwie połówki jabłka. Pomimo wojen i śmierci jednak się spotkali. Miłość silniejsza niż śmierć i misje pokojowe, podczas których giną ludzie. I o to chodzi. Róbcie miłość nie wojnę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...