Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak chcesz opowiem ci historię
ale ty milczysz chociaż oddech tak wymowny
jak jest wymowny dla księżyca spokój nocy
i dla stęsknionych snów spokojnych dotyk kołdry

uśmiech się błąka ale nie wiem czy na pewno
może to tylko dłuto mroku w blasku świecy
twarz ci odmienia jak odmienia malarz płótno
dotykiem pędzla delikatnym i kobiecym

spod powiek cisza tylko wymknąć się potrafi
gdy łzy usnęły razem z dzieckiem co za ścianą
prosiło najpierw żeby dzień go nie zostawiał
a potem tylko żeby wrócił wcześnie rano

jak chcesz wyszepczę ci historię
wyszepczę wiatrem który śmieci tylko goni
po krawężnikach po ulicach progach domów
bo nie ma komu opowiadać swych historii

może szelestem starej wierzby tuż za oknem
z liściem co przylgnął nam do szyby tak samotny
że choć przenika go na wylot ciepło spojrzeń
on tkwi tam tylko coraz bardziej bardziej mokry

a wierzba czasem powie więcej niż te słowa
co treść zgubiły w labiryntach setek znaczeń
więc się podzielę z tobą chyba tylko liściem
który się ukrył w cieniu spojrzeń przed tym światem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




chciałbym nigdy nie przestawać chociaż nie zaczęte nawet

to jak brzegiem iść w nieznane nad błyszczącym nowiem stawem
gwiazdy drgają tuż przy nogach plusk przedziwny fala ściele


chodź mój miły... tylko uwierz... w siebie... we mnie... wodą przeleć...
ja tam czekam.... z drugiej strony.... we mnie radość... zapach... słońce
...to nie księżyc
.... warkocz włosów
.... a oczami

g w i a z d y d r ż ą c e


... tylko uwierz.... postaw nogę...
zbudź się ze snu
przyjdź... po wodzie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew Twój wiersz jest delikatny i pełen cierpliwego oczekiwania. Pięknie.   lustro odpowiada cierpliwie — widzi więcej niż chcemy myśli jeszcze mokre od tej rosy nie muszą kwitnąć od razu witraż się układa nawet z odłamków każdy blask coś odsłania zgubione czasem samo wraca kiedy przestaniemy szukać a samotna brzoza wcale nie samotna — ma pole, niebo i ciszę, która wystarczy czasem to co mamy jest właśnie tym czego szukamy
    • @huzarc Ten wiersz ma w sobie prawdę o absurdzie wojny, o tym jak wielkie decyzje podejmują "najmądrzejsi" gdzieś "tam, daleko", a "my - tu, blisko" giniemy za rów melioracyjny. Za coś, co brzmi tak przyziemnie, tak mało, tak nieważnie w porównaniu z życiem. Uderza mnie ta czasowość: "od roku, od zawsze, od kwadransa" - jakby czas w wojnie przestał mieć znaczenie, bo każda chwilka trwania jest wiecznością, a wieczność może się skończyć za moment. "Nasz ból to rozumie" - to jest straszne w swojej prostocie. Ból jako jedyna pewność, jedyna rzecz, która rozumie, że coś musi trwać. I te mogiły pełne przyjaciół bez imion - to jest obraz, który zostaje. Tak umiera się na wojnie: anonimowo, masowo, bez czasu nawet na poznanie się. Najbardziej przejmujące jest to pytanie: "po co tu było trwać, skoro rów nasz oddany i groby też". To pytanie, na które nie ma odpowiedzi. I to "odchodzimy nieustannie - za siebie, co najmniej do czyśćca" - jakby nawet śmierć nie była odkupieniem, tylko następnym etapem tego samego trwania. To wiersz o wojnie, ale nie patetyczny. Napisany z perspektywy kogoś, kto wie, że to wszystko jest bez sensu, ale i tak musi trwać.  
    • @Berenika97   różę trzymałbym w zębach :)
    • @Migrena Stworzyłeś znowu coś niezwykłego – tekst, który oddycha melancholią, ale nie jest przytłaczający. Przeciwnie – ma w sobie dziwną, gorzką mądrość. Pewne obrazy bardzo mnie poruszyły: "Liście spadają nie dlatego, że wiatr, ale że już nie mają komu świecić" – to zdanie ma w sobie taką delikatną prawdę o tym, jak wiele rzeczy kończy się nie przez zewnętrzną siłę, ale przez wewnętrzne wyczerpanie sensu, "Ziemia oddycha przez wosk" – metafora cmentarza jako żywego organizmu pamięci jest przepiękna i niepokojąca zarazem. A to zakończenie – "wszystko, co kochamy, musi najpierw zardzewieć w świetle, żeby błyszczeć w pamięci" – to jest sedno jesieni jako stanu duszy, nie tylko pory roku. Gęstość metafor tworzy atmosferę przesycenia, jakby jesień faktycznie była zbyt bogata w znaczenia. To piękny wiersz!  
    • @Wiesław J.K.Bardzo dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...