Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w okolicy października
barwy liście rozmiękczą
ulepię dla ciebie kulę
za kurtkę ci ją wrzucę
w dzielnicy sąsiedniej na huśtawce
siądę posłucham poczekam
kiedy wszystko się rozpłynie
pojawię się znienacka twoja najbliższa
możemy iść na miasto kochana moja!

zapomniałabym
strach topi się najwolniej

Opublikowano

wierszyk rozmazgaił się w połowie ;-]
początek świetny, aż łezkę ronię, bo żal. spróbuj jeszcze podumać.

nie podoba mi się od pojawię się znienacka twoja najbliższa
a i tytuł też taki wydumany. może:
wypożyczam? jakoś by mi lepiej brzmiało ;o)

zdrawiam!
angie

Opublikowano

przez szacunek dla wiersza postanowiłam pokombinować. angie ma rację- początek świetny, a dalej się niestety sypie. mam nadzieję, że pomogę choć trochę.

w okolicy października
barwy liście rozmiękczą
ulepię dla ciebie kulę

w dzielnicy sąsiedniej na huśtawce
siądę posłucham poczekam
kiedy wszystko się rozpłynie
pójdziemy na miasto

zapomniałabym
strach topi się najwolniej


tak to widzę, IMO jest lepiej. czytelniej, ale to tylko moje fanaberie. przyda się może chociaż jedna sugestia? :)

pozdrawiam.

Opublikowano

"za kurtkę ci ją wrzucę"

czyli to do wyrywki;)
ale wtedy reszta jakaś urwana się wydaje
nawracam się ostatnio na krótkie formy i każde słowo oglądam kilkarotnie przed przyczepieniem do reszty;] dlatego tutaj na razie nie odcinam nic, bo fragment:

"kiedy wszystko się rozpłynie
pojawię się znienacka twoja najbliższa
możemy iść na miasto kochana moja!"

zredukowany do:

"kiedy wszystko się rozpłynie
pójdziemy na miasto"

mówi nie o tym, co sobie zamyśliłam:>

dziękuję za sugestie, wbrew pozorom forma ostateczna nie jest jeszcze zaklepana:D, osobiście mam problem z dwoma końcowymi wersami

:-]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...