Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Źli ludzie potrafią znienawidzić
Zniszczyć, zamęczyć, odrzucić
Mając prawo dane przez swych pochlebców
Nie muszą się dobra uczyć

Kto mocniej przeklnie ten wygrywa
Silniej nogą tupnie ten rządzi
szatan jak rządził tak rządzi
Krwią niewinnych oblane decyzje

A ja żyję i idę przeciwko złu
czarcim sztuczkom strachu i terroru
Za mną idą Ci dobrzy ludzie
diabły - zostawcie NAS w spokoju!!!

Opublikowano

Haniu:)...z cała sympatią do Ciebie...musisz ćwiczyć i ćwiczyć!...(...widać że wiersz kierowany emocjami..nawet potężną ich dawką..ale przekaz jest zły niestety:(...ćwicz warsztat..rymy ba są nieciekawe...wiem że to nie jest proste:(...życzę powodzenia...ale na razie niestety ocena negatywna:(
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Źli ludzie to ci, którzy kierują się nienawiścią do drugiego człowieka. Już to na sobie poczułam, wyrzucili mnie, co jest przykre, bo ktoś podjął decyzje, że ze 100 wierszy złych mój jest najgorszy. Kto dał mu takie prawo?

Opublikowano

zwykle prawo ma właściciel
i zwykle korzysta z niego dla dobra tego co posiada
co do wiersza:
robi pani podstawowe (szkł.podst.) błędy
uczucia tak naiwnie, górnolotnie i z zadęciem... śmieszą

nie ma złych ludzi(to tak na marginesie) są tylko złe okoliczności
trzeba siać dobro, być cierpliwym i cichym
nie zachowywać się w sposób, który samemu ocenia się u innych jako nieładny
idea, myśl... trza nieść w ludzi jak siewca w pole i rzucać rzucać te perły... w bez limitu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A mnie jest Pani szkoda. Nawet chyba... już kocham Panią! To napiszę jeszcze jeden
wesoły wierszyk na Warsztat o ślicznym tygrysku, którego też nikt nie rozumiał
dlatego bo był po prostu dobry.
Pozdrawiam
Opublikowano

Droga Haniu!

Zadziwiłas mnie dzis od samego rana, dlatego postanowiłam napisac.Postaram sie strescic choc wiele miałabym ci do powiedzenia, ale niezbyt wiele o twoim wierszu..
1.Stawiasz siebie po stronie dobrych którzy zawsze to postępuja dobrze i nigdy nie złoszcza sie na innych..??
A w komentarzach widac wyraznie , że negatywne słowa, które podsumowały w jakis sposób twój wiersz przyjełas jakby z lekką agresją..przepraszam, może ja tak to odebrałam..
" może od razu do krematorium"

2.Nie piszemy tutaj naszych wierszy, aby nas chwalono lub obrzucano błotem, ale by z pomocą i radą innych rozwijac sie. Praktyka czyni mistrzem.

życze ci aby twoje życie było jak poezja i to ta z najwyższych półek...

Cieplutko pozdrawiam!

I niech żyją ludzie, którzy noszą w sobie dobro!

Ps.przepraszam za ten patos....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a jakby się pani poczuła, jakby przez kaprys wywaloną panią za drzwi? Ja nikogo nie szantażuje, pisze tylko co mi się nie podoba, np. przekleństwa, a za to wypisują mi jakieś obrzydliwe kawały (pod wierszem "jestem"). I to jest w porządku, ale jak ja napisze wiersz to trzeba go koniecznie wykasować pokazując jakim jestem dnem?
Nie czuje się z tym dobrze.

Dziękuje za słowa otuchy.
Hania.
Opublikowano

A ja Pani/Panu w ogóle nie wierzę. Te wszystkie komunały, które P/P tu wypisuje są po prostu nieprawdziwe, nieżyciowe a nawet zalatujące czymś niezdrowym. Zrozumiałbym infantylną 16 latkę, ale "matkę-dziecim"? Mam wrażenie, że pojawił się ktoś, kogo zbanowano i robi sobie najnormalniej w świecie jaja z dorosłych ludzi.
Z drugiej strony jestem pełen podziwu za umiejętność trzymania "poziomu" własnych "produkcji". Chociaż może niepotrzebnie podziwiam, bo być może ban, o którym wspominałem ma z tym coś wspólnego, więc i utrzymanie poziomu jest bezproblemowe.
Twierdzi P/P, że jest obrażana. Dla mnie obraźliwe jest to, co Pani tu wyrabia i brak dystansu do własnego gryzmolenia. Ale czy to brak dystansu, czy celowy zabieg? Powyższy kaduk jest tego dowodem i powiem to po raz pierwszy - najzwyklejszą kupą podłożoną w celu wywołania smrodu.
Czy aby nie po to, żeby wokół siebie gromadzić tłumek? Cały ten wywód brzmi, jak słowa 10 letniej dziewczynki - "aja cię nie lubię, bo masz krzywe nogi", "kto ostatni ten berek" itd.

I jeszcze - "szatan jak rządził tak rządzi" - no tak, powalające zaiste to jest. Człowiek też się wypróżnia, jak się wypróżniał. Tylko nie używa już palca, ani liścia w poincie. Można nawet powiedzieć, że to prawie jak celebrowany obrzęd a bidet, umywalka, mdło, ręcznik to jego konieczne atrybuty.
W pani konfabulacjach brak jakiejkolwiek celebracji, a zwłaszcza atrybutów do wykonywania tej czynności. Jest tylko jedna rzecz i jeden przynależny jej bezwzględny minus - smrodek.
Szatan z VII B

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...