Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to miejsce dniem i nocą
żywą czerwienią spływa
jak życiodajna kropla
w ciszy utajony czeka
na okruch miłości
trwanie jak Maria
pozwalam

promieniom rozświetlić proch
na dnie prawda uwiera
jak ciężki bagaż
składam

brzemię na Jego ramieniu
lżejsze dla mnie w chlebie
kenoza Boga-Człowieka

wierzę

Opublikowano

wiersz nie jest drętwy ani banalny ani skoczny chociaż lekki mimo widocznych oznak nostalgii za szczęściem w pełni ale rozśpiewany zwłaszcza w pierwszej strofie co nie znaczy że jest bardzo źle albo nawet źle. jest po prostu za wiele jak czytam
chociaż już wiem że nie traktuję tego tak jak Ty. poza tym to jest Twoje prywatne indywidualne uchwycenie chwili danej myśli ale spróbuje jej nie rozproszyć moim strumieniem luster.

to miejsce czerwienią spływa
jak życiodajny zalążek
w ciszy utajony czeka na okruch

jak Maria pozwalam
promieniom rozświetlić proch
na dnie
prawda uwiera jak ciężki bagaż

składam brzemię na Jego ramieniu
lżejsze w chlebie
kenoza Boga-Człowieka

wierzę



wierzę
w Ciebie i Twoje rozwinięte spostrzeżenia które uczysz się stale przekładać na roletę skrótu
zasłonić nią okno i przyćmić nieco twarz aby ktoś chciał ją przejrzeć/ starał się próbować /

pozdrawiam/

Opublikowano

Wiersz zgrabnie napisany, natomiast ja chciałem odnieść się do ostatniego słowa - "wierzę"
(taka mała wycieczka osobista --->) właśnie tego strasznie Ci zazdroszczę, może to troche banalne ale dopiero niedawno zrozumiałem że wielkim darem jest umiejętność wiary, niektórzy by chcieli nawet a tu tyle przeszkód w zrozumieniu i uwierzeniu.
Pzdr.

Opublikowano

podoba mi sie, im więcej razy czytam tym bardziej
"pozwalam

promieniom rozświetlić proch"
takie przejscie między kolejnymi częsciami wiersza jakby do nich przygotowuje, jednocześnie spowalnia wiersz co nietypowo dobrze tu wychodzi. Nieoczywisty a wyrazisty.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tomku, piękna Twoja wersja i wiersz nie traci nic a nic z zamierzonego przesłania;
ciągle uczę się właśnie skrótów, przesłon i przyćmień, aby "ktoś chciał się przejrzeć/
starał się próbować/"...
z całego serca dziękuję za komentarz i za to "wierzę...", które mnie zakłopotało...
i jednocześnie dodało zapału do dalszych prób;
:)
serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Robercie, wiara jest łaską, darem darmo danym każdemu,
tylko nie każdy chce lub umie przyjąć, dlatego, że tak mało ludzi
w prostocie serca dzieli się swoją wiarą...dzielenie się jest "rozniecaniem",
a to, że zazdrościsz, to mnie bardzo cieszy...tzn. że pragniesz, szukasz...
i znajdziesz na pewno...wierzę
:)
dziękuję, że zajrzałeś i że podoba się
serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak miło gościć nowe osoby. Bardzo się cieszę, że podoba się i że czytając "pozwalasz";
to słówko jest bardzo istotne, od niego wiele zależy...
Dzięki za komentarz.
:)
Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Tereso!
Twoja wersja jest czytelna i zrozumiała.
Jedynie zmieniłabym nieco wersyfikacje w pierwszej strofie.

brzemię na Jego ramieniu
lżejsze dla mnie w chlebie
kenoza Boga-Człowieka

wierzę

Wiara jest siłą potrzebną człowiekowi;))
Sedeczności.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zbyszku, cieszę się, że przyciąga treścią, bo to dla autora sama radość.
"Wiara góry przenosi", bo rodzi nadzieję. Nadzieja pozwala iść naprzód
nawet, gdy "wiatr w oczy", daje siłę i radość życia...bez wiary człowiek
jak gałązka bez mocnego korzenia, słaba i giętka, łamliwa;
Wszyscy powinniśmy się wspierać w myśl miłości bliźniego.

Miło, że zaglądasz.
Pogody ducha. :)))
Serdeczności
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej P. Zajączkowski – wiersz jak przejrzysta woda... (notabene to ideał szkoły mistrza Bashō).
    • Inspiracją "Dom... N.Scotta Momadaya.         Język mamy  już nie ma znaczenia, bo barw nabiera wiatr, jak muzyka pamięci. Mały chłopiec widzi babcię w tradycyjnym stroju. I w domu pełnym rodzinnych zdjęć, i śpiew i śmiech rozlegający się za Deszczową Górę. I One- córki Belfastu. Sinn Féin już nie dzieli. O'Neill i Pengelly- przyszłości nadzieją? Oto świat rozbity na kryształ. Twoje, moje- uniwersum strach wybrał? Zaciągam kołdrę na głowę, mocniej i szczelniej. I przecież nie powiesz- ładny jest wiersz. Nie dowiem się, że dumna jesteś ze mnie. Moje ja wciąż bardziej blednie, jak kawałki szkła. Mamo.            
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jednak stało się inaczej za sprawą owej fortuny z wiersza, która podobno jest ślepa.     Owszem pełna zgoda. Ten tekst powstał z mojego osobistego doświadczenia, bo tak dziełem przypadku się stało, że w za młodu miałem okazję dość sporo takich gwiazd i gwiazdeczek obojga płci poznać. I nie przypominam sobie ani jednej, która by nie cierpiała na chroniczny brak bliskości. One i oni są tacy jacyś zawsze ponad, trochę niedostępni, gdzieś tam wysoko oddaleni na firmamencie sławy. I nie jest to nawet takie ważne jak duży jest jej zasięg. Już nawet taka miss szkoły podstawowej, czy nawet klasy może mieć z tym problem. Przeciętne osoby w tym temacie radzą sobie znacznie lepiej. A jak pomóc gwiazdeczką? Przytulić tak zwyczajnie po swojsku. Spojrzeć w oczy bez chęci posiadania. To przyciąga prędzej czy później, szczególnie gdy młode i nie zepsute do cna. I samemu być sobą bez udawania kogoś znanego.   Dziękuję za komentarz i serduszko.    
    • @andreasMasz rację, dziękuję. :)
    • Pewien niegdyś chłopiec,  Zgubił się w mroku tego świata,  Odnaleźć się nie mógł,  Totalnie go nie rozumiał,  Ulicami miast się hasał, W poszukiwaniu odpowiedzi.   Zagubiony chłopiec,  Społeczeństwa się bardzo przestraszył, Taki agresywny, taki paskudny, Zaakceptować go nie chciał nikt, Podporządkować się również próbował,  Nie dał rady mimo chęci.   Plecak pełen radości porzucić musiał,  Balastem okazał się zbyt dużym,  Ciężar jego go przytłaczał,  Dalej zagubiony, dalej z pustymi rękoma, Głowa spuszczona w dół  Nie wiedział co począć miał.   Liczne porażki go nie wzmocniły,  W cieniu wolał się ukryć,  W jego głowie mu bezpieczniej, Nie chciał patrzeć na te twarze, Podejrzliwe i pełne nienawiści, Jak dziwaka go traktują, Jak od siebie gorszego.   Chłopiec poddał się,  Za dużo po drodze stracił, Nie dał rady iść dalej, Wyrwać się z tego świata,  Ani mu jakoś pomóc,  Nie dał rady go zrozumieć,  Czy też odpowiedzi znaleźć,  Na nurtujące go pytanie: "Czy mogę być tu sobą?"          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...