Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stosunki

do dupy to wszystko
a szczególnie org...azm
- chciałem powiedzieć

bo się traci ochotę
co dalej?
no jak to co?
zapalmy!

Opublikowano

wypaliłem papierosa i stwierdzam
że nadal do dupy
może ktoś ma lepszy pomyśl?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ban, bye.

a.

Może taki króciutki? To moja oficjalna prośba

Do 25 V. W przypadku recydywy będzie gorzej.

a.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ban, bye.

a.
a skoro już przy zasadach jesteśmy
zacytuję pkt. 5 i) regulaminu

"(użytkownik nie ma prawa) Publikowania danych, w innym niż polski - języku."

nie wiem czy "bye" jest po polsku. w moim słowniku nie znalazłem. może pan jakiś polecić?
Opublikowano

o madam faka
dobrze ze za "dupę"
nie baniują

zwrócić należy uwagę na poprawność pisowni
kurna

mam jeszcze pytanie
czy można poprosić o bana?
jeśli tak
to do kogo się mam zgłosić
telefonów admin nie odbiera
a jego mail jest gówno wart
to nie żart
kiedyś wyzwałem człowieka
trzymając słownik wulgaryzmów w ręce
i nic - nawet nie raczył odpowiedzieć...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ban, bye.

a.
ej no, a kontekst?? przecież to była polemika z tytułowym manifestem... ja w sumie ostatnio dostałem słusznie, ale jednak bądźmy trochę ludźmi - i skoro to forum poetyckie to pozwólmy na szersze spektrum wyrażania myśli, jeśli ktoś uważa że potrzebuje "kurwy" żeby lepiej oddać to co chce powiedzieć, to dlaczego właściwie mu zabraniać? bo to nieładnie? dko kościoła nie chodzic tez jest nieładnie, erotyki pisac to już bardzo nieładnie, na necie siedzieć zamiast chodzic to pracy również według niektorych ludzi jest nieładnie...
szanujmy się nawzajem
(a jeśli uważamy naszą wizję świata za lepszą to argumentujmy a nie wymuszajmy ją siłą)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Nie wiem czy dobrze zrozumiałem... Ale Dicka szanować należy. Tu przed chwilą rozmawiałem z kolegą @Simon Tracy. I też opowiada, że się wycofał ze świata na ile to możliwe. Taka wewnętrzna emigracja. Mnie akurat na ten moment nie stać na takie rozwiązanie, ale może kiedyś... Dzięki za podzielenie się swoją perspektywą. @KOBIETA No, różne są opcje. Wiemy, że mamy narzędzia psychometryczne do mierzenia poziomu psychotyczności - solidnie zweryfikowane testy (Eysenck, Minnesota Inventory). Są testy dotyczące kreatywności - pewnie korelują z tymi mierzącymi psychotyczność. I też wypełnianie luk poznawczych własną treścią - w porządku - wszyscy to robimy na codzień funkcjonując w świecie bez pełnych danych. Niebezpieczeństwo jest tylko takie, że treści własne zaczną przeważać nad danymi.
    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...