Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O wielcy tego świata
Dzisiejsi bogowie
Mistrzowie zakłamania
Niech który zdradzi
Gdzie ukryto prawdę
Przenicowane kłamstwo
Jawi się codziennie
Na piedestale

Garnitury i szkarłaty
Dla łachmanów
W brudnych zaułkach
Mają szczytne hasła
Polukrowane zdania
Tłum wyliże

Starucha grosik da
Na ofiarę za syna
Pleban zje suty obiad
Wyrobnik urzędowy
Zabierze resztę nadziei
Jan zagłosuje za prawdą
Która dawno na krzyżu
Sponiewierana ucichła

Nadzieja ta matka głupich
Podpowie - wiara cuda czyni
Bądź po-kor-ny Janie

Opublikowano

ciężki wiersz.. czytanie go wymaga skupienia.. i logicznego myślenia.. przerzutnie troszkę utrudniają zrozumienie wszystkiego od razu.. trzeba czekać..
ale powiem szczerze.. warto czekać.. bo na końcu miła niespodzianka "Bądź po-kor-ny Janie" jestem mile zaskoczona.. przynajmniej Ty odczuwasz potrzebę mówienia głośno o odwróceniu się systemu wartości.. i jakiejś wewnętrznej potrzebie powrotu do początku.. tam gdzie człowiek był jeszcze pokorny..:)
podoba mi się.. :) pozdrawiam

Opublikowano

Witaj Marku,

bardzo gorzki ten Twój wiersz - żadna tam czara ambrozji, bez łagodności i wyrozumiałości, do której nas tu swoimi komentarzami przyzwyczajasz. Powód? Jasno i wprost - to co drażni, boli, przeraża.
Czy tu leży prawda?
Rozkołysanie emocji przypomina ruch wahadełka - kiedyś znajdzie swój cel. Wolę pamiętać o tym. Ale mówić trzeba - takie jest prawo i obowiazek tych, którzy widzą.
Nie wiem czy to jest dobry wiersz - nie potrafię go ocenić w kategoriach tylko estetycznych - zbyt mocno uprzytamnia w formie jakoś podniosłej to, o czym mówi się potocznie.
Jeżeli prawda jest w poincie - to znaczy, że odwieczna głupota jest ważniejsza niż marzenie o postępie.
A wtedy -

pzdr. bezet

Opublikowano

Romanie!
Dziękuję za komentarz. Dla "Jana" prawda jest jedna, dla wielkich tego świata prawda jest zawsze wtedy, kiedy odpowiada danej chwili. Zakończenie nie jest apoteozą głupoty, jest przypomnieniem, że ideał nie zawsze musi sięgnąć bruku - może również, pokorą i prawdomównością, wznieść się ponad przeciętność. Postęp to rozwój, to wynalazki, to poznanie natury - to pokora przed wielkością i złożonością świata, a "garnitury" to chwila, która przemija. Dzięki nadziei doczekali się nasi pradziadowie utraconej wolności, chociaż wielu mówiło, że nadzieja to matka głupich. Cierpliwie znosili niewolę - ale do czasu. Pokora nie równa się głupocie - brak pokory czasami jest objawem głupoty.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka zaczynam w nie wierzyć - cuda, ale nie chcesz rady, więc tylko rozglądnij się, fajowe rzeczy w historii forum i można zagłębić się. Wpis odbieram nie tylko jak nagrodę i wdzięczność, też lubię Twoje pisanie :)
    • @huzarc  dzięki,     ps. @huzarc piękny jest Twój komentarz
    • @Annna2 Twój wiersz jest odważnym eksperymentem językowym – gra literą „G” sprawia, że czyta się go jak rodzaj muzycznej improwizacji, gdzie rytm i brzmienie stają się równie ważne jak sens. Dzięki temu tekst zyskuje własną melodię i charakter, jakby mówił do ucha, a nie tylko do oczu.
    • Gdzieś tam są starzy, inni bo przeźroczyści. Gadżety, bibeloty, inne jeszcze ich nie dotyczy. Gorączka, choroba, to nic nie obchodzi, gdy cierpienie, po co, na wzrok to szkodzi. Gniewni ci młodzi, od nich całe zło pochodzi. Gdyby tak z losem często nie grali. Gloryfikowali mniej posiadaniu, gadaniu i krzyku, a potem śmiechu nie zakotwiczyli u góry. Gustowny lot im, tylko w chmury. Gdyby tak byli-  mówimy.   Gaje oliwne bez wody to pustynie. Gabaryty dobra czy zła, od nas zależy Gra z życiem nasza. Gumką myszką grafitowy kolor wymazać, gram bieli niebu dolać, gładzić słowa Grymasy i zmarszczki gryzą, kąsają bólem. Grząskość, za nią nikt inny nie jest winien. Gdy kradnie się wszystko, także zwątpienie, gwiazdozbiór nie nasz. Gula jak kula u nogi, drogą idą tylko wtedy granitowe kamienie.                                          
    • @Migrena Twój wiersz jest jak długi oddech tęsknoty — rozpięty między intymnością a kosmosem. Czytając go, ma się wrażenie, że to nie tylko zapis uczucia do drugiej osoby, ale też modlitwa o bliskość, o przekroczenie samotności i bariery, jaką stawia ekran.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...