Mar_tula Joppulkowa

.. mam mieszane uczucia czytając Twój wiersz.. jakbym patrzyła na stare (NIE)dobre małżeństwo, które jest (było) z sobą z przyzwyczajenia.. a najgorsze jest to przyznanie się, że "przeżywam katusze" - to cholernie boli.. dowiedzieć się nagle o tym, że cie ktoś od tylu lat oszukiwał,.. a jeszcze gorzej jest żyć w nieświadomości.. i uśmiechać się do kogoś z miłości nie wiedząc o jego nienawiści.. krótki ale dosadny wiersz.. P.S. brakowało tu Twojej twórczości.. :)

Przyjaźń Czymże jest przyjaźń w taką noc gdy niebo wali się na głowę gdy serce pęka i płyną łzy O czymże jest ta przyjaźń wielka gdy w wielkim bólu przyjaciel milczy i głucha cisza krzyczy zostałeś sam! choć może wcale nikogo nie było zostałeś sam! doświadczeń ci przybyło (12.03.2002r.)

coś w tym jest.. :(

wierzę.. ale nie odpuszczę.. w tym wierszu nic nie zmienię.. podoba mi się właśnie taki.. choć wiem, że doradzasz mi słusznie.. ale może w jakimś innym wierszu.. poszukaj.. chętnie poczytam komentarze :)

bo on nie jest ani o uczuciach.. ani o niczym takim.. to zwykły zlepek słów który porównuje to co widzą oczy w toalecie do innych czynności lub po prostu kojarzy.. mimo wszystko dziękuję, że znów się odezwałaś :):)

geometryczny ciąg zwierzęcych instynktów zamknięciem oczu otwieram logistyczny program transportu otwartego fizjologicznych płynów ogłaszam podnosząc klapę fizycznych wzorów jednym ruchem stawu stałość teleportuję woda wiruje niczym tornado miksera oblizuję namydlone palce wzdycham ..uciekam (13.06.2004r.)

no cóż.. w moim odczuciu tak pasuje najlepiej :) moje i twoje wydłużałoby wersy i psuło rytm.. ;)

jak zawsze.. niepoprawnie poprawnie :) w sumie.. bardzo mi się podoba.. może tylko poprzestawiałabym kolejności niektórych słów.. bo w moim odczuciu chwieje się rytm.. : "każda tak zawodzi " - tak każda zawodzi "choć że do nas chodź że... " - choć że do nas chodź - dzięki temu nie musiałbyś zostwawiać wielokropka pod brak rymu.. ale jak zwykle duży "+" :) P.S. chyba głęboko wnikasz w struktury starożytne.. i ogólnie dawne.. sporo Twoich wierszy jest o przeszłości lub czasem o teraźniejszości.. a o przyszłości?? nie widziałam.. wklej jakiś :)

:D:D nie tak łatwo.. ale rozejrzę się.. może coś znajdę.. w okolicy..

co robią?? nie bardzo rozumiem.. :/

więc wyjaśniam.. założyłam, że mój fiołek (bo o kwiecie wiersz) będzie uosabiał mojego ukochanego.. a ten ma oczy niebieskie.. choć sam osobiście twierdzi, że ma piwne ;) więc w niezgodności - urok .. :):) [sub]Tekst był edytowany przez mar_tula joppulkowa dnia 12-06-2004 23:57.[/sub]

nowsze.. musiałabym mieć venę.. a na jej brak narzekam od 2 lat.. :( mimo wszystko pozdrawiam!!

egzystencja – wielka niewiadoma szary byt niespodzianek obowiązki nas przerastające potrzeby, braki nas otaczające i tylko śmierci możemy być pewni (02.07.2000r.)

"poezja to ogrom słów " - a jakoś wiersz nie jest ogromnie bogaty w słownictwo.. może wyszukałeś kilka ciekawych.. ale jakoś to chyba pierwszy Twój wiersz, który niezbyt do mnie przemawia.. i choć dobrze go rozumiem i treścią i formą mi odpowiada.. to nie mogę znależć w nim nic co by mnie przy nim zatrzymało.. bez sprzeczności.. obojętnie..

po tytule rozmarzyły mi się cudowne puszyste mgły tańczące wokół podmiotu lirycznego.. wtedy nawet płatki róży smakowałyby wanilią.. szczypta erotyzmu.. i byłoby.. wprost.. sennie :) podoba mi się.. :)

jakieś upodobanie litery "N" ?? z treści wiele nie wynika.. ale przynajmniej pozostaje w główce fajne wrażenie.. eN-manii :) "na nabożeństwo" - to aż krzyczy w mojej głowie!! przynajmniej coś pozostało :) i nawet rozbawia moja duszę :) pozytywnie :) [sub]Tekst był edytowany przez mar_tula joppulkowa dnia 11-06-2004 23:38.[/sub]

jakbym kiedyś gdzieś czytała coś.. podobnego.. :/ treść.. pijacka.. może nawet wydać się interesująca.. ale forma.. jakoś denerwuje mnie brak rymów.. i oklepane zestawienia.. no cóż może inny Twój wiersz przypadnie mi do gustu..

wiem.. (tzn. domyślam się) dlatego podziękowałam.. :)

?? :)

mhmm.. dziekuję.. lepiej takie słowa przeczytać niż snuć domysły..

fioletowe spojrzenie Twych błękitnych oczu z radości się rozpływam niebo różem zachodzi wśród fioletowych cirrusów Twe usta mówią i szepcą fioletowe prawdy skuszę się posmakuję Twej fioletowej śliny.. oddech Twój fioletowy przyprawia mnie o drżenie czuję Twe szczęście me szczęście też czuję fioletem zamykam powieki i skaczę pod niebiosa fioletowa piękna rosa.. radosny dzień w Twym fioletowym sweterku puch hmm kocham Cię fiołku.. (08.12.2002r.)

pomysł ciekawy.. początek nawet fajny.. ale ostatnia zwrotka wszystko psuje.. byćmoże wystarczyłoby tylko: "I zabiłam go czernią zdrady. " lub - przekształcone leciutko.. "Czernią zdrady zabiłam go - umarł on niewiele w sercu zostało" no nie wiem.. pomyśl o tym.. mimo wszystko "+" :)

w "zachwaj" wkradł się błąd.. zdaje się, że powinno być "zachowaj" w "nie chce mieć pamiątki".. brakuje "ę" w "chcę" poza tym.. jakoś ostatni wers nie pasuje mi za bardzo.. wiem, że piszesz o prośbie.. ale jednak wydaje mi się, że cały utwór jest prośbą.. a ostatni wers sprawia, że wszystko traci równowagę i przewaraca się.. myślę, że wiersz jest pełen i bez ostatniego wersa.. zastanów się nad tym, może warto byłoby go usunąć? pozdrawiam i daję "+"

jeśli masz ochotę.. :) każde słowa są dobre.. najlepsze te najgorsze :)