Dotyk Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Mam dziś wychodne, spotkam się z ulicami, chętnie za kimś się obejrzę. Zaciekawić obcego, zaczepić - może wyda się znajomy? Wychodzę ze swojej jamy, szok słoneczny, kolory - biją po oczach. Podoba mi się cały ten pierdolnik, ortaliony, odblaski, trajkotanie miasta. Nikogo nie znam i jestem u siebie. Liczę wszystko, czego jest więcej, niż jeden. Nie wiedziałam, że aż tyle tego może być. Nie byłam jeszcze w wielu miejscach, ale jak tam trafić, kogo zapytać? Na szczęście są ulice i psy bez kagańców. Każde z nas ma swoje imię i swój węch. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zak stanisława Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2008 z nutką ironii, sarkazmu, super, ale biją po oczach, nie bardzo sie widzi, (oklepane) pozdrawiamS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 2 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 jezdem z mniazda to wydać Dotyku - a może na wieś? wiem, że to nic nie wnosi ale może? MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dotyk Opublikowano 2 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 masz jakiś problem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 3 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. jak ktoś przez wiersz gada do ... to rzeczywiście wielki problem myślę Dotyku, że mnie nie cierpisz nie cierpisz każdego słowa, a ja z usmiechem sorka uśmiech przed burzą ślę MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dotyk Opublikowano 3 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. jak ktoś przez wiersz gada do ... to rzeczywiście wielki problem myślę Dotyku, że mnie nie cierpisz nie cierpisz każdego słowa, a ja z usmiechem sorka uśmiech przed burzą ślę MN nie ma nic do rzeczy czy kogoś cierpię czy nie. Przeczytałam komentarz. I ty przeczytaj go ponownie. bez odbioru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 3 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. jak ktoś przez wiersz gada do ... to rzeczywiście wielki problem myślę Dotyku, że mnie nie cierpisz nie cierpisz każdego słowa, a ja z usmiechem sorka uśmiech przed burzą ślę MN nie ma nic do rzeczy czy kogoś cierpię czy nie. Przeczytałam komentarz. I ty przeczytaj go ponownie. bez odbioru. i? MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Gałkowski Opublikowano 5 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 bardzo solidny, mocny, dobry wiersz, choć nie poderwał;). w skali studenckiej pewnie dałbym 4,5, ale na 5 chyba za mało. IMO. brak mi jakiejś kulminacji, wisienki. owszem, coś jest, ale mnie to nie styka:). pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogdan Zdanowicz Opublikowano 6 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Gorzko. I to "z wiosną". W końcu nie wiem, czy dobrze, czy źle (pomieszanie emocji, bo ironia peela dotyczy nie tylko tego, co spotyka na 'spacerze', ale też siebie: "Każde z nas" - utożsamionego z elementem miasta-tłumu). Czy ten fragment trzeba czytać też przez ironię: "Liczę wszystko, czego jest więcej, niż jeden. Nie wiedziałam, że aż tyle tego może być."? Jeśli tak, to tylko wobec peela. Więc "świat" byłby w tym wypadku ok, świat - wszystko poza nami, którzy ten "pierdolnik" tworzymy. Ale ta ortalionowa rzeczywistość w jakiś sposób peelowi "pasuje" - jest jego środowiskiem, może nie arkadią, ale czymś oswojonym. Zatem "ulice bez kagańców" - to rudyment naszego marzenia o raju? A psi węch - to jedyne, co pozostało "nam" z czasów "naturalnej natury"? Smutny to byłby dzień, gdybyśmy mogli spotykać się naprawdę tylko "z ulicami". :) pzdr. b ps. z 2 wersu bym wywalił "się" i z tego kawałka coś wymienił: "szok słoneczny, kolory - biją po oczach." (wiem, że mają oddawać agresywność, choć oba wyrażenia to pospolite frazeologizmy, drugi bardziej "przenośny" przez konkretyzację "bicia" - ale oba, w parze, jak dla mnie za wiele ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anna_Sendor Opublikowano 2 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2021 @Dotyk Dziś mam dzień wspominek, dobrze Cię tu znaleźć:). Genialne pisanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się