Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wyrodna matka zabiła syna...
Jakiś syn zabił matkę nożem...
Gdzie leży tych zbrodni przyczyna?

Brak wiary w Ciebie, Boże.

Dzisiaj człowiek wierzy tylko w siebie.
Wszak ukończył marketing i zarządzanie
i nie po drodze mu już do Ciebie
Panie

Po co Pan Bóg,
kiedy prawem kociej łapy
człowiek żyje odcinając głowę katu.
Kredyt życia kiedyś swej zażąda spłaty,
wówczas słyszysz głos spóźniony -

Boże ratuj!

Opublikowano

tak, początek jest świetny.
zainspirował mnie do napisania dalszego ciągu.

Boże jedyny - wpadnij do Jerozolimy
wszak tam codziennie tyle wojen
nie ma tam seksu i kokainy
Ludzie zabijają się w imię Twoje

dziękuję jedyny wszechmocny
że jesteś taki dobry dla kobiet
wszak te, co robią za towar żywy
na pewno wielbią imię Twoje

dzięki ponadto za kościół powszechny
i za to, że tyle go w naszym kraju
w niedziele święci, w sobote grzesznicy
na mszy po imrezie odpoczywają

dzięki za księdza co straszy piekłem
dzięki za piekło i spowiedników
może i jest tam ogień i smoła
ale przynajmniej nie ma ka......techetów?
(albo jakoś inaczej)

[sub]Tekst był edytowany przez Marek Hipnotyzer dnia 02-06-2004 20:48.[/sub]

Opublikowano

tak, początek jest świetny.
zainspirował mnie do napisania dalszego ciągu.

Boże jedyny - wpadnij do Jerozolimy
wszak tam codziennie tyle wojen
nie ma tam seksu i kokainy
Ludzie zabijają się w imię Twoje

dziękuję jedyny wszechmocny
że jesteś taki dobry dla kobiet
wszak te, co robią za towar żywy
na pewno wielbią imię Twoje

dzięki ponadto za kościół powszechny
i za to, że tyle go w naszym kraju
w niedziele święci, w sobote grzesznicy
na mszy po imrezie odpoczywają

dzięki za księdza co straszy piekłem
dzięki za piekło i spowiedników
może i jest tam ogień i smoła
ale przynajmniej nie ma ka......techetów?
(albo jakoś inaczej)

[sub]Tekst był edytowany przez Marek Hipnotyzer dnia 02-06-2004 20:51.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
    • @Waldemar_Talar_Talar tak, dodaję uroku:)
    • @violetta - uśmiechem dziękuje -  
    • Witaj - miły wierszyk - te różowe niebo dodało uroku -                                                                                              Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...