Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ulewa była.
Ulewą byłam.
Deszczem się zmoczyłam.
Deszczem się zatopiłam.
Byłam jak okręt tonący w ojczyźnie.
Byłam jak epitafium poświęcone Rzymowi.
Byłam jak archetyp marności.
Zmokłam.
Przemokłam do mokrej nici.
Tej Ariadny chcącej pomóc Tezeuszowi.
Burza była wielka.
Wielka jak wojna trojańska.
A może tą wojnę niedługo ujrzę?
Czas pokaże.
Czas wymierzy.
Bo on Panem chaosu.
Byłam przemoczona.
Czułam się jak Tyber wylany z koryta.
Ulewą byłam.
Makijaż codzienności zmyłam.
Mam nieokreślony kształt
Jak człowiek u Mirandoli.
Deszczem się zmoczyłam.
Obawę jutra zmyłam.
Przygotowuje się do wojny z szatanem.
Tym własnym i naszym.
Tym realnym.
Deszczem się zatopiłam.
Kielich goryczy i szczęścia wypiłam.
Mogłam szalę przeważyć.
Wybrałam rozczarowanie.
Czy daremne było to każde błaganie?
Zmokłam.
Jak posłowie greccy odprawieni czułam przegraną.
Mokra jest moja twarz.
Mokre są moje usta.
Mokre są moje oczy.
Mokre jest moje ciało
Od tych faktów popołudnia.
Od wyroku niebios.
Od palca boskiej ręki.
Złapana przez lewą rękę Boga
Zmokłam straszliwie.
Teraz ogrzewam się w zaciszu domowym.
Już jestem sucha do suchej nitki.
A Ariadna pomogła Tezeuszowi.
A okręt jeszcze nie utonął.
A wojnę Troi ujrzę wkrótce.
A marność jest marnością.
Była, ale nie jest.
A Tyber nadal w brzegach stoi.
Mirandola o godności nie pisze.
Zostały tylko słowa.
A szatan nie zwycięży.
A ręka Boga zawsze czuwa
I ulewę zsyła.
A ja już wyschłam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Byli więc silnie połączeni energetycznie. Bratnie dusze, może z poprzednich wcieleń? Cudownie napisane! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i kos w soki
    • serce pękło nie hukiem lecz szeptem odłamki naszych rozmów już leżą na trawniku   twoje imię kiedyś najbystrzejszy promień słońca dziś jedynie uczucie wypuszczone z dłoni które nie wróci tą samą drogą   każde wspólne wspomnienie jest porcelaną rozsypaną na podłodze a ja bezbronnie chodzę po niej każdej nocy   iskierka nadziei z każdym dniem maleje ledwie się tli w popiołach niedomówień boję się ją zgasić bo nie wiem co zostanie   tylko cisza zna wszystkie odpowiedzi które bałem się tobie powiedzieć i choć czas zabrał nasze rozmowy pozostawił nas w tej ciszy   gdyby powrót do przeszłości nie był tylko filmem zatrzymałbym słowa i przytuliłbym cię wtedy  gdy jeszcze nie wiedziałem że tracę ciebie na zawsze   teraz zaś wpadłem w ciemną studnię gdzie światło nie sięga dna każdy dzień to walka a serce już odmawia walczyć   już nie będę tym samym którego pamiętasz w sercu mam szkło z każdym oddechem czuję ból  czy kiedyś jeszcze będę potrafił dotknąć miłości
    • Stoję przed oknem z brudną szybą, świat wydaje się zniekształcony, przykryty ciężką, matową zasłoną. Światło latarni delikatnie muska korę drzewa, tworząc jasne smugi.   Promień odbija się na swój sposób, tworząc tysiące drobnych punktów, rozbłysków, które układają się w nieprzerwany, niemy dialog z nocą. Drzewo rzuca cień, długi i niewyraźny, jakby kształt nie mógł się zdecydować, czy istnieć w pełni może zniknąć w mroku.   Noc żyje, pulsuje, zmienia się. Wydaje się rozszerzać, pochłaniając kolejne fragmenty krajobrazu, ale jednocześnie odkrywając swoje nowe twarze. Każdy ruch wiatru, każdy cień zdaje się zmieniać wyraz tej chwili. Stoję w milczeniu, próbując zrozumieć, czy to świat na zewnątrz zmienia się, czy może to ja widzę w nim coś, czego wcześniej nie dostrzegałem.   Ciemność nie jest już jednolita – ma swoje odcienie, głębie, a w niej ukryte jest coś nieuchwytnego, tajemnica, którą trudno rozwikłać.
    • w słodkiej sukience ręcznie piorę   pełna ekscytacji robię się gorąca  idę sobie ulicą i wącham kwiaty  wieje wiatr rozkładam ramiona        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...