Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szum fal, kiedy jasność napiera.
Szum fal, kiedy ciemność zabiera.
Szum fal, kiedy obie się splatają.
I ciała we wzajemny wir obracają.
Słyszysz szum fal, kiedy szepczesz jej do ucha.
Wtedy tylko ona Cię słucha.
Słyszy szum fal, kiedy czule ją obejmujesz.
Nigdy kłamstwami jej umysłu nie zatrujesz.
Oboje znacie szum fal.
Jeden jedyny i ten sam.
Kiedy dziś patrząc w dal,
Wspominacie niedawny szum fal,
Wiecie, że przeznaczenie Was dotknęło,
Lecz równie szybko wszystko zginęło.
Szum fal, kiedy jasność i ciemność sie splatają,
Ale Was już w tę krainę nie zabierają.

Opublikowano

Ciekawy scenariusz... i tyle.
Ponownie nadużywasz określeń.
Zdecydowanie brakuje rytmiki.
Albo rym albo dźwięczność całego wersu - nie udało Ci się tego połączyć.
Ale ciekawy pomysł i subtelne słowa (szkoda tylko, że pojedyncze), jak: napiera, zabiera, szepce.

Opublikowano

To nie życie wprowadza chaos, tylko ludzie! Samo życie nie istnieje bez istot żywych (myślę głównie o ludziach), więc nie nie ma takiego sposobu, by samo życie bez nas coś wprowadziło. Po drugie nikt nie może oderwać się od życia, jeśli pragnie tworzyć, ponieważ to ono nasuwa wszelkie pomysły - bez niego nie istniejemy! Uważam także, że chaos jest potrzebny w wierszach, poniewaz utwory za bardzo zorganizowane są trochę sztywne. A tutaj tego "chaosu" jest w sam raz. Poza tym na jakiej podstawie można mówić, że ten wiersz nie jest szczery? Przeczytaj może każdy utwór wiele razy i zastanów się czy rzeczywiście masz rację! I jeszcze jedno: żaden poeta nie powinien pisać według jednego wzorca, bo byłoby to strasznie nudne (porównaj może styl Potockiego do stylu Herberta - każdy z nich pisze inaczej! Bo styl się zmienia, a zmieniają go ludzie, nie narzucaj więc innym, zupełnie innego stylu - chyba, że rzeczywiście ktoś jest beznadziejnym twórcą, A TAKIEGO NIE MA NA TYM PORTALU!!!).

Co do "Szumu fal" - mi się podoba. Piękny, szczery i ładnie zbudowany. Pisz dalej i nie załamuj się negatywnymi opiniami (w końcu Norwida nikt nie rozumiał) oraz rozwijaj ten talent - pewnego dnia może się przydać! Powodzenia na dalszej drodze!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przykro że znów się nie zgadzamy
śmierć nie zależy od człowieka a wprowadza chaos i jest kilka jeszcze takich rzeczy
dalej ja odrywam się od życia i codzienności gdy pisze i istnieje poza życiem ale życiem nie jako istnieniem a życiem jako losem codziennością i monotonią
nie zawsze organizacja jest sztywna bo organizacja daje też rytm
to czy jest szczery zależy od tego kto co uważa za szczerość
ja tu dalej mam taką lekką nie szczerość
nie chodzi mi o wzorzec a o porządek
jest tu beznadziejny twórca co mi pewne osoby wielokrotnie powtarzają
JESTEM NIM JA
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski  O dziękuję Robert bardzo. Nie miał być smutny, a porównanie do ballady Mickiewicza- to dla mnie nobilitacja. Dziękuję @JWF dzięki
    • @Annna2 nie postrzegam tego smutno zawsze jest to przejście w nowe życie odkrycie czegoś nowego. Tekst czyta się świetnie, jak romantycznego mistrza, niesie i nic go nie zakłóca. W odbiorze mógłbym porównać do Świtezianki nie Aniu nie przesadzam. Stworzyłaś nastrój i klimat. Nie myślę o treści że ktoś kogoś zranił a właśnie o balladzie która poprzez zmysły przemyca cudowny tekst: „Z nią podeptam wysoką maciejkę, jak lew zaryczę, a dreszcze- jeszcze, jeszcze! Zdobędę góry raz po raz i wtóry, a potem pagórki słone zagrają świerszczem. Rozczarowałaś mnie moja żono jak zimne deszcze.”   Poezja to przecudowna!
    • wolność to smak na twojej plaży budzisz mnie jak rozbitka kaznodzieja zwija żagiel słowa wyłaniają się z fal na drugim brzegu nie słucha się poezji wiatr przedziera się przez niedokończony spis treści na pustych kartkach malujesz introwertyczne chmury pędzel trzepocze płetwą ego rozmazuje się na niebie dwa ciała oddychają poruszamy się we wspólnym wnętrzu podróż czasem jest przypadkowa
    • demon kusi obietnicą ulgi, a w istocie prowadzi ku zatracie... tak często bywa
    • tego roku w przysiołku zima była sroga pod butami szeleścił szron na polach gdzieniegdzie wystawały skiby zamarzniętej bryły kruki niespokojnie krążyły nad lasem czarnymi skrzydłami omiatając rozbudzone niebo sarny skryły się między rozłożystymi gałęziami świerku białe czapy szczelnie zakrywały delikatne igliwie Olga z łatwością zsunęła walonki czarne lepkie od brudu jeszcze latem uprosiła o kawałek filcu którym wyścielała środek przepastnego buta niegdyś jędrne uda dziś poorane zgrabiałymi palcami niejakiego Żeni czy Miszy kto by spamiętał intymność wokół nicość jak wykrawana cząstka ze świata mówią wejdź w siebie głębiej rozpoznaj wroga nazwij
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...