Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bądź mą muzą, idolką, kochanką, natchnieniem.
Bądź minionego lata widzialnym wspomnieniem.
Towarzyszką podróży, gdy ciężko a szlaki wysoko,
Partnerką do gier, zabaw i bujania w obłokach.

Bądź mi lekarką, malarką, trenerką, dominą
Damą, przyjaciółką, wycieczką z rabatem,
Orchideą rosnącą dziko i całym mym światem.
Lecz przede wszystkim, bądź sobą dziewczyno!

Wtedy ja będę Twym, fanem, kochankiem, poetą.
I o lecie coś skrobnę patrząc w Twoje oczy,
I w podróż Cię zabiorę ciekawą, daleką.
A na zabawę w chmury razem się wyskoczy.

Będę Ci gentelmanem i porywczym macho.
Niech ludzie parę widzą i szczęście zobaczą.
A gdybyś powiedziała, że to jeszcze nie to,
Będę kim tylko zechcesz, moja Ty kobieto!
©®Roberto

Opublikowano

wiadomo, wiosna!
"Bądź mi lekarką, malarką, trenerką, dominą
Damą, przyjaciółką, wycieczką z rabatem,
Orchideą rosnącą dziko i całym mym światem.
Lecz przede wszystkim, bądź sobą dziewczyno!
"
fajniaste!
Pozdrawiam
- baba

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przepraszać nie ma za co. Rozumiem, że każdy o tym wierszu może mieć własne zdanie. Mam je i ja. O tym, jak też o twóczości innych, w tym komentatorów. Wiersz może trochę egzaltowany i naiwny lecz pełen wyrazu, z dobrze, moim zdaniem (ale nie mnie to ostatecznie ocenać) dobranymi rymami i rytmem.
Pozwólcie, że tutaj odniosę się generalnie do twórczości komentujących. Jakoś nie przemawiają do mnie sterty wierszy białych, pozbawianych rymów (czy ich tworzenie przerasta autorów?), wyobcowanych, mało nośnych i sprawiających wrażenie poezji na siłę. Rozumiem, że czasami to swoisty środek wyrazu ale niech będzie stosowany kiedy trzeba, a nie staje się regułą czy normą. Na zakończenie dla poprawy nastroju dedykuję wszystkim wiersz Andrzeja Bursy. Ja właśnie dlatego chciałbym zostać poetą ;))):
www.poezja.org/index.php?akcja=wierszeznanych&ude=160
najlepiej, w tym wykonaniu:
www.slowko.com.pl/sklep/leszek-dlugosz-ja-chcialbym-byc-poeta-p-61991.html
Opublikowano

był sobie twórca co sie żadawalał
pochwałami
setkami opierdalał tych
co słowami przychylnymi
krytykę wyrażali
jacy oni nadęci
jacy oni mali...
nie poszedł zatem po rozum do głowy
rymowanki zostały tylko w pliku tekstowym

morał: aby osiągać dobre wyniki
ciesz sie z pochwał
a ucz z krytyki....

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Moondog bardzo ujmujący wiersz. Przez postać poety moja interpretacja zahaczyła o gwiazdy.
    • @Annna2 zrobiłaś niesamowity klimat wraz z utworem czyta się go doskonale. Tak trochę nie mogę tego przeżyć bo pierwszy raz od lat nie udało mi się kupić biletu na konkurs na żaden etap. Choć mój faworyt zwyciężył nie byłem zadowolony bo 17 letnia Chinka skradła moje serce. Nie rozumiem decyzji sędziowskiej pomimo jego wirtuozerii, w grze jego nie było polskiego ducha polskiego dworu i polskiego kompozytora a wiersz bardzo inteligentny i na czasie!!! @tie-break obliczono że po upadku naszej cywilizacji zostanie warstwa na ziemi nie grubsza niż 1mm. O złomie nie było mowy.
    • @nieporadnik   Dobre; żyto żrą i na drzewo też wejdą.        
    • @Simon Tracy śmierć nie jest mi obca, już się z nią zapoznałem i często ma ludzkie oblicze. Ja ją wręcz zaplanowałem, tylko w momencie wchodzenia w jej objęcia silniejsze były oczy mojej mamy, które przebiły się przez śmierć. Poezja to było remedium na moje stany. Przez długi czas moi przyjaciele znając moje jesienne skłonności nękają mnie telefonami. Czy jeszcze o nich pamiętam tak pamiętam, czy jestem im wdzięczny nie wiem raz tak raz nie. Półtora roku temu ożeniłem się i chyba to był przełom, kiedy powiedziałem śmierci że musi jeszcze poczekać. Moja żona wie że ja śmierci się nie boję i każdego dnia upewnia się że nie chcę pójść w jej ramiona. Patrzy na mnie z taką miłością że mnie rozczula - w końcu mam dla kogo żyć. Znajomi pomogli mi wydać tomik moich destrukcyjnych wierszy. Nie były one szczególnie okrutne bo tych dla mnie najbardziej destrukcyjnych nie dałem a i tak powodowały w ludziach duże emocje wraz z ich odrzuceniem i nie czytaniem mojego piekła. Dla mnie jednak to jest dziennik, który czytam sobie gdy dopadają mnie czarne myśli i jest mi lepiej. Mój serdeczny przyjaciel twierdzi że ludźmi z grupą krwi 0Rh+ trzeba się specjalnie zajmować bo są bardziej samodestrukcyjni. I może coś w tym jest. A może to wszystko to tylko plotki. W każdym razie jest noc 3:35 a ja pomimo zmęczenia piszę wiersz i na chwilę oddaliłem się myślami i przypadkiem przeczytałem twój wiersz i wiem o czym piszesz a to już bardzo dużo. I wiedz że taka poezja też jest potrzebna tylko z gruntu odrzucana przez ludzi bo strach bo obawy o wywołanie wilka z lasu, a ci którzy czują tak samo się nie odezwą ale bardzo ją czują i bardzo im pomaga współistnienie w cierpieniu. Rozpisałem się bo wiersz mnie ujął pozdrawiam 
    • E, ty babo, a... be; już masowo sam żuje baobaby te.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...