Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
tylko dojrzałe kiście
winogronami się śmieją do lata


w chłodnym geście skrywasz smutek
jak w uschniętych wrzosach zima
jeszcze karmisz się jesienią
już bez jutra niesiesz dzisiaj

uśmiech sobie podarujmy
ten sam od lat jednobrzmienny
jest jak grono niedojrzałe
lekko słodki nieco cierpki

spajęczałe babie lato
w lepkiej sieci wrzesień trzyma
wieczór studzi iskry światła
w niedopitych szklankach wina
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja też, albo coś bardzo podobnego:))
Baba niech napisze czy się mylę:))?
Podoba się i przynosi takie różne
rzeczy na myśl:)) Przypomniał mi (ten wiersz),
że bardzo lubię wino!!! Mniam!! - to za wiersz:))
Pozdrawiam:))
Opublikowano

skrywasz zimę w uschniętych wrzosach
jeszcze karmiąc się jesienią

uśmiech jednobrzmienny
jest jak niedojrzałe grono
spajęczało

babie lato
w lepkiej sieci wrzesień trzyma
wieczór studzi iskry światła
w niedopitych szklankach wina

Pobawiłem się, bo widzę nadmiar dopowiedzeń. Moja wersja nie do przyjęcia ze względu na sporawe cięcia, ale musiałem ;)
+/-

Pancuś

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja też, albo coś bardzo podobnego:))
Baba niech napisze czy się mylę:))?
Podoba się i przynosi takie różne
rzeczy na myśl:)) Przypomniał mi (ten wiersz),
że bardzo lubię wino!!! Mniam!! - to za wiersz:))
Pozdrawiam:))
Marusiu - Ogniku! Był ten stwór (i jest) w "warsztacie-
gdy utwór nie całkiem gotowy".
Ja też czasem lubię - w ładnym kieliszku,
w dobrym, miłym towarzystwie, nie za dużo
ale za to dobre! Mnie też przywodzi na myśl, "takie różne"!
Abyśmy!
Serdeczności - baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo lubię Pancusiu jak mnie odwiedzasz! Nawet czasem się dziwię, bo wiem, że
nie lubisz pisania w moim stylu, tzn. nadmiaru oczywistości ( tak to w skrócie ujmę).
Twój punkt widzenia jest dla mnie cenny, wyciągam odpowiednie wnioski, a może nawet
za troszkę, będą jakieś nowe wersje lub wariacje. A tak ogólnie, to uważam, że różnorodność jest w porządku; każdy może sobie coś wybrać. To troszkę jak ze smakiem;
byle było dobre! Wszystkiego dobrego i najsmaczniejszego!
Z pozdrowieniami
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja czytam raczej poczucie bezsensu i dół w tym wierszu

pozdrówy
dzie wuszko Miła, masz rację, można i tak odebrać tę atmosferę,
to jak w filmie (nie pamiętam tytułu), pan Pieczka mówi mniej więcej tak:
"jest pora orania, siania i zbiorów.Jest czas rodzenia i umierania".
No, i jest czas sadzenia, dbania o winorośle i winobrania.
Myślę, że każda pora może i powinna być piękna, nie zawsze wszystko wychodzi
jak chcemy, ale trzeba dojrzeć do tego, by umieć się cieszyć z codzienności.
Może do szczęścia też można małymi kroczkami, sama nie wiem?
Oj, coś się troszkę rozkleiłam,
serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




po tych wersach już wiedziałam, że mi się podoba, później było tak samo. Ostatnio pracuję nad cyklem w bardzo podobnej tematyce, więc może dlatego takie wiersze szczególnie do mnie trafiają... albo po prostu ten jest taki dobry (i ku temu bym się skłaniała) :)

I jeszcze jedno: wiem, że są osoby, które nie lubią dopowiedzeń, ale czasem bez nich niestety ani rusz... ;)

pozdrawiam serdecznie
M.E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




po tych wersach już wiedziałam, że mi się podoba, później było tak samo. Ostatnio pracuję nad cyklem w bardzo podobnej tematyce, więc może dlatego takie wiersze szczególnie do mnie trafiają... albo po prostu ten jest taki dobry (i ku temu bym się skłaniała) :)

I jeszcze jedno: wiem, że są osoby, które nie lubią dopowiedzeń, ale czasem bez nich niestety ani rusz... ;)

pozdrawiam serdecznie
M.E.
Cieszy mnie niezmiernie Twoja uwaga, utwierdza w opinii, że i taka forma wiersza może
się podobać. Uważam, że różnorodność jest dobra, pozwala na wybranie tego, co kto lubi.
Dziekuję za miłe słowa,
milion serdeczności - baba
Opublikowano

Po przeczytaniu wiersza o winie,
stwierdziłem, że to niczyja wina,
że gdy się kiedyś komuś nawinie
rzeczony temat, dostaje spina.
A jeśli szukać miałbym winnego,
co się do stanu tego przyczynia,
to choć nie wyjdę na zbyt bystrego,
powiem, że może to wina wina
być
albo
nie być
- żadna nowina ;).

Może trochę nie na temat, a może na temat, ale dodam jeszcze tylko, że popieram :).

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, dziękuję, a jakże - na temat jak najbardziej!
Ja też nie bez wina, kiedy gram na przykład w durnia lub w sześciesiąt sześć,
ale szlema robię w piki, nie pogardzę lampką wina, bo wiadomo:
kto gra w piki ma:..........! A przy winie jest zwykle dobra kompania!
Może też trochę nie na temat, ale dodam jeszcze, że jestem wdzięczna za poparcie
i zapraszam na przyszłość.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję Stasieńko, widać moja wena nie rozróżnia pór roku,
albo po prostu też się chce napić! Dziękuję, wpadnę pod wieczór,
teraz ja za Twoje - abyśmy!(tak nawiasem mówiąc; nie byłam jeszcze nigdy w Zielonej Górze
na winobraniu, dlaczego? - nie wiem, muszę to nadrobić!)
Seeerdeczności
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stara, drewniana figura kiedyś w głównej nawie swoje miejsce miała. Wszystkie prośby, intencje i żale — przez tyle lat w jej kierunku wypowiadane — słuchała. Łzy, czasami, na posadzkę świątyni spadające — widziała. Na pytania: „Czy jesteś?”, „Czy widzisz, co robią?” — nawet gdyby mogła odpowiedzieć, odpowiedzi nie znała. A jednak, mimo swego milczenia, była jak światło w ciemności— ci, którzy przychodzili, znajdowali w niej jakąś ciszę, cień nadziei, poczucie, że nie są całkiem sami. Z wysokości swego cokołu patrzyła na dzieci trzymające matki za rękę. Na starców z różańcem w dłoniach. Na zagubionych, którzy z lękiem w oczach i gniewem w sercu stali w półmroku. Na zakochaną dziewczynę, co szeptała: „Niech mnie pokocha”.   Niemy świadek wszystkiego, co kruche i piękne w człowieku. Jej drewniane ramiona wypłowiały, twarz popękała przez wieki. Spojrzenie, wyryte przez dłuto, nie straciło jednak łagodności. Nie mogła cofnąć czasu. Nie miała mocy sprawczej. Nie znała odpowiedzi na modlitwy. A jednak — była. Właśnie to „bycie” było jej najważniejszym darem. Z czasem nowe figury, dekoracje zaczęły otaczać ją z każdej strony. Ona — skromna, lekko pochylona — wciąż stała. Stała i słuchała. Choć nie znała słów, rozumiała ciszę. A w tej ciszy ludzie mówili najwięcej. Została zdjęta z cokołu. Ostrożnie, bez ceremonii. Przeniesiona do zakrystii. Tam, między szafami z ornatami, obok zapasowych lichtarzy i zakurzonych mszałów, stoi cicho — zapomniana. Nie słyszy już szeptów modlitw. Nie czuje ciepła ludzkich spojrzeń. Nie widzi łez spadających na kamienną posadzkę.   Czasem tylko, przez uchylone drzwi, wpadają do niej echa liturgii: odległe śpiewy, brzęk dzwonków, szelest procesji. Serce z drewna — czy może w ogóle istnieć takie serce? — ściska wtedy tęsknota. Tęskni za kobietą, która codziennie zapalała przy niej maleńką świeczkę. Za chłopcem, który z obawą patrzył w jej oczy, zanim odważył się przystąpić do spowiedzi. Tęskni za szeptem: „Pomóż mi przetrwać…”. Za zapachem wosku i kadzidła. Za szczególną chwilą ciszy, gdy kościół był pusty, ale ktoś wchodził — i tylko dla niej klękał. Choć zrobiona z drewna, nosi w sobie ślady tych wszystkich dusz, które przez lata złożyły przed nią swoje ciężary. I nie umie zrozumieć, dlaczego została odsunięta. Czeka. Bo figury — tak jak ludzie — potrafią czekać. I wierzyć, choć nie potrafią mówić. Czeka. A jej drewniane serce, w zakrystii między szafami, wciąż wystukuje słowa pieśni: „Kto się w opiekę…” A ona słucha. Rzeszów 24. 07.2025
    • Moim*             zdaniem: Świat Zachodu jest po prostu w stanie głębokiego kryzysu, a źródłem jego klęski jest nieodróżnianie tego - co realne,  rzeczywiste - od różnego rodzaju kalek ideologicznych - czy wręcz propagandowych i w tej chwili najpilniejszą rzeczą, którą Świat Zachodu ma do odrobienia i wszyscy ci - co chcą być odpowiedzialnymi politykami - muszą zrozumieć - jak bardzo zideologizowane jest myślenie ludzi Świata Zachodu i przez to - jak bardzo odklejone jest od realnej rzeczywistości, zrozumienie - jak często osoby w swoim subiektywnym mniemaniu chcą dobrze - na przykład: walcząc o demokrację i o prawa człowieka - są tylko i wyłącznie marionetkami w rękach tych tworzących ideologie i za fasadą pięknych haseł są ukrye - bardzo i bardzo i bardzo brutalne interesy...   Magdalena Ziętek-Wielomska 
    • @Marek.zak1Dziękuję, że zajrzałeś. Opowiadanie jest prawdziwe, a puenta - też. No może zależy jeszcze od tego,  jak głębokie i silne jest uczucie. Jeśli powierzchowne i płytkie, to spływa jak woda po kaczuszce. 
    • @Alicja_WysockaZ perspektywy czasu, takie wydarzenia "zatrzymują" dzieciństwo, zakowiczają się w pamięci. A Twoja refleksja na końcu - super!  Moją najładnieszą sukienkę zniszczyła w podstawówce koleżanka z klasy. Przyszłyśmy na zabawę andrzejkową w takich samych kreacjach, ja się uśmiechałam a ona wzięła sok pomarańczowy i mnie oblała. Pamiętam, jak wówczas przeleciała mi myśl przez głowę: normalnie jak w amerykańskich filmach! Miałam na myśli oczywiście te filmy dla nastolatków. :))) 
    • @Gosława Masz rację.  Opowiem Ci, jak zajęta byłam prasowaniem, nagle zaniepokoiła mnie cisza, myślę sobie,  co się dzieje? Schodzę na półpiętro, a chłopcy wyciągnęli z piecyka, który zwie się 'koza' - szufladę z popiołem. Popiół szczęściem był już zimny, ale mnie zrobiło się gorąco. Całą zawartość, rozsypali po pokoju, gdzie się dało, garściami na dywan, na fotele, na podłogę. Wiesz ile było sprzątania? Nie wciągniesz przecież popiołu do odkurzacza. Nawet kilkukrotne mycie podłogi - to za mało. Ufff...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...