Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Negocjacje z sumieniem
seledynu nadchodzącego zachodu,
gdy błędy wczorajszych dni
wychodzą na świat

Mały pamiętnik wciąż otwarty
na stronie z cyfrą jeden.
Niby tyle razem przeszliśmy
a ciągle nic się nie dzieje.

Czas się dla nas zatrzymał,
jak pociąg na peronie,
może nieco spóźniony,
ale żyjący w ciągłej ekspresji.

Za falowała ziemia pod stopami,
to nadejście jutra
zbliża się wielkimi krokami.
Jutra w którym stracę Ciebie....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



za błędy to chyba zabiję, jak spotkam,
wielka litera niepotrzebnie,
tak to widzę:

negocjacje z sumieniem:
seledynem zachodu,
gdy wczorajsze błędy
wychodzą na świat.

pamiętnik na pierwszej stronie:
niby tyle przeszliśmy,
a ciągle nic.

pociąg na peronie:
spóźniony
brak ekspresji,

falowanie ziemi, jutra
bez ciebie.



cóż jeszcze...najpierw myślałam, że niewiele ten wiersz w sobie ma, ale okazało się, że to błędy przysłoniły jego wydźwięk. teraz coś w nim znalazłam, jakieś małe poruszenie i choćby ze względu na to małe poruszenie pisz dalej, ale staranniej. i dużo czytaj
czekam na kolejne, mam nadzieję, że kupię je bez własnego wkładu
pozdrawiam
/martyna
Opublikowano
może nieco spóźniony,
ale żyjący w ciągłej ekspresji.


Ta "ekspresja" nieźle współgra z tytułem ("peronia" - ciekawy neologizm swoją drogą),
ale jeżeli skojarzyć ją z ekspresem-pociągiem, to te dwa wersy nawzajem sobie przeczą
(chociaż jeśli wziąć pod uwagę jakość usług świadczonych przez pkp, to nie do końca ;)),
szkoda, bo sam pomysł wydaje mi się interesujący.

Coś tam w wierszu momentami świta, ale na dłużej zachowam sobie jedynie poniższy fragmencik:

Negocjacje z sumieniem
seledynu nad chodzącego zachodu,
gdy błędy wczorajszych dni
wychodzą na świat


;)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...