Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

człowiek jest najważnieszy; ludzi trzeba szanować,
reszta;, czyli plewy, do domena świnek, których nie znam, ale wypada o Nich coś wiedzieć,
to jest istota; istota Twojej ignorancji,
czas się uplasować zgodnie z systematyką gatunku, Sylwesrze,
działasz wbrew, objadasz się plewami, to niepokoi,
- miłych;)

Opublikowano

Znawco ludzi i innych stworzeń, darmowe 'korki' przed poranną kawą;
3-3-3;
trzy miesiące, trzy tygodnie i trzy dni,
teraz chyba pojąłeś, że nie masz pojęcia ani o ludziach, ani o innych stworzeniach,
dałam Ci czas na zreflektowanie się, niestety i wszystko jasne,

miłego dnia.

Opublikowano

Wyjściem dla utworu jest oczywisty paradoks (niemowlęctwo/starość) i z tego paradoksu wychodzi bardzo ciekawa konkluzja - ten ktoś (a zakładamy że wierzymy sytuacji lirycznej) urodził się bez strachu przed tym, co jest straszne dla większości ludzi bo pamiętamy stosunek stoików do śmierci).
To nie jest zły utwór, pomysł jest zaskakujący (bo znowu paradoks - pierwsze skojarzenie, to to, że ten ktoś musi być nieszczęśliwy, a tutaj proszę, z miejsca wyrósł ponad masy), troszeczkę ogłady warsztatowej, ale i tak na plus.
Pozdrawiam.

Opublikowano

a ja uważam, że Autorowi chodziło o problem "oswajania" się ze śmiercią od dziecka, czyli zrozumienia nieuchronności umierania po chrześcijansku; dziecko takie żyje bez lękui nawet lepiej wykorzystuje każdy dzień, bo zna jego wartość (przecież śmierć poznaje w rodzinie)
gdy tamci grążą się w smutku
on ze śmiercią
śpiewa piosenki

a więc żyje pogodnie
natomiast "chorzy na starość" całe życie boją się
starości i umierania

serdecznie pozdrawiam
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pańcia nic nie rozumie, ja muszę na dworek. Proszę, wciąż błagam, nad uchem jej skomle. Gdy chwila mnie zwiedzie, nadzieja ogromna. Gdy widzę, że w stronę mą wreszcie spogląda.   Chcę siusiu Pańciu, ale sam się boje . Chcę żebyś smycz wzięła, kupkę szybciutko zrobię. Chcę teren oznaczyć, by obcy wiedzieli. Że tutaj Cezary, Panem na dzielni.   Wszędzie sieję postrach, każdy ucieka pędem. Ostatnio ciocie Pańci, pogoniłem z uśmieszkiem. Zęby jej pokazałem, głośno z grozą szczekałem. Broniąc naszej posesji, litości nie miałem.    Raz obcy dziwny człowiek, z nienadzka podjechał . Usiadłem na schodek, nie wiedział co go czeka. Nagle się pokazał, w rękach niósł stary worek. Gdy tylko mnie zobaczył, ze strachu popuścił w spodnie .   Jestem dobry piesio, Pańcia powtarza ciągle. Kocham moją Pańcię, zawsze stanę w obronie .
    • @violetta o to znaczy .... @OloBolo @violetta   Podobno Was jest wszędzie więcej niŻ Nas  ..... NIESTETY :(
    • Jest dużo babeczek :)
    • w taki dzień się nie umiera  tyle jeszcze jest przed nami  zobacz słońce pięknie świeci żegna lato promieniami     mnóstwo przecież marzeń miałeś  gdzieś wyjechać coś zobaczyć  do swej żonki się przytulić  i raz jeszcze cnotę stracić   a tu dupa-dupa blada  ktoś cię woła tam gdzieś z góry  dawaj Bogdan - dawaj do nas pojedziemy na Mazury    będziesz ryby sobie łowił  przecież lubisz tak się byczyć  ryb jest u nas pod dostatkiem  trzeba tylko sieć zarzucić      20.09.25.
    • kiedy pada deszcz lubię iść ogarnia mnie Warszawa ulice ułożone pod wiatr czarne parasole wychodzą z żabki kiedy szlocha deszcz depczę kałuże na Poniatowskim zgniłe liście lepią się do butów po drugiej stronie Wisły kiedy na ścieżce półmroku pulsuje zielone poeci bazgrzą w podcieniach mokre wiersze przechodzą ulicą
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...