Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Obudziłam się, jak zwykle o drugiej.
Jak budzik, który z nużącą regularnością
ustawiam co wieczór.
Byłeś tam, boleśnie czułam Twoją obecność.
Jak miałam odegnać rzeczywistość,
zignorować księżyc, który świecił mi w twarz?
Zamknęłam oczy, ale nie odszedłeś.
Moje demony dopadły mnie znowu.
Broniłam się...jak zawsze.
Bez skutku...jak zawsze.
Chciałam umrzeć, zapomnieć.
Igrałam z tą myślą, jak z pszczołą zamkniętą w słoiku.
Otworzę słoik
włożę tam dłoń alergika
to takie proste.
Podobno nie można umrzeć z rozpaczy.
Mruczałeś do mnie uspokajająco
i świat poukładał się na nowo.
Zapragnęłam przyjąć co mi dajesz.
Żyć, mimo pszczoły zamkniętej w słoiku.

Uspokojenie
o wpół do czwartej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...