Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
przez palce stopy przesuwa
chłodny z nieuszczelnionego
okna mamie


liczyć poukładane rysy
krok za krokiem
tylko popatrz
co zostanie

zastanowienie
przecież mówiłaś mamo
że niesprawidliwe biec
bez tchu i nie zatrzymywać
się do czego zostaw to komu

podróżnicy przy
bywają zza ściany

a teraz po spotkaniu z muzyką
moje ręce aż nabrzmiały w żyłach
bardzo wyraźnie podjechały pod
sam pociąg zawierzenia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przepraszam Pana uprzejme ale to już jest Z(;
a poezja cóż to jest?:)
dzięki za obecność, pozdrawiam ciepło

chciałem tylko przekazać, że wiersz jest dobry
poezja - to jest na pewno treść i forma, dalej już jest gmatwanina
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przepraszam Pana uprzejme ale to już jest Z(;
a poezja cóż to jest?:)
dzięki za obecność, pozdrawiam ciepło

chciałem tylko przekazać, że wiersz jest dobry
poezja - to jest na pewno treść i forma, dalej już jest gmatwanina

aha to pięknie, bo chętnie bym się dowiedziała w jednym zdaniu czym jest poezja,
a wiersz- wierchołek taki, dzięki serdeczne(:
pozdrawiam ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przepraszam Pana uprzejme ale to już jest Z(;
a poezja cóż to jest?:)
dzięki za obecność, pozdrawiam ciepło

chciałem tylko przekazać, że wiersz jest dobry
poezja - to jest na pewno treść i forma, dalej już jest gmatwanina

aha to pięknie, bo chętnie bym się dowiedziała w jednym zdaniu czym jest poezja,
a aa wiersz mm, napisałam dla mamy(która i tak pewnie nie przeczyta tego) dzięki serdeczne(:
przekazuj jak najwięcej, pozdrawiam ciepło
Opublikowano

widziałam w warsztacie, ten naddatek przy końcu trochę chyba zmienia w mojej interpretacji, ja bym nie dodawala, ale twój wierchołek, ty dodałaś i jest ładnie, judytkowo;D
pozdrawiam ciepło:D
aga

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aga:
właśnie dodałam po powrocie z napojenia aurą dźwięków
no i może tak dodaje, a może nie- sama nie wiem
ale tak wyszło, że dokleiłam, dziękuję judytkowo :D
wierchołek ale za to jaki(;
dzięki za obecność, pozdrawiam ciepło!
Opublikowano

Ten utwór ma nerw - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest trudny w odbiorze (zastanawiam się nad przerzutniami w 9/10 wersie czy są potrzebne, wers "zastanowienie" doskonale komponuje się z następnym [tutaj zresztą mamy okazje zobaczyć celność zapisu graficznego z semantycznym znaczeniem słowa], za to dalej jest trochę ciężej).
Z tego, co na razie ogarnąłem (a tak, ten tekst trzeba czytać wciąż, od dołu do góry i z powrotem) podmiot przekazuje nam jakieś cząstki wrażeń (dla niego głębokich), dla nas chaotycznych, może niezrozumiałych, ale ważnych. Właśnie ta fragmentaryczność jest tutaj siłą, i to potężną siłą.
Ja jestem pod wrażeniem, na tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mm bardzo cenię Michale Twe słowa
dziękuję i kłaniam się niziutko z nerwem,
faktycznie zastanawiałam się nad...
zastanowieniem(; ale chciałam umieścić
słowo nawiązujące do chwili jakby
zamarcia, dziękuję lekkim uśmiechem
za obecność, pozdrawiam ciepło
niezmiernie mi miło, że może się podobać
(:prawdopodobnie jeszcze coś przerzucę:)
Opublikowano

wróciłam;
chwila zastanowienia (zastygnięcie w bezruchu, zasłuchaniu)
pomogła pl coś ważnego zdrozumieć,
może tym kluczem jest "zawierzenie"?
tak mi przyszło do głowy;
wiersz na pewno zawiera ważne przesłanie,
a to, że przyciągnął, to wielki +

ciepełka i serdecznie pozd.
-teresa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bartosz:) dzięki serdeczne za przebicie
obecność, żyłę złota?kiedyś? mm ahhh
(tak- wszyscy jesteście wspaniali i znów
zaskoczona)

kamień niczym serce biciem gdzieś zapada
w głąb skalnego dzwonu lina znów napięta
(zabrałam)
pozdrawiam ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem . To pierwsze próby. Gitary też muszę odkurzyć. Ale taki jest plan. Co jakiś czas rozciągam palce, zaczynam nucić i śpiewać.    Kocham te swojej gitary i muzykę którą z nich wydobywamy. :)
    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...