Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kilka impresji z górnej Mongolii


Rekomendowane odpowiedzi

Gość wisław miłorski
Opublikowano

w Andaluzji tańczy się krwiście - Felipe wie.
stopy są ornamentem przestrzeni, więc wije się
jak pies, głośno warczy w rytmie flamenco.
zmysłowa realność rozmiękcza fantazję,
oświeca żądze i płonie jak kwiat agatu we włosach.

minuty pospiesznie kapią jak nasienie. perwersja
ta senna religia marzeń, rozpływa się miękko
jak camembert w ustach. Felipe lubi przepych
suto zastawione piersi, zupę z jeżowców
wyjada zachłannie nożami, łyżkami.

symetria jest estetyką głupców, dlatego
zakłada stringi barocco, najczęściej na głowę.
każdy na prawo do szaleństwa, do trwałej pamięci.
a odrobina ekstrawagancji to tylko malarska alchemia.

Felipe, ten bystry torreador wyobraźni
potrafi zamieniać grzyby w płonące żyrafy.
w jego źrenicy czai się tygrys, warczy w dali,
jest dziki. słyszysz. to echo halucynacji.

Opublikowano

Jeśli o halucynacjach, to świetnie.

malarska alchemia
perwersja - senna religia marzeń
>>> niesłychany wynik zmieniania grzybów w płonące żyrafy

Uważam, że to bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam. A.

Gość wisław miłorski
Opublikowano

oj tak po niektórych grzybach podobno widać żyrafy, ja na grzybach nie jestem tak więc tego tortu nie skosztuję
Pozdrawiam

Gość wisław miłorski
Opublikowano

Państwo wybaczą, ale apaństwa komentarze są dosc tendencyjne, to taj jakby Proces KAfki odczytywac jako kryminał (sic!). Halucynogennych specyfików nie używam (starcza mi wyobraźnia). Proszę czytając zrezygnować z dosłowności, skupić się pomyśleć, zastanowiś się nad interkstami- ten wierszyk ma całe gros odnośników, tropów dla czytelnia choć nie jest najlepszy, to o czymś opowiada, pytanie brzmi: o czym?

Opublikowano

Rzeczywiście tropów mnóstwo. Pierwszy, który się nasuwa, to Salvador Felipe Jacinto Dali i jego dzieła (nie tylko obrazy). "Pies andaluzyjski", "Płonąca żyrafa", "Uporczywość pamięci" czy "Wielki masturbator" to tylko niektóre z tych, jakie przychodzą na myśl przy czytaniu tego wiersza.
Kolejnym tropem może być Andaluzja i Malaga, gdzie urodził się Pablo Ruiz Blasco.
Lubię takie wiersze. Dzięki
Pozdr.
[sub]Tekst był edytowany przez Mirosław Serocki dnia 30-05-2004 15:46.[/sub]

Gość Maniek D Sad
Opublikowano

gdy anda luzja słonia krokiem mrowi się
w oddali, a kanibalizm doskwiera jesieni
narcyzem lotu trzmiela koi sen
gali w rybiej waginy gardzieli

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chwała tym osobom, Którzy nie poddają się,  Pomagają, czynią dobro, Nawet kiedy świat im się wali, Na nich nie zasługujemy,  Za mało ich szanujemy, Świat do nich należeć powinien, Bo to oni dają nam nadzieję,  Że życie jednak ma jakiś sens, Chwała naszym bohaterom, Którzy zwyczajnymi ludźmi są,  Takim szacunek się należy,  Dlatego też podziękujmy im, Za to, że są i robią to co chcą,  Czy to święta, czy też nie, Pokażmy im, iż nam na nich też zależy!  
    • @Deonix_   Wenus…:) może jutro będzie widoczna? W roli pierwszej gwiazdki:)    podoba mi się! Pozdrawiam Deo :) 
    • Gdzieś w głębinie umysłu ślepca. W ciemnościach nieruchomego oka. Gdzie dźwięk rozmów jest podobny do szczebiotu zarażonych lodowym wichrem wróbli. Siedź sobie w niewiedzy ślepcze. Nie dawaj w ten świat kroka. Świat jest już pustynią. Pozbawioną ludzi, techniki i kabli. Całoroczna polarna tundra. Bez nawet chwili temperatury dodatniej. Wszystko zdziczało i tylko w sidła śmierci zaprasza. A w sercach ocalałych jest jeszcze chłodniej. Z zimna umarła moja dusza. We flakonie zaschnięty róż bukiet. W którym niegdyś chowały się trzmiele. Nic teraz nie znaczą. Stary pakiet. Umiera rasa ludzi. Kurczy się wegetacji pole. Nie uchronią od śmierci mikstury, czary, najgrubsze tkaniny. A życiodajny ogień będzie niczym waluta. Umiera świat bez modlitwy i winy. A oto boża kara i ludzka pokuta. Ślepcze, Twój wyraz twarzy tak surowy. Umrzemy razem. Ja do końca Twój sługa. Ostatnia wieczerza. Zapach śledziowy. Śmierć z głodu i zimna jest jak noc polarna długa.   Wiersz pisany w roku 2013 przy utworze "Freezing Moon" zespołu Mayhem  
    • @Radosław   o tak :) nie gryźć i nie kąsać…dając przestrzeń w bliskim, otwartym połączeniu :)  podoba mi się!    pozdrawiam :) 
    • @Berenika97 Ja już pochłonięty :)   Wesołych i Szczęśliwych Świąt!!!   Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...