Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ktoś napisał sprayem na murze
podróże małe i duże zawsze są tylko wielką d
i napis się urwał

więc co autor chciał powiedzieć

może miał napisać że drogą do wieczności są
ale powstrzymało go wrażenie przykrości
które sprawi przez fakt tak sformułowanego stwierdzenia

dlatego nieco dalej wyrósł wielki znak zapytania
i wielka bania coś na kształt kobiecej piersi
potem napis Legia pany
las płonący jakieś plamy w brązie żółci
i wyznanie kocham pepsi po okrzyku Wisła lepsi

dalej haki zdarte buty długa wstęga
pies otruty z nastroszoną rzadką sierścią
wszystko w czerni

Seba kurwa ktoś obwieszczał
i że szkoła to jest kibel
chcesz posiedzieć kup se zydel
Hejmo to jest łeb zakuty
las szparagów klamry druty

z osłupienia z nabożnego zamyślenia
wyrwał mnie sygnał komórki
i odeszłam od tych znaczeń

ale później na rowerze
znów poczułam jak mnie bierze
chęć dotarcia do tej myśli
przekreślonej zapomnianej

no bo

kiedy w kupę zbierzesz
to co tutaj jest na murze
to poczujesz w sobie zwierzę
które sprawnie włada sprayem
możesz nawet stać się gejem

i z pewnością szybko dotrzesz
że to co ci dziś robi dobrze
to jest tylko wrzask i krzyk
więc dobazgrzesz
w miejscu gdzie już napis znikł
gdzie są tylko znaków trupy
zakończenie

olać wszystko

a podróże zasadniczo
dla człowieka co to pisze
zawsze były są i będą
czystą formą wielkiej dupy

Opublikowano

Szkoda Bo, bo pomysł jest naprawdę przedni - taki filmik poklatkowy
z napisami na murach. Ale forma zdaje się nie ta - zdecydowanie zbyt
długie wg mnie, poza tym nadmiernie pokiereszowane rymami dość
kiepskiej jakości.

"dlatego nieco dalej wyrósł wielki znak zapytania
i wielka bania coś na kształt kobiecej piersi" - to jest b. fajne:)

Pozdrawiam!

Opublikowano

A mi sie podoba, chociaż nie znoszę tych durnowatych sprejowych napisów na blokowych murach (karała bym za to pracami społecznymi na rzecz miasta). Może nie jest to poezja życia, ale niewątpliwie coś z obserwacji życia.
W wersie że to co ci dziś robi dobrze wycięcie ci poprawi płynność.
pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tu autor, tu autor.
dziękuję za sympatyczne potraktowanie utworku.
genialne? hmmm ...no to tej wersji będziemy się trzymać:)
serdeczności
Bo
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niestety, absolutnie nie posiadam dystansu do tego co wyprodukuję i dlatego każda uwaga
jest dla mnie cenna. a jak sie posypało to co to znaczy? myśl przewodnia gdzieś się zapodziała, czy o coś innego chodzi?
hejki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O myśl przewodnią nie ma co się obawiać - jest na swoim miejscu :)

Moim zdaniem jest po prostu trochę za dużo słów.
Rymy wewnątrz wersów w początkowej części wiersza całkiem ładnie mi się czyta
ale z takimi fragmentami jak "znów poczułam jak mnie bierze", czy "możesz nawet stać się gejem"
można by coś zrobić. Skąd w ogóle ten gej? Ja związku z treścią nie widzę - chyba,
że nabazgranie sprayem "Seba kurwa" miałoby implikować spedalenie się twórcy napisu ;)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kolejna noc i znowu nic się nie wydarzyło, poza tym, że jestem jeszcze bardziej zmęczony niż wczoraj. miasto oddycha jak stary pijak, kaszle neonami, a ja siedzę przy kuchennym stole, licząc okruszki po życiu, którego nie chciałem, ale które się przypętało. wszyscy mówią: „trzeba mieć cel”. ja mam tylko rachunki, puste krzesło i lustro, w którym ktoś zostawił moje oczy bez instrukcji obsługi. czasem myśl przychodzi cicho, jak stróż nocny, pyta, czy nie czas już zamykać, zgasić światło, oddać klucz. ale potem włącza się lodówka, pies sąsiadów zaczyna szczekać, a ja przypominam sobie, że nawet jeśli to wszystko nie ma sensu, to rano znów trzeba wstać, nawet bez powodu. i tak trwam — jak popielniczka pełna niedopalonych dni, które ktoś zapala z przyzwyczajenia.
    • Cel podróży nieznany Bóg jedyny wie On to wszystko I nic jednocześnie Czemu mi to robi Kiedyś myślałam, że wszyscy jesteśmy rodziną. Kiedyś myślałam że szczęśliwy jest kto chce Że spotkamy się wszyscy na kawie i ciastku Chcę zachować tę myśl Chce być Twą siostrą Zmielę ziarna kawy Rozpalę palenisko (choć zawsze robili to starsi) Zaparzę kawę Innym razem Zaproszę na szarlotkę
    • @violetta Jesteś bardzo zdolna, powinnam się zainspirować... 
    • @KOBIETA w upalny dzień to fajnie czuć go:)
    • Idzie dzień, za dniem – po nic. Spadł deszcz i zdechł – po nic. Wierny pies imieniem Bezsens mijam go przed wejściem lub wyjściem...   W drzwiach stojąc, o tym myślę: „On mnie nie porzuci”. A mnie nikt tam nie wpuści. Stoję, bo co mam z sobą zrobić? Nikt mi nie powiedział, jak się do siebie wchodzi.   Mijam dzień, Bezsens mija mnie. Chwytam za naderwaną smycz wmawiając sobie, że jeszcze wiem, gdzie idę - Czy tym właśnie jest niwecz?   Bezsens umie przynieść, nie trzeba nawet go prosić: kamień lub patyk, rzecz jest bez znaczenia. Przyniesie ci wszystko i z czasem ucieka.   Wczoraj mnie Bezsens zapytał: „Kim jestem?” Jestem senny i zmęczony, znów mnie ranek zastał. Jak Syzyf w ciemnościach, choć szukam dalej, nie wiem, jak przestać gonić za cieniem. Nieważne. W tym całym poplątaniu miażdżę stopy kamieniem.   „Bezsens, Bezsens, gdzie jesteś, wróć?” Cisza. Chwila... Tak - tu leży   Klękam nad nim i tracę część duszy, jakby bardziej, bez celu, gdy Bezsens nie żyje.   Kiedy łańcuch znika, wszystko jest jednakie: szare, a może wyblakłe. Nie wiesz, nie wiem. Nic nie jest jasne.   I tak wszystko idzie na marne, pośród zimnych kamieni. Martwe psy już nie zmienią nic.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...