Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Życie jest melodią, do której tworzysz sama – słowa.
Życie jest poematem, który interpretujesz sama – od nowa.
Życie jest obrazem, który sama – malujesz.
Życie jest domem, który sama – budujesz.
Życie jest pragnieniem szczęścia, którego sama – szukasz.

Szczęście jest drzwiami, które raz otwierasz a raz do nich pukasz.
Szczęście jest wiedza że nie jesteś sama.
Szczęściem jest Twój tata oraz Twoja mama.
Szczęściem są Ci, którzy o Tobie pamiętają.
Ci, którzy Cię znają, lubią, kochają.

Życie jest szczęściem jeśli rozumiesz te słowa moje.
Szczęście jest życiem gdy rozumiemy je tak samo – we dwoje…..

Opublikowano

Taki trochę wierszyk na kartki walentynkowe, za mało w nim poetyczności, zarówno języka jak i treści. Troszeczkę zbyt ubogie. Trzeba pisać trochę więcej uczuciami, a mniej schematem. No i oczywiście, jak radzą mi wszyscy czytać,czytać i czytać swoich poprzedników. Pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Aż się prosi o deser... mnie też!
    • Piękne obrazy namalowałaś słowem Nat. Widzę ten czarujący ogród mieniący się w rudościach, fioletach i czerwieniach, a wszystko to za sprawą duszy, serca i wprawnej ręki Artystki. Chcę więc być tą zbłąkaną ćmą szukającą światła z pewnością będzie mi tam dobrze. Oprócz obrazów rozsiałaś też zapach swojego ogrodu. Pięknie. Pozdrawiam. 
    • @Nata_KrukDziękuję, Nato :)
    • Matkom trudno opiekować się zmarłymi dziećmi.   Nie bardzo wiadomo, jak się za to zabrać, co teraz zamiast drugiego śniadania i pocałunku w czoło na dobranoc.   Rosół w chorobie  to wypielona rabatka, białe kwiatki w wazonie, w zniczach żywy ogień, co więcej, co więcej dziś te matki mogą…   Matki jak to matki krzyczą w pustych pokojach, że mają tu natychmiast wrócić i posprzątać czekające na nie z pretensjami klocki. Że jak tak można było – rozrzucić i odejść…   Matkom trudno opiekować się zmarłymi dziećmi.
    • To Przedzimie jest bardzo specyficznym wierszem. Dużo w nim łez. Przypomniał mi się utwór Mickiewicza Polały się łzy, który bodajże Julian Przyboś (o ile dobrze pamiętam) nazwał wierszem-płaczem. I taki trochę jest Twój wiersz; krwawy i łzawy.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Łukaszu, czy w powyższym wersie nie masz przypadkiem literówki? lali - fala, czy fali - fala, bo ta lala  (przepraszam, ale tak to wybrzmiewa) pasuje tutaj jak kwiatek do kożucha, albo ja czegoś nie kumam.  Chyba że chodzi o wylewanie łez? Lanie łez?  Hm. Ale wtedy wers powinien być zmodyfikowany, bo brzmi dziwacznie.  Co złego to nie ja. Pozdrawiam.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...