Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Nie lubię poezji


Johny

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


grunt to optymizm
ciekawe tylko dlaczego model życia milionów japończyków różni się od modelu amerykanów - islamskie kobiety i murzyńskie dzieci też sobie taki model życia wybrały
Chce Pan powiedzieć, że peel jest Japończykiem? islamską kobietą? czy murzyńskim dzieckiem?
Bo mnie się raczej wydaje, że peel jest europejskim mężczyzną, dla którego jedyną presją może być pragnienie tatusia, by miał dobra pracę i niechęć mamusi, by synek skończył w rynsztoku.
Może jeszcze koledzy, którzy "prą do kariery". Lecz ich też w drodze wyboru można olać wraz z tzw. "karierą".

nb. dzisiejsi młodzi Japończycy kontestują styl życia rodziców, do tego stopnia, że w ogóle nie chcą pracować i w sporej części nie pracują. W ciągu ostatnich 15 lat japońskie społeczeństwo amerykanizuje się w przyspieszonym tempie; tak, że można się spodziewać, że termin karoshi niebawem umrze.
Poza tym Pan jak zwykle przyrównuje zjawiska niewspółmierne do siebie. W Japonii nie istnieje zinstytucjonalizowana działalność mająca na celu egzekwowanie zachowania "społecznie pożądanego". Zupełnie inaczej jest w radykalnym islamie, gdzie kobietę za nieposłuszeństwo czeka śmierć, zgodnie z obowiązującym prawem.
Zostało nam murzyńskie dziecko, jednak to już zupełnie karkołomna teoria. Bo nie wynika mi z tekstu, że peel jest ofiarą światowego handlu żywym towarem i jako afrykańskie dziecko został sprzedany HTS do niewolniczej pracy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, peel jest ofiarą kultury w której wyrastał (ona kształtuje nasze pragnienia i ambicje, a tym samym dokonywane wybory... prosta zasada: jeśli nie możesz dać ludziom tego czego chcą, spraw żeby chcieli to co możesz im dać)...
peel nie ma wyboru bo najczęściej nie odczuwa potrzeby "chcenia" niczego więcej niż iść do hts - więcej: najczęsciej wydaje mu się że pracujac tam jest supermenem...
to refleksyjne alter-ego peela, może i by chciało czegoś więcej, ale ono z kolei nie ma alternatyw... tak jak w polityce: niby demokracja, ale nie znajdziesz nikogo kto by miał jakikolwiek wpływ na polityke państwa: nawet tusk z kaczyńskim wzajemnie sie przekrzykują że przez opozycję niewiele mogą zrobić...
tak samo jest z peelem - w płytkim swiecie albo da się spłycić, albo będzie wiódł życie wyrzutka (czyli na dobra sprawe jeszcze płytsze)... nie wiem czy to można nazwać "wyborem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubię poezji

w niej też nie mogę
wyrażać emocji wprost\

I podsumowanie jak najbardziej właściwe. Właśnie zdąłem sobie sprawę, że nawet wpoezji emocje to tylko materiał - skała - a piórem/dłutem pisze się wiersz/rzeźbę schludą, ładną, ale nie oddająca pełni - wto wszystko to gra pozorów - nawet jeżeli iwersz dytkowany bł odczuciem - to w miare pisania przekształcany jest, że tak powiem emocja nie jest celem potrzerbą poezji ale tylko pewnym motorem. Z drugiej strony ten fałsz jest dosyć przykry - wielkie wiersze pisane "uczcuciem" to też dobrze wyważone teksty .

gólnie wiersz ciekawy, niech tylko peel nie łyka tych żyleterk bo źle skończy ;p ;p ;p

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...