Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co można jeszcze kupić
gdy ma się już wszystko
zapytał biedak bogatego
który monetę mu rzucił

ten bardzo zdziwiony
niby prostym pytaniem
rzekł a o co ci chodzi

bo chciałbym ci drogo
sprzedać swe marzenia
a potem je za to odkupic
coś wrzucił do kapelusza

Opublikowano

bardzo ciekawe pytanie i kwestia z nurtu moralno-społecznego. tylko jakoś brak mi w treści czegoś co by mnie bardziej zaciekawiło. za pomysł duży +, przekaz do rozważenia [moim zdaniem należałoby w inne słowa ubrać pytanie]. mniemam że doczekam się wersji bogatszej dla mego nienasyconego ducha. pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

tylko czemu tak wszystko czarno na białym, nie ma miejsca dla czytelnika, bo w sumie przyszedłem przeczytałem myśl i poszedłem
może i jest refleksja zawarta w prostocie która jest tak namacalna dotykalna, ale tekst został przez to rozmieniony na drobne
a szkoda

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dzięki Judyto -zdaje sobie sprawę że zbyt mało poetycki
no ale ciągle szukam.
pozd Waldemar

a nie wiem Waldemarze,
to fajno(:
pozdra. ciepła
Opublikowano

megarewelacyjny pomysł, ale wykonanie..no rozumiem ze szukasz,kombinuj w formie, może bez rymów? a może ze zdecydowanymi? chociaz rymy przy takim temacie lepiej na początek zostawic wprawionym..no drazni mnie ta forma, serio, pomysł jest, moze na W ktos pomoże
ja np chetnie bym podłubała, ale myślę ze poradzisz sobie, nie zostawiaj go tak

pozdrawiam

Opublikowano

szczerze mówiąc, najbardziej zaciekawił mnie tytuł ;)

może jak się ma wszystko to jedynym czego brakuje to mieć 'nic'?
bo ostatnio sobie pomyślałam, że posiadanie 'nic' musi być fascynujące, takie 'niemanie'. tylko być, bez mieć... jak to jest?

i tego właśnie ktoś, kto ma wszystko, nie może doświadczyć, a więc tego mu brakuje ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Łotr, mówisz? :))) Nieprzyjemny? :))) Widziałam gorszych, uwierz mi. Ty przynajmniej przepraszasz - to cię od prawdziwych łotrów różni. Więc przyjmuję przeprosiny, choć nie wiem za co dokładnie. Może za to, że jesteś sobą? To akurat mi nie wadzi.    ps. znowu przepraszasz! :)))))))))))))
    • @Berenika97   to ja jeszcze tylko......przepraszam :)))))))   nieprzyjemny łotr ze mnie :))))))    
    • @viola arvensis Jaki cudowny, żywy wiersz! Tak właśnie wygląda zakochanie, które "tupie po głowie". "Czerwienię się poziomką , różyczką rozkwitam" - to urocze! Jakbym czytała wiersz o sobie, bo jak byłam zakochana w koledze z klasy - to miałam różyczkę! To była emocjonalna tragedia. :) "Zwieję przed kochaniem" - świetne, bo jednocześnie ucieka i przyznaje, że to już jest kochanie.
    • @Berenika97 Pięknie.
    • Poranek. Ale to nie nowy dzień. Nie początek, to tylko ciało oddane przez ogień, gdy noc skończyła swój rytuał. Słońce wstaje - nie jak zbawienie, ale jak świadek zbrodni. Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki. Oni - jeszcze nadzy, ale już nie dzicy. Leżą w świetle po sobie, jak dwie rzeźby z soli, których dotyk roztapia. Jej ramię - jak lina po burzy, wilgotna, poraniona. Jego biodro - nabrzmiałe od snu, który nie przyniósł zapomnienia. W powietrzu unosi się zapach skóry i spalonego tchu. Cisza już nie milczy. Stoi między nimi jak anioł bez twarzy, i mówi: "Zobacz, co zrobiliście." Ich spojrzenia się mijają - boją się patrzeć w oczy, gdzie noc jeszcze dymi. Ona: czuje sól na ustach, ale nie wie, czy to pot, łzy, czy jego smak. On: chce coś powiedzieć, ale język mu się łamie na suchym gardle. Wciąż słyszą w sobie echo silnika, jakby to ich serca nie mogły zgasnąć. Wciąż czują dreszcz drogi, choć leżą bez ruchu. Dłonie, które w nocy nie znały granic, teraz leżą jak bezpańskie psy, z pyskiem wbitym w ziemię. Światło dnia nie pyta o zgodę. Wnika w ich pory, szuka znaczeń, ale znajduje tylko ślady walki. Nie mówią nic. Bo każde słowo byłoby zbyt lekkie dla tego ciężaru. Ich skóra pamięta, ale oni chcieliby zapomnieć. Nie siebie - ale ten ogień, co pochłonął wszystko i zostawił tylko popiół i imiona. Poranek nie daje ukojenia. Poranek oskarża. I w tej jasności - tak nagłej, tak wściekłej, odkrywają, że to, co było piękne w nocy, rano zostawia rany. Ale też: coś zostało. W zgięciu łokcia, w krwawym półśladzie na udzie, w cichym oddechu, który nie ucieka. Może to właśnie miłość. Nie iskra. Lecz cichy, szary ślad, który wciąż  trwa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...