Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla mnie święta Wielkiej Nocy mają to do siebie, że są czasem, w którym łzy mieszają się ze śmiechem, smutek z radością, a chwile zadumy dzieli cienka linia za którą jest czas, szaleństw i zabawy. Dlatego z tej okazji, domyślając się, że na ścieżkach życia doświadczacie diametralnie różnych emocji, życzę Wam by każda z nich była ważną lekcją w szkole egzystencji, i by zdobyta wiedza mogła procentować i rozwijać się. A mniej poważnie tradycyjnych pisaanek i wiosennego króliczka :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A tak bardziej duchowo może na te Święta...

Bo czas Wielkanocny to czas pokuty, zastanowienia, walki
z nałogami, przyzwyczajeniami, grzechami,
rozmyślania nad tym, w którym miejscu błądzę
i czy właściwą podążam aleją.

To czas wyboru naszej drogi
między parkingami supermarketów,
promocjami - zawsze najkorzystniejszymi w niedzielę,
między zniewoleniem posiadaniem,
a drogą wiary i modlitwy, która
czy to myślna, słowna czy śpiewna,
jest prawdziwą drogą do nieba,
takim naszym "z Bogiem pogadaniem",
albo poważną rozmową.

A mieć wiarę to mieć pewność
posiadanej prawdy - że Bóg jest;
i świadczyć i dzielić się nią,
to jak wylać flakon olejku nardowego - bardzo drogiego,
na czyjeś stopy,
na śmieszność się narażając,
w czasach mody na jedynie słuszny liberalizm,
mody na jad libertynizmu,
na coraz to powszechniejsze wróżbiarstwo i sekciarstwo,
( iluż to mód trzeba się dzisiaj wstydzić,
ile z nich zhańbiło się tym, że były)
że za Sienkiewiczem zawołać przystoi:

"Panie Michale, larum grają!
Nie masz ci już dawnych cnót w Rzeczpospolitej,
ostała nam się ino wiara,
a na niej wszystko inne odbudowane być może".

Życzę wielu dobrych natchnień, poeci!
Niech was napełniają tylko dobre myśli, wolne od cywilizacji śmierci,
wolne od nienawiści tego, czego nie znacie,
a co tak bezmyślnie wyśmiewacie
i z czego tak często szydzicie,
a na pewno miłość zwycięży w was samych...

Piast :)))
Opublikowano

K.I.Gałczyński
"WRÓBLA WIELKANOC"

Ćwierknął wróbel do wróbla: - Kolego,
na sercu mi jakoś tak lekko!
Ćwierknął drugi: - A ja się nie dziwię,
Wielkanoc, kolego, Wielkanoc.
No i babki zaczęły się budzić
na wielkanocnych obrusach.
Ludzie szli z kwiatami do ludzi
jak do poetów muza.


Wesołe niech będą nie tylko Święta, lecz także dzień powszedni.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Ważne dostrzec bo dotknąć nie sposób...zbyt płocha jest i tajemnicza ta nasza CISZA W NAS......ona jest bazą i tylko wrażliwy człowiek tak pięknie i lekko opisze JĄ........Tobie to wyszło i gratuluję.Ja muszę biec ...zabiorę obraz ciszy z sobą...pozdrowienia. @Jacek_Suchowicz .....hej obserwatorze trafiony komentarz.Jak zwykle zresztą...''głową z uznaniem pokręcilłam'' Jacku............
    • jak zwykle obrazy - ciekawe ale   miłość dźwięków potrzebuje słów i wyznań i czułosći seks namiętność fizys czuje bo ulega swej "wolności"   pozdrawiam
    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...