Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzieciństwo

Zapychane papką usta
Zapychana papką głowa
Zachwycona Nieświadomość

==========================

Młodość

Radosne odkrywanie
Mini-tajemnicy
Mini-spódniczek

===============================

Miłość

Nieosobliwa samo-istność
Ambiwalentnie przepoczwarzona
W osobliwą dwu-istność

===============================

Zazdrość

Natrętne myśli
Ukrzyżowane na zgliszczach
Wypalonego snu

===============================

Rozstanie

Milczący telefon
Milczący ekran
Milczący poranny rytuał

==============================

Starość

W przydeptanych kapciach
Szukam na ekranach
Podeptanych marzeń

=============================

Śmierć

Wypróżniona do śmietnika Czasu
Szaro-bura mazisto-kleistość
Z kolorowego wiaderka

=============================

R.I.P.

Popatrz synku
Jaki zaniedbany grób
... zapalimy mu świeczkę

==============================

Opublikowano

to prawda, z tego, co ja wiem, haiku to przede wszystkim przekaz obrazu, połączenie natury (w sensie przyrody, otoczenia) z naturą umysłu, ale musze sie jeszcze sama dokształcić więc mądrzyć sie nie będę. Twoja kompozycja jest naprawde świetna, dla mnie jednak jest to czysta poezja, bez kategorii. Generalnie podoba się, pozdrawiam Cie Marku

Opublikowano

Witam Was moje Muzy - mądre i wierne !

Nie bądźcie dzisiaj zbyt okrutne :)) - bo pisałem to w nocy, pomiędzy 2.30 a 4.00 - czekając na kwalifikacje Formuły 1 z Kubicą.
Dzisiaj także będę "kolędował" po domu - bo o 5 rano zaczyna sie wyścig.
Może coś skrobnę, znowu z moją trzecią Muzą - Salmą, na kolanach i "KONCERTEM JESIENNYM" Magdy Umer w tle.
Salma jest "zdecydowaną brunetką" o zielonych, kocich oczach i mięciutkim futerku.
A - jak wiecie, Magda Umer jest zdecydowaną blondynką - ech, te odwieczne męskie dylematy :D

A kto, lub co (muzyka, czyjeś chrapanie?) Wam pomaga w (nocnym?) pisaniu???

Duże Buuuziaki!

Marek

Opublikowano

Ja też lubie pisywać nocą, co do Twojego pytania Marku, to ja nie wiedzieć czemu najpłynniej tworze przy muzyce Evanescence, albo po prostu w ciszy - choć może całkowita cisza to to nie jest, bo w głowie mnóstwo głosów;p buziaki

Opublikowano

Mnie tam nie przeszkadzają małe naruszenia, zwłaszcza kiedy wiersz jest dobry i coś z niego wynika.
Często sam robię to celowo... z tym że wynik bywa różny ;))
Tutaj należy się duży plus.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz "Niejedna pani dla niejednego pana wpierw była obca, a potem obcałowana." - Sztaudynger   Pozdro.
    • @Robert Witold Gorzkowski Tak, zgadzam się z Twoim wpisem. Dzięki. Nie wiem, skąd się znamy, ale widać tak jest. Sowa jest championka mojego serca, ale papierów żadnych nie ma, oprócz świadectw sczepień:). Pozdrawiam
    • @Somalija Kiper?   Klaus rozsmakował się w Hanowerze jak w starym winie w młodziutkiej Wierze wzrokiem węchem smakiem głównie aż spytała raz w południe jeśliś nie kiper to nie uwierzę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ten dzień postawił mnie w bardzo trudnej jak dla mnie sytuacji. Nagle dochodzi do ciebie – nie masz racji, że przez całe życie szybko decydować, od ciebie samego zależy, jak powinieneś postępować, jak barkę kierować.   Ciągła presja — jak postąpić? Zaczynam już wątpić. Nie zrozumiem tego wszystkiego na raz, tak łatwo wmawiamy innym zło, że się nie da, "że coś".   Poskładałem to w całość właśnie dziś, od chwili, po której ukochana osoba zamyka przede mną drzwi. Zarzuca na mą szyję ciasno linę, zrzucając całą tę winę — pętla zaciska się w krótką chwilę.   Dla mnie — wielkie zaskoczenie. Biorę głęboki ostatni wdech, dociera do mnie, że ona pragnie, bym zakończył ten sen... Jeszcze chwila i bym zrozumiał, co naprawdę oznacza pech.   Ten ostatni łyk tlenu wykorzystany w całości. Nie wiem czemu — śmieję się, choć przenika mnie lęk, obawa, że Kamil właśnie wykrztusił swój ostatni wydany dźwięk.   Siła znacznie spadła w dół, zgasiła cząstkę nadziei. Osiada kurz, tli się jeszcze we mnie wiara, widzę, że opadła szara kotara.   Nie słyszę poklasku, jedyne, co słyszę, to jak pękam w pół przy wrzasku. Szczelina w mym sercu, blizna na wierzchu — nie przeoczysz mego stresu.   Gdyby nie wewnętrzny, ledwo słyszalny kierunek, pogrzebałbym swój wizerunek, przegrany los. Ciarki na mym ciele, widzę siebie jako wisielca, jako straceńca.   Zrobić to niczym oszust i słyszeć swe imię na każdej parze ludzkich ust: "że on miał zły gust, zatracony tchórz."   To zbyt proste. Ja nie chcę tak już.   Doświadczam to drugi raz, tym razem mój różaniec wisi na mych bliskich drzwiach, tuż pod stopami — lecz to tylko w snach.   Kamil Kaczyński — "Nieświt"    
    • @Naram-sin  Mam nadzieję, że spałeś dobrze w nocy i nie śniły Ci się demoniczne ptaki. Wiersz miał być dla odbiorcy mroczny i niepokojący. Z Twojego komentarza wnioskuję, że cel został osiągnięty.   Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...