JacekSojan Opublikowano 10 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 pet za petem na schodach na każdym piętrze lampucera z parteru roznosi swój ogień dym popiół i głos przeziębionego drwala jej dwie córki kłaniają się sąsiadom starsza już pod rękę z chłopcem wychodzi w długi wieczór raz po raz pod klatkę zbiegają się kurwy to siarczysty duet przekrzykuje miasto a miasto całe w oknach adoruje sceny pijanego Romea z kochanką Erynią nocą pod jej drzwiami dzwonią jak na sumie półlitrówki ćwiartki ognistej aqua vitae jej Pan kocur za odźwiernego ma mnie kiedy rano razem na wycieraczce pukam i drzwi otwiera zmęczona dziewczynka z tkliwością w ciemnych chabrach do wszystkich czterołapnych co człowieka zmienia – co rano w szarych wąsach szukam odpowiedzi w skupionym wzroku stopionego złota w tanecznych figurach ogona Panu kocurowi dziękując za ten portret
kasiaballou Opublikowano 10 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 tak pojechałeś... nie uwodzi stylem, stymuluje 'barwą', bawi, ale nie ubarwia, nie... chwyta, ale chyba nie o to... poza poprawnością 'techniczną' nie wyniosłam nic... pozdry_ballou ;)
Marcin Gałkowski Opublikowano 10 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 bardzo się mnie, prawda spodobał=). coś mi tam w trakcie może i leciutko zgrzytło, ale to mało istotne, bo całoś jak najbardziej gitara. pozdrawiam
HAYQ Opublikowano 11 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 11 Marca 2008 Pisałem już w W, że mi się podoba, więc tylko powtórzę - świetny klimat. Niemal się widzi tę klatkę schodową, na któej "równo leją". I w ogóle ciekawa menażeria. Pamiętam takie klimaty... z warszawskiej Pragi ;)) Pozdrawiam.
JacekSojan Opublikowano 12 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2008 Stefanie Rewiński; nie tylko poeci "balangują"; tak jest na wielu podwórkach, w Polsce, w Rosji, Meksyku, Ukrainie...Świat to Wielka Balanga! :) J.S kasiaballou; tak już jest, że każdy czytelnik "bierze" tyle ile chce, ile może, ile umie odczytać; dziękuję za obecność; :) J.S Marcin Gałkowski.; byłbym wdzięczny o wskazanie miejsca, gdzie "zgrzytło"; pozdrawiam; J.S HAYQ.; pilnuję tej istotnej, a zaniedbywanej prawdy, że sztuka bierze się nie z głowy, a z życia; dziękuję! J.S
Baba_Izba Opublikowano 12 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2008 lubię wędrować, zwiedzać, podglądać, zwłaszcza - peryferie miast i miasteczek, (może to tęsknota do dzieciństwa - tam się wychowałam), dlatego czuję się upoważniona do wpisania mojego odczucia - po przeczytaniu wiersza; Autor niezwykle ciepło ale i trafnie namalował ( tak, to seria obrazów), wycinek życia, pewnej małej społeczności. Małej? A może dużej - z uwagi na powtarzalność zachowań? i Autor i peel - nie oceniają tych zachowań - zostawiają to dla czytelnika, jego wrażliwości. Całość obrazów spina i nadaje jeszcze więcej ciepła i realności : " i drzwi otwiera zmęczona dziewczynka z tkliwością w ciemnych chabrach do wszystkich czterołapnych" Do mnie ten wiersz przemawia, uważam, że jest piękny, poprzez swoja autentyczność, pięknie namalowany, bije od niego prawda (myśli się: tak było, tak jest, żal tej dziewczynki, żal tych ludzi, żal takiego życia, ale ono jest, jak i ci wszyscy ludzie są, istnieją, żyją). Przepraszam, za dużo z mojej strony słów. Pozdrawiam serdecznie Pana Jacka - baba
JacekSojan Opublikowano 12 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2008 miła Babo.; ależ ten "Pan" Jacek urósł! nie macam głowy, bo boję się, co na niej znajdę, melonik czy koronę; a jedno i drugie kłopotliwe, bo z jednego i drugiego trzeba się i tłumaczyć i czuć się zobowiązanym czyli upoważnionym; :) a ta "mała dziewczynka" to przenośnia, bo to inna postać "lampucery"...stąd tytuł; nie wiem czy to jest czytelne dostatecznie; i co osądu opisującego; Herbert twierdzi, a ja mu wierzę, że poeta ma być wielkoduszny jak Bóg-Stworzyciel, bo się na nim wzoruje, tworząc...staram się Mistrza nie zawieść; dziękuję za "głośne" czytanie; wiem po sobie - ile to wymaga odwagi i jakiego przekonania; :))J.S
Baba_Izba Opublikowano 13 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2008 właśnie to jest fajniaste, że można się odnaleźć w różnych postaciach występujących w wierszu, w dziewczynce, w pijanym Romeo, w Panu kocurze, w kocurze, a nawet obudzić się na słomiance obok kocura. Środowisko powiela szablobny zachowań, przemiana trwa "na okrągło", Ty Jacku - to doskonale ująłeś, a ja lubię takie klimaty. Nic nie wyrosło, ponad to - co powinno, idzie wiosna: czas chodzić z gołą!(?) Zapowiada się ciepły rok - pozdrawiam - baba
JacekSojan Opublikowano 14 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2008 Baba Izba; Ten ciepły Rok... oby między ludźmi! :) J.S
Marcin Gałkowski Opublikowano 15 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2008 co zgrzytło? ano ciężko to w słowa ubrać, ale puenta jakoś burzy mi klimat. trochę. nieznacznie. tylko takie moje smęcenie:)
myślątko Opublikowano 15 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2008 portret przemienienia lampucery w dziewczynkę z tkliwością w ciemnych chabrach :)) czas zajrzeć kotu w oczy
JacekSojan Opublikowano 17 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czas Najwyższy! :) J.S
Pan poeta 2 Opublikowano 17 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. pierwsza, reszta warsztat, pozd
JacekSojan Opublikowano 19 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Marca 2008 pierwsza, reszta warsztat, pozd -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: 2008-03-17 13:02:13, napisał(a): Pan poeta 2 Komentarzy: 626 było w Warsztacie, ale Pan poeta 2 nie zgłaszał uwag; za późno! J.S
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się