Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zagubiony w swojej głowie,
w labiryntach myśli,
zagubiony

przemierzam nocą
ulice
puste
- a -
za mną wędruję moja
przeszłość

mych miłostek
i
moich miłośći,
ktróe umarły
lub
powinny umrzeć

Zagubiny
wśród natłoku
uczuć

Opublikowano

zagubiony w swej głowie ---> banał. jeżeli miałoby zostać /podług mojego rozumowiania/,
w labiryntach myśli to radzę zmienić 'swej' na 'swojej'. nie będzie biło patosem
zagubiony po oczach.

przemierzam nocą
ulice
puste
- a -
za mną wędruję ma ---> znowu to samo. całkiem ciekawa strofa, ale 'ma' jest w tym
przeszłość przypadku tragicznym rozwiązaniem. 'moja' ! poza tym
zastanowiłbym się nad szykiem wyrazów w przedostatnim wersie.
mych miłostek ---> 'moich' ! oczywiście, że 'mych' nie jest błędem, ale brzmi to śmiesznie.
i miało być wzniośle, a wyszło plebejsko.
moich miłośći,
któe umarły ---> zjadłeś 'r'
lub
powinny umrzeć

Zagubiny
w natłoku
uczuć ---> dość prosta, banalna i przewidywalna pointa. nie przemawia
do mnie, w żaden sposób nie zaskakuje.

następnym razem radzę unikać takich słów, jak 'miłość', 'mych', 'ma', 'swych', 'twych'.
sprawia to marne wrażenie. szukaj niekonwencjonalnych fraz, zwrotów, staraj się
formułować niepowtarzalne myśli, a używać tych samych, wytartych słów, które wszystkim
były się już przejadły. życzę powodzenia.

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ej, mała - tu w młynie czas klei się jak kit, a ja z niego lepię gryps. Piszę ci na papierze od paczki, co śmierdzi jak melina po bibie. Kraty śpiewają swoje, kibel parzy wspomnienia, a ja cię mam w łebie jak świecę - pali, nie gaśnie. Twoje imię dźwięczy na spacerniaku jak stara piosenka z zakazanego radia. Łapię oddech, łapię dym, mam cię w kieszeni jak filong ze zdjęciem. Ty - moja sztela, co trzyma pion, gdy świat wali wałki. Ja - zawiniak, co kitra uczucie między cegłami i szeptem, trzymam pax i sztelę jak beton w dłoni, czuję szajbę w murze, która przypomina, że każdy dzień waży tonę. Bo tu każdy ma wyrok, ale nie każdy ma dla kogo odliczać czas. Ja mam - i to mnie trzyma przy murze jak stalowy sen. Gdy noc kręci szlaję po korytarzu, twoje oczy są moim światłem, jakbyś przeszła przez mur i zostawiła klucz w mojej dłoni. Nie obiecuję złota, obiecuję tylko lojalkę i prawdziwy sztos - bo kocham cię jak przyjaciel na balecie: z zasadą, bez ściemy. Więc trzymaj ten gryps, niech śmierdzi betonem i dymem, niech każdy wie, że nawet zawiniety chłop ma serce. A kiedy wyjdę - nie wezmę nic, prócz ciebie i dwóch zdań: że kocham. Że wrócę. Że na słowo - na beton -  trzymam fason i kit, czuję rufę i gruchot, które uczą, że mur nigdy nie kłamie. A jak mnie kiedyś zapytają, co ocaliło mnie z muru, powiem: twoje imię - napisane jak modlitwa na dymie papierosa, między klawiszem a odsiadką.  
    • Most pospinany zewsząd na miłości zardzewiałych kłódkach. Ja zawsze jestem zero jedynkowy. W miłości zawsze u mnie druga tura. Wolę jednak opiekę śmierci. Dlatego właśnie ochoczo chwyciłem lekkość pióra. Bez pomocy już nie wstanę i nie wyruszę w świat. Jak kaleka-zabawka o wyrwanych kółkach. Nie niewiast uśmiech a drwina. Teraz ciśnienie mi podnosi. Duma pobita nieraz. Kolejny raz w zaułki duszy krwawo uderzona. A miłość jak ptak chorowity, przez wiatry burzy strącona. Demoniczny kot, trzewia jej zębami rwie. I truchło w pysku triumfalnie unosi. Nie bój się. Podejdź pod ogrodzenie. To cmentarz Twych marzeń. Potężny, skażony obszar. Stoisz nad ciemnością otwartego grobu. By wpaść potrzebujesz szturchańca. Obok we mgle trupiej, rozkłada się ciało miłości gońca. Consummatum est! Ego iam moriar.
    • @viola arvensis Ciepnij nostalgię na śmietnik,                               jesteśmy przecież... naczelni.
    • @Waldemar_Talar_Talar powiedzieć kocham i zostać kiedy trudno - to miłość
    • @Berenika97Między wiarą a zwątpieniem też jest wąska dróżka, taka, co to nie wie w którą stronę  bliżej, trochę słońca Ci przesyłam 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...