Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



małe smuteczki
śpią w zadużym łóżeczku
na podłodze mrok

Niech się Autorka na mnie nie gniewa, bo to
przekora, nie ja 'dorównała sylabki":))))

Dla mnie bardzo urokliwe i wiem, że jak coś się uweźmie
to trzeba napisać i już:))) Też tak mam:))
pozdrawiam ciepło i wiosennie:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no mogą "nad rzeczką":P
zdrobnienia mają w sobie moc, oj mają:)))


Dlatego używam ich tylko w chwili słabości.
Na trzeżwo się boję! :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Duże łóżko daje więcej możliwości interpretacji.
"Duże" może oznaczać za duże, a więc dwoje ludzi może
spać daleko od siebie. Może być za duże na jedną osobę,
samotną właśnie. Może też chodzić o uczucie wyobcowania -
mrok i duże odległości od krańca do krańca łóżka, itp.
Wreszcie "duże" może oznaczać, że śpiący jest "mały",
a nawet może ich być kilkoro - dzieci?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a może... wręcz przeciwnie! właśnie małe i niewygodne łóżko, powiedzmy tak:


pobudka!
znoszone buty
pod pryczą


mamy kontrast, kiedy trzeba gwałtownie wrócić na ziemię z sennych marzeń.
w tle "dwoje ludzi śpiących daleko od siebie" a przynajmniej budzącego się
nie tam gdzie by chciał ktoś wyrwany ze snu.
"znoszone buty" zawiązują zaś do Twoich "małych smutków" czekających
pod łóżkiem.
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to wytłumacz przy okazji, co to są małe smutki? coś mniej porośniętego szczeciną
od dużych (pewnie dorosłych) smutków? :)


np. małe dzieci.

czemu więc nie napisać po prostu: "małe dzieci"? przecież to nie zagadka,
tylko chodzi o oddanie pewnego stanu. pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - cieszy mnie że poruszył - czyli zdał egzamin - dziękuje -                                                                                                               Pzdr.   Witaj - fajnie że ładnie - dziękuje -                                                                 Pzdr.                                                                  Witam - miło mi że obraz czytelny i emocjonalny - dziękuje  -                                                                                                          Pzdr.  Witaj - tak wyszło - a z tym blaskiem może masz racje - dzięki że czytasz -                                                                                                       Pzdr.                                            Witaj - ano taka jest - ale jest miła -                                                                 Pzdr.serdecznie.
    • Ale możesz poruszyć emocjonalnie czytającego:). Pozdrowienia
    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...