Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tratwy do słońca


Rekomendowane odpowiedzi

Śniły mi się tratwy do słońca płynące
w nieskończonej zazdrości.Pełne pogardy i zawiści.
Jak księżyc, gdy nocą przysiądzie nad wzgórzem,
nad zieloną doliną nad otwartym morzem.

Zapadłą przepaścią - wymachując w stronę słońca.
Swą pełną gniewu pięścią i śni o własnym blasku.
Żałośnie łkając nad swoim losem.Zupełnie jak szaleniec.
Zupełnie jak ja. Pokłonię się braciom wiatrom i siostrom chmurom.

Ułomni mnie zaniosą w sprawiedliwe miejsce
zaognionych cierpień i blizn - wyrwę słońcu blask.
A ziemi chwałę i spokojnie zburzę - jednym skinieniem.

Sanktuarium moich snów się zapadnie
pod gruzami i piachem - Ty będziesz gruzem.
A ja tylko piachem. I tylko kraty uśmiechają się przyjaźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie się nawet podobało tylko podział fatalnyi rytmika. pozwoliłem sobie wyrównać liczbę sylab do 12 i wkleić co 6 średniowkę, bo jak dla mnie jest w tym iwerszu coś ciekawego


Śniły mi się tratwy do słońca płynące
w wiecznej zazdrości i pogardy pełne
Jak księżyc, gdy nocą nad wzgórzem przysiądzie
nad wielką doliną nad otwartym morzem.

Zapadłą przepaścią - w stronę słońca macha
Pełną gniewu pięścią śniąc o własnym blasku.
Łka nad swoim losem, prawie jak szaleniec
zupełnie tak jak ja, gdy wiatrom się kłaniam

Ułomni zaniosą w sprawiedliwe miejsce
zaognionych cierpień - ja wyrwę słońcu blask.
jednym swym skinieniem, zburzę ziemi chwałę

Sanktuarium mych snów kiedyś się zapadnie
pod gruzy i piachy - Ty będziesz mym gruzem.
A ja tylko piachem. Zadowlisz karty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...