Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
skoczne kawałki wyrywam żabom, płynne oddaję rybom
reszta lwom na pożarcie



pamiętam jak zdjęłam buty na środku sali
ruszyłam w tango śliskim parkietem
ja- wiedźmina brzóz i kumkania nie schodziłam z drogi pantoflarzom
sypiąc sól przeciwniczkom mielenia

mała nie masz jednego kolczyka

z perspektywy jednego ucha uwaga nie była atrakcyjna
jestem
myślałam wypełniona nieświeżym oddechem
zgubionego zausznika nie żałowałam w końcu
to imitacja rodem z włoskich poematów
byłam
ładowałm napięcie siedząc całą okazałością
oparta o ramię umięśnionego dźwigu

w kurzu czytam legendy o kamasutrze

wśród lasu nóg zasnęłam bujana melodią
twojego głosu do dziś zapomnieć nie mogę
Opublikowano

*ładowałam

Jeśli chodzi otreść, oczywiście jestem na tak. Formę momentami może bym zmienił, ale miałem tygodniowy rozbrat z orgiem i mam sieczkę w głowie, więc nie podejmę się radzenia ;)
Pozdrawiam +

Opublikowano

cholery jedne o warsztacie coś gadajcie, ;)))
Inko,
to powinnaś znać ,to wspomnieniao Panukratkowym dojrzalsze, zmienione;))
Marlett,
wyginiecnota koniec jego u płota;))
Marusiu
porusza? ano tak i to ostro;))
Pancolku,
wypuść wodę z ust i gadaj conie tak ;))
serccccccniescmok

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ładnie, może dodałbym: ślimaka (melodią ślimaka) a usunął ostatni wers.
ślimak... mówi sam za siebie:

Lazł raz ślimak po liściach. Lezie, lezie, lezie -
to zboczy na centymetr, cofnie się milimetr...
aż zaczęło szumieć w całym lesie:
na jedną nóżkę rozchodniaczka piłeś?

pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...